GospodarkaPolska

Wzrost PKB Polski w 2023 roku będzie najniższy od ponad 3 dekad!

Ile wyniesie wzrost PKB Polski w 2023 roku? Zdaniem analityków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) głównie za sprawą słabej konsumpcji osiągnie on zaledwie 0,8 proc.

Ile wyniesie wzrost PKB Polski w 2023 roku? Zdaniem analityków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) głównie za sprawą słabej konsumpcji osiągnie on zaledwie 0,8 proc. Oznacza to, że gospodarka kraju nad Wisłą będzie rozwijać się w najwolniejszym tempie (pomijając pandemiczny rok 2020) od 1991 roku. 

Wzrost PKB Polski w 2023 roku będzie najniższy od ponad 3 dekad!

Wzrost PKB Polski w 2023 roku zgodnie zarówno z centralną prognozą ekspertów, którzy wzięli udział w ostatniej Ankiecie Makroekonomicznej Narodowego Banku Polskiego, jak i z przewidywaniami ekonomistów należących do wspomnianego Instytutu wyniesie jedynie 0,8 proc. Oznacza to, że zgodnie z danymi Banku Światowego, osiągnie on najniższą wartość (pomijając pandemiczny rok 2020) od 1991 roku, kiedy to nasz kraj zmagał się z transformacją gospodarczą. Do tego warto zaznaczyć, że w 2022 roku, który to upłynął pod znakiem rosyjskiej agresji, polska gospodarka urosła aż o 4,9 proc. 

Zobacz także: MFW prognozuje, że Niemcy i Wielka Brytania znajdą się w recesji!

Jeżeli zaś chodzi o to, jak krajowa gospodarka będzie się rozwijać w poszczególnych kwartałach, to jak wskazują analitycy PIE najgorsze mamy już za sobą. Najsłabszy wynik najprawdopodobniej przypadł na pierwszy kwartał tego roku, w którym to PKB Polski zdaniem ekonomistów miał skurczyć się o 0,5 proc. W aktualnie upływającym kwartale zaś wzrost produkcji wyniesie rok do roku 0,5 proc., a w następnych dwóch osiągnie on ok. 1 proc. Z kolei w następnym roku kalendarzowym tempo wzrostu gospodarczego wyniesie 2 proc.

Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny, Przegląd Gospodarczy PIE

Dlaczego wzrost PKB Polski w 2023 roku będzie tak niski?

Dlaczego wzrost PKB Polski w 2023 roku będzie aż tak niski? Z danych zaprezentowanych na zamieszczonym powyżej wykresie wynika, iż głównym winowajcą tego stanu rzeczy będzie konsumpcja. Znaczne podwyżki stóp procentowych sprawiły, że zdolność kredytowa Polaków znacznie zmalała. Z kolei niespotykane od czasów transformacji gospodarczej tempo wzrostu cen, za którym nie są w stanie nadążyć płace, zmusiło mieszkańców naszego kraju do ograniczenia zakupów. Co więcej, wydatki w naszym kraju postanowili ograniczyć nawet obcokrajowcy. 

Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny, Przegląd Gospodarczy PIE

Zobacz także: Co czeka rynek magazynowy w 2023 roku? [PROGNOZY EKSPERTÓW]

Otóż jak wskazują ekonomiści Instytutu, napływający głównie zza wschodniej granicy migranci zaczęli wracać do swojej ojczyzny. Widać to między innymi w statystykach dotyczących sprzedaży dóbr pierwszej potrzeby, która to w ostatnich miesiącach napędzała ogólny wzrost konsumpcji w naszym kraju. Co więcej, z prognozy PIE wynika, iż szkodliwy dla tempa wzrostu gospodarczego odpływ ludności ukraińskiej nadal będzie miał miejsce. Łącznie wszystkie te czynniki sprawią, iż jak widać na wykresie przedstawiającym strukturę wzrostu PKB (wykres 10.), będąca nie tak dawno temu motorem wzrostu gospodarczego prywatna konsumpcja w pierwszym kwartale 2023 roku spadła, a następnych okresach będzie wzrastać, ale bardzo powoli. 

Inwestycje w najbliższym czasie odegrają niebagatelną rolę

Z danych zamieszczonych na przywołanym przeze mnie wykresie wynika również, że wzrost PKB Polski w 2023 roku będzie stosunkowo mocno opierał się na inwestycjach. Zgodnie z prognozami ekonomistów ich wzrost w bieżącym roku wyniesie 2,6 proc. rok do roku. Przy czym ten odegra swoją rolę we wzroście gospodarczym głównie w drugiej połowie roku, gdyż w pierwszej inwestycje nadal będą silne hamowane przez stosunkowo słabe nakłady na rynku mieszkaniowym. Do tego warto zanotować, iż do wzrostu inwestycji nie przyłożą się jedynie prywatni, krajowi inwestorzy. 

Zobacz także: Inflacja w USA zgodna z prognozami. Czy upadek SVB wpłynie na decyzję Fed?

Otóż sporą rolę odegra sektor publiczny, a dokładniej planowane już na ten rok inwestycje, które zostaną zrealizowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy (ok. 0,6 proc. PKB). Do tego w obliczu wielu napięć geopolitycznych wielkie, międzynarodowe przedsiębiorstwa aktualnie zastanawiają się, gdzie przenieść swoje fabryki z krajów takich jak Chiny. Przy czym, zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez firmę logistyczną Maersk, powszechnie uważa się nasz kraj, jako jedno z lepszych miejsc do relokacji zakładów pracy. To właśnie między innymi z tych powodów analitycy PIE oczekują, że do Polski w najbliższych latach szerokim strumieniem będą napływały zagraniczne inwestycje. 

Wzrost wynagrodzeń nie ochroni naszych portfeli przed inflacją!

Inflacja zaś podobnie, jak w przypadku wzrostu gospodarczego, w stosunku do poprzedniego roku spadnie, ale nadal pozostanie poważnym problemem. Ze względu między innymi na rozlanie się wzrostu cen po całej gospodarce (odsetek wydatków konsumpcyjnych na dobra i usługi, gdzie wzrost cen przekracza 5 proc., sięga obecnie 93 proc.) w 2023 roku inflacja CPI wyniesie 12,6 proc., czyli będzie niższa od tej zeszłorocznej o zaledwie 1,8 pkt proc. Dodatkowo warto zanotować, że jeżeli przewidywania ekonomistów się sprawdzą, wzrost wynagrodzeń nie ochroni naszych portfeli przed inflacją. Otóż analitycy PIE spodziewają się, że średnia płaca wzrośnie o 11,3 proc.

Profesjonalni prognostycy przewidują, że inflacja w Polsce jeszcze długo będzie wysoka

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker