Czeka nas emerytalny szok. Świadczenia będą bardzo małe

Instytut Badań Strukturalnych opublikował raport, z którego wynika, że w przyszłości bardzo mocno obniży się wysokość emerytur w stosunku do zarobków w wieku produkcyjnym. Autorzy raportu przestrzegają przed negatywnymi skutkami obecnej polityki emerytalne oraz proponują zmiany systemowe.
Starzejące się społeczeństwo
Na początku opracowania naukowcy zaznaczają, że Polacy są jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie powołując się przy tym na medianę wieku, która obecnie wynosi około 40 lat i jest jedną z najniższych wśród krajów Unii Europejskiej. Jednakże w perspektywie najbliższych dwóch dekad mediana ma przekroczyć 50 lat i Polska wówczas będzie w światowej czołówce pod tym względem. Ten przykład pokazuje przed jak dużym wyzwaniem stoimy jako społeczeństwo i jak szybko musimy działać, gdyż dwadzieścia lat to naprawdę niewiele czasu, a zmiany jakie w ciągu nich zajdą będą bardzo istotne.
Autorzy zaznaczają również o proporcjach między emerytami a osobami w wieku produkcyjnym. Obecnie na 100 osób w wieku 15-64 lata przypada 20 osób 65+. W roku 2060, czyli w roku kiedy duża część osób czytających ten tekst będzie w wieku okołoemerytalnym, współczynnik ten wyniesie 100/70. W tej chwili na jednego emeryta przypada dwóch pracujących, czyli dwie osoby utrzymujące go. W roku 2060 ten współczynnik zmieni się na 1 do 1.
Co ciekawe autorzy nie przewidują wzrostu poziomu wydatków i zauważają, że zostaną one na podobnym poziomie co obecnie.
„W większości państw UE negatywny wpływ zmian demograficznych na wysokość wydatków emerytalnych będzie równoważony przez inne czynniki: spadek wysokości świadczeń emerytalnych, późniejszy efektywny wiek przejścia na emeryturę czy wzrost aktywności zawodowej w poszczególnych grupach wieku” – możemy przeczytać w raporcie.
Utrzymanie wydatków na podobnym poziomie w stosunku do PKB przy starzejącym się społeczeństwie może wynikać z dwóch rzeczy: zwiększenia wieku emerytalnego lub zmniejszenia stopy zastąpienia. Obecnie stopa zastąpienia czyli stosunek pierwszej emerytury do ostatniej pensji wynosi ponad 60 proc. i jest jednym z najwyższych w UE. Jednakże w 2060 roku ma ona wynieść już zaledwie 24 proc – czytamy w raporcie.
Rozwiązaniem, które pozwoli zwiększyć nasze emerytury przy tak szybko starzejącym się społeczeństwie jest podwyższenie wieku emerytalnego. Z raportu wynika, że pozostanie przy obecnym wieku emerytalnym, tj. 60 lat dla kobiet 65 lat dla mężczyzn sprawi, że aż 2/3 emerytów będzie otrzymywać minimalne świadczenie, z czego duża część z nich będą stanowiły kobiety. W przypadku powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego, w którym obie płcie przechodziły na emeryturę w wieku 67 lat, odsetek emerytów z minimalnym świadczeniem zmniejszy się do około 25 proc.
III filar do poprawy
Ponadto autorzy raportu zauważają, że IKE, IKZE oraz PPK nie dają możliwości dożywotnich wypłat świadczenia.
„Oszczędności te nie będą stanowiły więc oszczędności emerytalnych sensu stricto – ich podstawową cechą jest bowiem zabezpieczenie dochodów osoby ubezpieczonej aż do śmierci. W przypadku PPK – najważniejszego z dobrowolnych instrumentów – po przekroczeniu 60 roku życia większość zgromadzonych środków zostanie wypłacona w ratach rozłożonych na 10 lat. Po upływie tego okresu świadczenia emerytalne osób korzystających z PPK spadną. Instrument ten pomija więc problem niskich świadczeń emerytalnych i możliwego ubóstwa wśród osób w wieku 70+” –wynika z opracowania.
Konieczne zmiany
W końcowych wnioskach możemy przeczytać, że starzejące się społeczeństwo będzie coraz mocniej wywierać presję na rządzących, zwłaszcza jeśli chodzi o podnoszenie emerytury minimalnej. W przypadku tak szybko obniżającej się proporcji osób pracujących do emerytów skończy się to niczym innym jak wzrostem składek dla osób w wieku produkcyjnym, a także większymi podatkami. Dlatego autorzy proponują podjąć działania, które ograniczą wpływ polityków na wysokość świadczeń, a co za tym idzie zmniejszą siłę przetargową emerytów w wyborach. Mimo to polski system emerytalny ma zostać wypłacalny.
Wśród zaproponowanych zmian jest powiązanie wieku emerytalnego z przewidywaną długością trwania życia. W tym miejscu naukowcy powołują się na pomysł OECD, która proponuje aby wiek emerytalny był wydłużany o 2/3 wzrostu przewidywanej długości życia co sprawi, że moment przejścia na emeryturę będzie zależał od konkretnych wskaźników, a nie od decyzji polityków.
Ponadto w raporcie można przeczytać o powiązaniu emerytury z minimum socjalnym, a także o przeciwdziałaniu ucieczce osób starszych z rynku pracy poprzez wspomaganie ich w poprawie swoich kwalifikacji oraz dbaniu o ich stan zdrowia. Na końcu sugeruje się zmodyfikowanie instrumentów dobrowolnego oszczędzania w taki sposób by gwarantowały one dożywotnie świadczenie.
Refleksje płynące z raportu są takie, że emerytów czekają zmiany. Będą to albo zmiany instytucjonalne, które nie dopuszczą do tak drastycznego spadku stopy zastąpienia i wydłużą obecność ludzi na rynku pracy, albo będzie to brak zmian instytucjonalnych, który sprawi, że wysokość emerytur będzie stosunkow niska. Którego rozwiązania nie wybierzemy, to i tak odczujemy efekty swoich wyborów. I tyczy się to osób, które mają dziś 20-30 lat, ponieważ te problemy pojawią się w pełnej krasie gdy one będą przechodzić na emerytury.
Filip Lamański