Komentarze I Analizy

Polska ma jeden z najgorszych systemów ochrony zdrowia w Europie

W najnowszym wydaniu Euro Health Consumer Index 2018 (EHCI), który mierzy jakość usług ochrony zdrowia, Polska zajęła jedno z najgorszych miejsc w rankingu, jednocześnie bardzo mocno odstając od krajów Zachodu.

Autorzy EHCI zauważają już na samym początku, że indeks jest stricte relatywnym wskaźnikiem i pokazuje on w pewien sposób percepcję pacjentów co do ochrony zdrowia. Niemniej jednak punkty nadawane w rankingu są na podstawie twardych danych. Maksymalnie można było zdobyć 1000 pkt. Aż 12 nacji na 35 badanych zdobyło ponad 800 punktów lub było lekko poniżej tego poziomu, dzięki czemu zostały zakwalifikowane do krajów o bardzo dobrej jakości ochrony zdrowia. W rankingu była uwzględniana również szybkość poprawy ochrony zdrowia, co także wpływało na pozycję danego kraju.

W raporcie potwierdzono coś co wydaje się być powszechną wiedzą, że pieniądze istotnie wpływają na jakość ochrony zdrowia. Kraje bogatsze i wydające na ochronę zdrowia więcej, mają lepszą jakość leczenia aniżeli kraje, które na zdrowiu szczędzą.

W zestawieniu pod uwagę brane było sześć kategorii podzielone na mniejsze podkategorie. Do głównych kategorii zalicza się:

– prawa pacjenta oraz dostęp do informacji, również elektornicznej
– dostępność, czyli czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia/zabiegu
– rezultaty leczenia, czyli m.in. współczynnik samobójstw, przeżywalność zachorowań na raka oraz śmiertelność przed 65. rokiem życia.
– zasięg i łatwość uzyskania pomocy
– prewencja
– dostępność i konsumpcja farmaceutyków

Ponadto zwrócono uwagę, że bismarckowski system ochrony zdrowia jest lepszy niż beveridgowski.

Model ochrony Bismarcka jest modelem opartym o kasy chorych, które są niezależne od instytucji rządowych, a finansowane są ze składek pracowników i pracodawców. Ponadto na rynku istnieje konkurencja między prywatnymi ośrodkami zdrowia i lekarzami specjalistami, którzy podpisują kontrakt na usługi z kasą chorych. W tym modelu ochrona zdrowia jest tylko częściowo dotowana przez państwo. Jest to system powszechny w wielu krajach świata m.in. w Polsce i w Niemczech.

Z kolei model Beveridga polega na upaństwowieniu ochrony zdrowia, która w głównej mierze jest finansowana z podatków i podlega pełnej kontroli rządzących. Ochrona zdrowia jest ogólnodostępna i bezpłatna dla wszystkich, a nie jak w przypadku modelu bismarckowskiego tylko dla ubezpieczonych. Model ten funkcjonuje w Wielkiej Brytanii i jest uważany za niewydolny. Autorzy raportu zwrócili uwagę, że sprawdza on się tylko w krajach o małej populacji takich jak Islandia, Dania, czy też Norwegia. W większych krajach jest on znacznie gorszy niż model bismarckowski.

Szwajcaria z najlepszym systemem w Europie

W rankingu EHCI najlepiej wypadła Szwajcaria, która zdobyła 893 punkty na 1000 możliwych. Zawdzięcza to bardzo dobrej ochronie zdrowia, na którą łożone są olbrzymie pieniądze. Ponadto Szwajcaria jest jedynym krajem w zestawieniu, które otrzymało najwyższe noty we wszystkich składowych części dotyczącej czasu oczekiwania na rozpoczęcie leczenia. Tym samym w Szwajcarii czas oczekiwania na tomograf komputerowy jest niższy niż 7 dni, czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia onkologicznego to mniej niż 21 dni, a by poddać się poważnemu zabiegowi operacyjnemu trzeba czekać mniej niż 90 dni. Te dane pokazują też dlaczego Szwajcarzy są jedną z najdłużej żyjących nacji na świecie.

Warto również zwrócić uwagę na rezultat Holandii, która zajęła drugie miejsce w rankingu z 883 punktami i pierwszy raz od 10 lat nie jest na czele zestawienia. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest dramatyczne pogorszenie się dostępności do psychiatrii dziecięcej, która z określanej jako bardzo dobra stała się bardzo złą. Ponadto podobna sytuacja ma miejsce w przypadku współczynnika samobójstw, który jeszcze w zeszłym roku był uważany jako niski, a teraz jest traktowany jako poważny problem holenderskiej ochrony zdrowia.    

Na drugim końcu rankingu Wschód Europy

Z kolei na drugim końcu rankingu znalazła się Albania, która zajęła ostatnie miejsce. Tuż przed nią sklasyfikowane zostały Rumunia, Węgry oraz Polska. Te kraje uznaje się za najgorsze pod względem ochrony zdrowia.

Nie będę analizował ostatniej w zestawieniu Albanii, zamiast tego przyjrzę się bliżej rezultatowi Polski, który specjalnie nie różni się od albańskiego.

Polska zdobyła w rankingu 585 punktów co dało jej 32. miejsce na 35. przebadanych państw. Autorzy raportu zauważają, że mimo wszystko jest to bardzo słaby rezultat zważywszy na dobrą edukację z zakresu medycyny i długotrwałą tradycję solidarnościowego finansowania publicznej ochrony zdrowia.

Jako przyczyny słabego rezultatu wskazuje się na błędy w zarządzaniu, gdzie menadżerowie wysokiego szczebla nie skupiają się na kwestiach kluczowych jak poprawa jakości leczenia lecz na sprawach nieistotnych i błahych z perspektywy systemu ochrony zdrowia. Ponadto krytyce poddano rządzących, którzy skupiali się na psuciu wolności prasy, łamaniu niezależności sądów oraz na walce w imigrantami, a nie na poprawie jakości ochrony zdrowia.

Polskę pochwalono natomiast za bardzo dobre leczenie kardiologiczne, jednak to de facto był jedyny pozytyw raportu. W kategorii zasięgu i łatwości pozyskania pomocy wypadliśmy fatalnie. Jedyna dobra ocena w tej kategorii to pomoc stomatologiczna, która jest włączona w publiczny system ochrony zdrowia.

W przypadku m.in. operacji zaćmy, transplantacji nerek, ochrony zdrowia dla osób starszych, odsetka dializ wypadliśmy bardzo słabo. Ponadto równie źle wygląda kwestia leczenia onkologicznego i przeżywalności nowotworów oraz czas oczekiwania na poważne operacje.

Jako fatalna została określona dostępność do aborcji, która w Polsce jest określana jako fikcyjna nawet w przypadku trzech wyjątków, które na usunięcie ciąży pozwalają.

Ochrona zdrowia wymaga u nas natychmiastowej interwencji. Nie za trzy lata, nie za pięć. Ochrona zdrowia powinna być poprawiana w Polsce od co najmniej 10 lat. Należy interweniować już teraz. Pozytywną kwestią jest to, że społeczeństwo samo zaczęło się domagać poprawy leczenia w naszym kraju, co bardzo ułatwia przeforsowanie niektórych zmian. Musimy mieć jednak świadomość, że istniejący w Polsce system bismarckowski, który polega na finansowaniu ochrony zdrowia ze składek ubezpieczeniowych będzie wymagał od nas pewnych zmian. Tymi zmianami będzie podwyższenie składek na ubezpieczenia zdrowotne dla pracowników i pracodawców. To z kolei oznacza zwiększenie opodatkowania pracy. To jednak niska cena za możliwość otrzymania porządnej ochrony zdrowia, która pozwoli nam na poprawę przeżywalności naszego społeczeństwa. Jeśli składki jednak nie zostaną podniesione, bo napotkany zostanie opór społeczny, to wówczas sami skażemy się na wymieranie i fatalny system leczenia.

Filip Lamański

 Gdyby każda osoba wchodząca na portal przelewała nam miesięcznie 30 gr, to bylibyśmy w stanie publikować każdego miesiąca kilkadziesiąt jakościowych analiz, które poprawiłyby jakość debaty publicznej w naszym kraju. Możesz się do tego przyczynić udzielając nam wsparcia i przelewając na nr konta 49 1020 4027 0000 1302 1542 2304 dowolną kwotę.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker