GospodarkaPolska

Strefa euro wchodzi w recesję? PMI spada, a niemiecki przemysł jest najsłabszy od 37 miesięcy!

EBC ma dylemat, choć trudno oczekiwać braku podwyżek na lipcowym posiedzeniu

PMI w strefie euro spadł w czerwcu. O ile recesyjny wynik w przemyśle nie zaskakuje, o tyle niski PMI w usługach już tak. Gospodarka strefy euro balansuje na granicy recesji. 

Gospodarka strefy euro na granicy recesji

W pierwszym kwartale br. gospodarka strefy euro wzrosła o 1,3% rocznie. W ujęciu kwartalnym wzrost wyniósł już jednak zaledwie 0,1%, co oznacza stagnacje. Odnotowano jednak duże rozbieżności pomiędzy poszczególnymi krajami eurozony. PKB w Irlandii spadł o 2,7% kw/kw, podczas gdy w Portugalii wzrósł o 1,6%. Gospodarka Niemiec stała w miejscu, ponieważ kwartalny wzrost okazał się zerowy. Generalnie odbiór tych odczytów był taki, że gospodarka strefy euro jest jeszcze całkiem odporna na kryzys energetyczny i cykl podwyżek stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Głównym motorem wzrostu były jednak usług, których PMI rósł. Przemysł oscylował między recesją i stagnacją. Zatem problemy miały się zacząć, gdy nastroje w usługach również zaczną się pogarszać. I to właśnie ma miejsce.

PMI dla strefy euro spadł w czerwcu do poziomu 50,3 z 52,8 w maju. Warto dodać, że wskaźnik poniżej 50 sygnalizuje recesję. Zatem eurozona rozwija się na granicy zapaści, a zagłębienie się w szczegóły odczytu PMI nie napawają optymizmem. Mianowicie, ekonomistów zaskoczył usługowy PMI, który spadł do 52,4 z 55,1 w maju wobec mediany prognoz wynoszących 54,4. Zatem rzeczywisty wskaźnik okazał się aż o 2,1 punktu poniżej oczekiwań. Usługi przestają być motorem wzrostu w strefie euro. Zwłaszcza we Francji, gdzie usługowy PMI spadł do 48 (recesja w usługach).

PMI dla przemysłu w strefie euro jest wciąż w bardzo głębokim dołku. Spadł z 44,8 w maju do 43,6 w czerwcu. To najniższy poziom od maja 2020 roku, kiedy pandemia COVID-19 doprowadziła do zamrożenia gospodarki. PMI dla niemieckiego przemysłu wyniósł w czerwcu zaledwie 41,0, osiągając najniższy poziom od 37 miesięcy, a więc również od maja 2020 roku. Naturalnie, to właśnie Niemcy dysponujące największym sektorem przemysłowym w strefie euro implikują tak niskie odczyty PMI dla przemysłu w eurozonie. Czerwcowe prognozy IFO wskazały, że PKB Niemiec spadnie w tym roku o 0,4%, podczas gdy w marcu instytucja ta oczekiwała niższego spadku o 0,1%. Jedną z głównych przyczyn zmiany prognoz jest słabsza, niż oczekiwano konsumpcja prywatna.

EBC ma dylemat

Główna stopa procentowa EBC została podniesiona w czerwcu zgodnie z oczekiwaniami do 4% (stopa podstawowych operacji refinansujących). Teraz rynek oczekuje jeszcze co najmniej jednej podwyżki do 4,25%. Jastrzębia wypowiedź Christine Lagarde na konferencji po posiedzeniu Rady Prezesów EBC sugeruje, że do takiej podwyżki rzeczywiście dojdzie i EBC nie poprzestanie na dotychczasowym zacieśnieniu polityki pieniężnej. To zaś zwiększa ryzyko recesji w strefie euro. Oczywiście nie można wykluczać scenariusza, w którym EBC w reakcji na słabe odczyty PMI i PKB nieoczekiwanie dokona pauzy w lipcu. Jednak EBC dotychczas pozostawał jastrzębi i nie za bardzo przejmował się słabszymi danymi z koniunktury, czy ryzykiem destabilizacji sektora bankowego. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Zobacz też: Banki centralne zaskakują podwyżkami stóp procentowych! Zrobiła to nawet… Turcja!

Niemniej, Rada Prezesów EBC zwraca uwagę na wskaźniki PMI przy podejmowaniu swoich decyzji, zwłaszcza gdy koniunktura pozostaje bardzo słaba w głównych gospodarkach. A to teraz ma miejsce. Lipcowa decyzja będzie więc zdecydowanie trudniejsza dla EBC, ponieważ bardzo osłabły usługi, które są jednocześnie motorem wzrostu, jak i wewnętrznej presji cenowej. Natomiast czerwcowa decyzja determinowana była wcześniejszymi odczytami PMI, które jednoznacznie wskazywały na ożywienie w usługach, co zwiększyło przestrzeń do podwyżek stóp. Przed nami jeszcze jednak ponad miesiąc do posiedzenia EBC (27 lipca), a do tego czasu spłyną jeszcze m.in. dane o inflacji w strefie euro.

Podaż pieniądza M1 tąpnęła w strefie euro o 5,2%! Recesja nadchodzi

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker