GospodarkaKomentarze I AnalizyPolska

Więcej zarabiający nauczyciele to lepiej wykształcone społeczeństwo [BADANIE]

Zmniejszenie relatywnej wysokości wynagrodzeń nauczycieli prowadzi do spadku ocen uczniów w wyniku znaczącego pogorszenia się jakości nauczania w szkołach

Jak wynika z badania Jacka Brittona oraz Carol Propper, podwyżki płac dla nauczycieli opłacają się nie tylko tej grupie zawodowej, ale również całemu społeczeństwu. Zgodnie z ich ustalaniami im wyższe są wynagrodzenia nauczycieli, tym lepsza jakość nauczania w szkołach i tym samym wyniki uczniów.  

  • Wynagrodzenia polskich nauczycieli są jednymi z najniższych w UE. Przy czym fakt, że nadal jesteśmy znacznie biedniejsi od Europy Zachodniej, jest w stanie jedynie częściowo wyjaśnić wielkość tej luki. 
  • W celu ustalenia, czy płace nauczycieli wpływają na wyniki uczniów, ekonomiści przeanalizowali rezultaty osiągane przez brytyjską młodzież w ponad 3 tys. szkół średnich. 
  • Z wyliczeń badaczy wynika, że zmniejszenie relatywnej wysokości wynagrodzeń nauczycieli prowadzi do spadku ocen uczniów w wyniku znaczącego pogorszenia się jakości nauczania w szkołach. 

Wynagrodzenia polskich nauczycieli są niezasadnie niskie

Wynagrodzenia polskich nauczycieli należą do praktycznie najniższych w całej Unii Europejskiej. Poniższy wykres przedstawia średnie płace nauczycieli w państwach członkowskich w roku szkolnym 2020/2021 wyrażone w parytecie siły nabywczej, czyli skorygowane o różnice cen pomiędzy państwami. Niebieski punkt oznacza przeciętne zarobki nauczyciela, który dopiero rozpoczął swoją karierę zawodową, a pomarańczowy punkt średnie wynagrodzenie po 15 latach pracy w zawodzie. Polska pod względem obu kategorii znajduje się na szarym końcu. Co warto podkreślić fakt, że nadal jesteśmy biedniejsi od Europy Zachodniej, nie jest w stanie w całości wyjaśnić różnicy między nami a resztą państw członkowskich. 

Wynagrodzenia polskich nauczycieli należą do najniższych w UE
Źródło: Wojciech Szymczak, Maciej Jakubowski, Tomasz Gajderowicz, „Wynagrodzenia polskich nauczycieli. Porównanie z krajami UE i zarobkami pracowników o podobnych kwalifikacjach w Polsce”

Zobacz także: Zarobki nauczycieli w Polsce to dno. Są na samym końcu w Europie 

Z danych zaprezentowanych w zamieszczonej poniżej tabelce wynika, że w 2021 roku PKB per capita Polski wyrażone w parytecie siły nabywczej wynosiło 77 proc. średniej unijnej. Gorszy wynik od nas zanotowało jedynie 7 z 27 państw członkowskich — Węgry, Rumunia, Chorwacja, Łotwa, Słowacja, Grecja oraz Bułgaria. W aż 4 z tych państw nauczyciele w roku szkolnym 2020/2021 otrzymali wyższą pensję na start, a w 3 z nich zarabiali oni lepiej po 15 latach pracy. Przy czym szczególnie interesujący jest przypadek Bułgarii. Nawet to pogrążone w nierównościach i stagnacji gospodarczej, najbiedniejsze państwo Unii Europejskiej lepiej płaciło świeżo upieczonym nauczycielom niż europejski lider wzrostu, jak określa Polskę prof. Marcin Piątkowski. 

PKB per capita Polski oraz innych państw Unii Europejskiej
Źródło: Eurostat, “GDP per capita, consumption per capita and price level indices”

Zarobki nauczycieli poleciały w dół

Co więcej, relatywna wysokość wynagrodzeń nauczycieli w Polsce spadała. Autorzy raportu, z którego pochodzi wcześniejszy wykres, sprawdzili również, jak prezentują się zarobki nauczycieli na tle wynagrodzeń otrzymywanych przez innych specjalistów (do tej grupy zawodowej klasyfikuje się nauczycieli). Jak widać poniżej, od mniej więcej początku ubiegłej dekady z każdym rokiem różnica między wynagrodzeniami nauczycieli a zarobkami pozostałych osób pracujących w zawodach wymagających wyższego wynagrodzenie rosła. W 2011 roku w zależności od tego, na jakim poziomie edukacji pracował nauczyciel, wynosiła ona od 500 do 700 złotych. W 2018 roku osoba zajmująca się kształceniem młodzieży musiała się pogodzić z płacą od 1200 do aż 1400 złotych niższą. Jak podkreślają badacze, było to wówczas ok. 20-30 proc. pensji nauczycieli. 

Płace polskich nauczycieli na tle zarobków specjalistów
Źródło: Wojciech Szymczak, Maciej Jakubowski, Tomasz Gajderowicz, „Wynagrodzenia polskich nauczycieli. Porównanie z krajami UE i zarobkami pracowników o podobnych kwalifikacjach w Polsce”

Zobacz także: Ile zarabia nauczyciel? Zarobki nauczycieli są mniejsze, niż się wydaje

Przy czym na powyższym wykresie nie ma zamieszczonych danych dotyczących lat 2021-2022, kiedy to ceny w przeciwieństwie do płac pracowników sektora publicznego, zaczęły rosnąć w niewidzianym od dekad tempie. Z danych widocznych poniżej wynika, że po wybuchu pandemii przeciętne wynagrodzenie brutto w Polsce w sektorze przedsiębiorstw w przeciwieństwie do płac nauczycieli zaczęło wzrastać w bardzo szybkim tempie. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez portal Strefa Edukacji, w 2020 roku wynagrodzenie początkującego/kontraktowego nauczyciela w stosunku do średniej wyniosło ok. 72 proc. (3926,96/5411,45). Z kolei nauczyciel dyplomowany, czyli ten z najwyższym stopniem w hierarchii, zarabiał wówczas 120 proc. przeciętnego wynagrodzenia (6509,55/5411,45). Pod koniec 2022 roku odsetki spadły kolejno do 66 oraz 102 proc. 

Średnie wynagrodzenia nauczycieli w Polsce na przestrzeni lat
Źródło: Strefa Edukacji, „Pensje nauczycieli na przestrzeni lat. O ile wzrosły i jak się zmieniały? Tak przedstawiało się średnie wynagrodzenie nauczycieli”

Czy wyższe wynagrodzenia nauczycieli, to wyższy poziom nauczania?

Zapowiedziane przez nowy rząd oraz prezydenta podwyżki pensji nauczycieli o 30 proc. w pewnym stopniu odwrócą ten zaobserwowany w ostatniej dekadzie trend spadkowy. Jednakże czy to dobrze dla osób z myślą, o których powstał system edukacji. Mowa oczywiście o uczniach. Czy wyższe płace tej grupy zawodowej przełożą się na lepsze osiągnięcia młodych ludzi? Jeżeli tak, to w jaki sposób rosnące wynagrodzenia nauczycieli przekładają się na lepsze osiągnięcia edukacyjne uczniów? Na te oraz wiele innych pytań rąbka tajemnicy uchyla interesujące badanie autorstwa Jacka Brittona i Carol Propper zatytułowane „Teacher pay and school productivity: Exploiting wage regulation”. 

Zobacz także: Edukacja finansowa w szkołach? Polacy są na „tak”!

W nim ekonomiści postanowili dokładnie przyjrzeć się brytyjskiemu systemowi edukacji. W Zjednoczonym Królestwie pod koniec szkoły średniej uczniowie piszą egzaminy określane mianem Key Stage 4. W ich ramach 16-latkowie uczęszczający do szkół średnich zdają od minimalnie jednego do nawet (jak podkreślają badacze, jest to umowna granica) 14 testów z różnych przedmiotów takich jak matematyka, język angielski, historia itd. Należy podkreślić, że są to najważniejsze powszechne i co nawet ważniejsze obowiązkowe egzaminy przeprowadzane w tym kraju. 

Uczeń musi zdać przynajmniej 5 z nich (w praktyce oznacza to konieczność otrzymania minimum pięciu ocen „C”), aby móc kontynuować edukację, a w przyszłości pójść na studia. Do tego to właśnie wyniki z Key Stage 4 są podstawą do tworzenia ichniejszych odpowiedników Rankingu Perspektywy, czy identyfikowania przez władze „upadających szkół”. Ze względu na wagę tych egzaminów badacze postanowili skorzystać ze średniego wyniku osiągniętego przez uczniów danej szkoły w celu zmierzenia tego, ile nauczono ich przez ostatnie 5 lat szkoły średniej. Przy czym, ze względu na kwestie techniczne, postanowiono przeliczyć stopnie na liczby w systemie CGSE, stosując prosty algorytm — do „A*”, czyli najwyżej możliwej oceny przypisano liczbę 8, a do „A” liczbę 7 i tak dalej. 

Zobacz także: Uruchomiono pierwszy w Polsce program edukacyjny dotyczący wodoru!

Nie ma co się kłócić z nauczycielami. Lepiej negocjacje zostawić państwu

Jeżeli chodzi o płace, sytuacja jest bardziej skomplikowana. W przypadku publicznych szkół średnich (te dominują w tamtejszym systemie edukacji, w 2007 roku 84 proc. uczniów szkół średnich uczęszczało do państwowych placówek), jak donoszą badacze, wynagrodzenia nauczycieli ustalane są odgórnie dla czterech różnych regionów – „Wewnętrzny Londyn”, „Zewnętrzny Londyn”, „Obrzeża” i „Reszta Anglii”. Przy czym o ich wysokości w tych strefach decydują lokalne władze oświatowe na podstawie rządowych wytycznych. 

Przy czym określenie „decydują” zdaje się mocno na wyrost. Otóż wraz z upływem czasu dawano zarówno szkołom, jak i lokalnym władzom oświatowym coraz więcej władzy w zakresie ustalania stawek, ale te zgodnie z przytoczonym przez ekonomistów badaniem, z niej nie korzystały. Ze względu między innymi na fakt, że w szkolnictwie działają bardzo prężne związki zawodowe (od dekad ok. 50 proc. osób pracujących w tym sektorze jest zrzeszonych w związkach zawodowych) lokalne władze, a w szczególności szkoły nie są w stanie podjąć skutecznych negocjacji w zakresie płac. Z tego powodu w praktyce najważniejsza są wytyczne i decyzje, zapadające na poziomie rządowym. 

W jaki sposób ekonomiści zbadali wpływ płac na wyniki uczniów?

To z kolei pozwoliło badaczom ustalić odpowiedź na interesującą nas kwestię. Ekonomiści postanowili obliczyć różnicę między zewnętrza pensją w ciągu pięciu lat edukacji średnioszkolnej a płacą wewnętrzną. Przy czym płaca zewnętrza to średnie wynagrodzenie osób pracujących we władzach lokalnych, których siedziby znajdują okręgu o promieniu 30 km wokół szkoły. Płaca wewnętrzna zaś to nic innego jak regulowane przez rząd wynagrodzenie nauczyciela. Upraszczając, zmienna ta ma pokazać relatywną opłacalność zawodu nauczyciela w danym miejscu. Przy czym, co należy zaznaczyć,  ekonomiści wzięli pod uwagę również szereg innych zmiennych, które potencjalnie mogą mieć spory wpływ na końcowe wyniki uczniów. 

Choćby uwzględnili oni wyniki danego ucznia z egzaminów Key Stage 2, które brytyjska młodzież musi pisać pod koniec klasy podstawowej. W taki sposób badacze byli w stanie „wyizolować” wpływ poprzednich lat edukacji na rezultaty z Key Stage 4. Ponadto podczas przeprowadzenia obliczeń kontrolowano również między innymi to, jaki odsetek osób uczęszczających do danej placówki stanowili uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, ile uczniów kwalifikowało się do bezpłatnych posiłków szkolnych, czy wielkość wydatków na jednego ucznia. 

Zobacz także: Kapitał ludzki: determinant dynamicznego rozwoju polskiej gospodarki

Niestety z perspektywy celu badania, na przełomie lat 2008/2009 zdecydowano się wprowadzić nowy typ placówek edukacyjnych — tzw. wolne szkoły oraz akademie. Takie szkoły nie muszą podążać za ustaloną odgórnie podstawą programową oraz nie są poddane kontroli lokalnych władz oświatowych. Przy czym przeżyły one prawdziwy rozkwit po 2010 roku. Ze względu na to, ograniczenia bazy danych, oraz kwestie techniczne badacze dokładniej przyjrzeli się jedynie wynikom uczniów w 2002 i 2007 roku. Jednakże, mimo dosyć małej liczby analizowanych lat, próby badaczy bynajmniej nie można określić mianem małej. W niej znalazło się niemal 3100 publicznych szkół średnich zatrudniających ok. 200 tys. nauczycieli, którzy to łącznie nauczają 0,5 miliona dzieci. 

Wyższe wynagrodzenia nauczycieli przekładają się na lepsze oceny uczniów

Zgodnie z preferowaną przez badaczy specyfikacją modelu, wzrost luki płacowej przekładał się w silnie istotny statystycznie sposób na spadek przeciętnego wyniku osiąganego uczniów danej szkoły. Wzrost wysokości różnicy o ok. 10 proc. prowadził do utraty jednego punktu GCSE, co jest ekwiwalentem otrzymania przez danego ucznia gorszej o jeden stopień oceny z jednego z egzaminów. Ponadto według wyliczeń wzrost luki płacowej prowadził do istotnego statystycznie spadku odsetka uczniów, którzy zdali co najmniej pięć egzaminów o 2,5 pkt proc. Biorąc pod uwagę, że w przeciętnej szkole odsetek ten wynosi 56,5 proc., oznacza to spadek o 5 proc. w stosunku do średniej. Co należy zaznaczyć, badacze przeprowadzili wiele dodatków testów mających upewnić się o słuszności ich wniosków. Przy czym, warto przytoczyć jeden z nich. 

Wzrost wynagrodzeń nauczycieli przekłada się na lepsze wyniki uczniów
Źródło: Jack Britton oraz Carol Propper, “Teacher pay and school productivity: Exploiting wage regulation”

Zobacz także: Czterodniowy tydzień nauki negatywnie wpływa na wyniki uczniów

Jak wcześniej wspomniałem egzaminy Key Stage 4 służą do konstruowania brytyjskich odpowiedników Rankingu Perspektywy oraz kontrolowania przez rząd jakości nauczania w danych szkołach. Tworzy to bodźce do zniekształcania wyników przez szkoły. Jednakże czy są one na tyle mocne, aby dyrektorzy nie byli w stanie się im oprzeć? Jak się okazuje, jeszcze jak! Kiedy analizowana różnica w wynagrodzeniach rośnie, spada liczba egzaminów pisanych przez uczniów. Zgodnie z wyliczeniami wzrost luki płacowej o 10 proc. przekładał się na istotny statystycznie spadek średniej liczby testów Key Stage 4 pisanych przez przeciętnego ucznia o 0,162. W praktyce oznacza to, że przytoczone wcześniej efekty związane ze wzrostem różnicy w zarobkach między nauczycielami oraz osobami pracującymi we władzach lokalnych mogą być niedoszacowane. 

Po co się starać i pracować jako nauczyciel?

Zdaniem badaczy podwyżka płac zewnętrznych na dwa sposoby prowadziła do obniżenia wyników uczniów. Po pierwsze im niższe są wynagrodzenia nauczycieli w stosunku do uśrednionych zarobków lokalnych urzędników, tym zwyczajnie mniej opłaca się pracować w szkole. Przy czym efekt ten powinien wpłynąć głównie na dobrych nauczycieli, z odpowiednim doświadczeniem, bo właśnie tacy pracownicy nie powinni mieć większych trudności ze znalezieniem sobie lepiej płatnej pracy. Do tego pozostaje jeszcze mechanizm płac efektywnościowych. Im bardziej wynagrodzenie przewyższa punkt odniesienia przyjęty przez danego pracownika (może nim być np. zasiłek dla bezrobotnych, płaca minimalna, średnie wynagrodzenie etc.), tym więcej pracownik wkłada wysiłku w swoją pracę, aby jej nie stracić. 

Zobacz także: Luka w edukacji przedszkolnej między bogatymi i biednymi dziećmi wynosi 30,9%

W celu ustalenia, czy to właśnie te kanały były odpowiedzialne za zaobserwowany efekt, ekonomiści postanowili przeprowadzić dodatkowe wyliczenia. W tym celu wykorzystali oni dane sporządzone przez pracowników rządowej agencji OFSTED, którzy to w latach 2002-2008 regularnie przeprowadzali kontrole w szkołach, a następnie oceniali poziom nauczania, jaki one sobą prezentują, na skali od 1 (wybitny) do 4 (nieodpowiedni). Ponadto, aby ustalić, czy różnica w płacach miała wpływ na podaż uzdolnionych nauczycieli, postanowili oni sprawdzić zmianę struktury kadry nauczycielskiej pod względem jej doświadczenia.  O to, co udało im się ustalić. 

Płace efektywnościowe — przypadek nauczycieli
Źródło: Jack Britton oraz Carol Propper, “Teacher pay and school productivity: Exploiting wage regulation”

Wzrost luki wynagrodzeń o 10 proc. prowadził do silnie istotnego statystycznie spadku jakości nauczania aż o 1,4 punktu. Biorąc pod uwagę, że średnia ocena dla wszystkich brytyjskich szkół średnich wynosi 2,6, oznacza to spadek aż o ponad 50 proc. średniej. Co więcej, taka zmiana różnicy między analizowanymi wynagrodzeniami prowadziła do wzrostu o ok. 3 pkt proc. odsetka nauczycieli w danej szkole, którzy nie mają nawet roku doświadczenia zawodowego oraz spadku również o ok. 3 pkt proc. odsetka nauczycieli, którzy mogli się pochwalić ponad 10-letnim stażem pracy.  

Przez piłkarskie mistrzostwa angielscy uczniowie nie uczą się sumiennie, przez co potem mniej zarabiają [BADANIE]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker