GospodarkaUSA

Amerykański PKB wzrósł w pierwszym kwartale, ale recesja coraz bardziej prawdopodobna

Amerykańska gospodarka będzie w tym roku balansować na granicy recesji. Optymalnym scenariuszem będzie oczywiście spadek inflacji do celu i uniknięcie wysokiego wzrostu bezrobocia oraz recesji.

Amerykański PKB wzrósł o 1,1 proc. w pierwszym kwartale 2023 roku w ujęciu rocznym. Konsensus przewidywał wzrost o 1,9 proc., jednak zdaniem Atlanta Fed odczyt był zgodny z oczekiwaniami. Gdyby nie silny konsument, Stany Zjednoczone już znajdowałaby się w recesji przez kulejące inwestycje. Takie zjawisko dziwić nie powinno. Przedsiębiorstwa są bardziej narażone na wyższe stopy procentowe, niż gospodarstwa domowe, ponieważ chętniej zadłużały się na zmienną stopę procentową w ostatnich latach. 

Amerykański PKB niższy od oczekiwań. Ekonomiści zaskoczeni

Amerykański realny PKB wzrósł w pierwszym kwartale 2023 r. o 1,1 proc. rocznie wobec 2,6 proc. w czwartym kwartale 2022 r. Odczyt ten wiązał się z mieszanymi uczuciami wśród ekonomistów. O ile Atlanta Fed (jeden z 12 banków Rezerwy Federalnej) stwierdził, że odczyt był zgodny z oczekiwaniami, o tyle ekonomiści zostali negatywnie zaskoczeni, gdyż konsensus przewidywał wzrost na poziomie 1,9 proc. rocznie.

PKB wzrósł głównie w wyniku relatywnie wysokiej konsumpcji. Wydatki konsumpcyjne na dobra wzrosły o 6,5 proc. rocznie, podczas gdy wydatki na usługi wzrosły o 2,3 proc. W sumie konsumpcja zwiększyła się o 3,7 proc. Istotną rolę odegrały również wydatki publiczne (bieżące i inwestycyjne), które wzrosły w pierwszym kwartale br. o 4,7 proc. r/r. Skoro konsumpcja okazała się tak silna, to dlaczego odczyt wzrostu PKB był poniżej oczekiwań?

Ekonomiści najpewniej niedoszacowali spadku inwestycji prywatnych, które się załamały (-12,5 proc. r/r). Niemieszkaniowe inwestycje w aktywa trwałe wzrosły tylko o 0,7 proc. w ujęciu rocznym, natomiast inwestycje mieszkaniowe tąpnęły o 4,2 proc. Wzrost obniżyły również zapasy, które odjęły 2,26 p. proc. od finalnego odczytu. Eksport netto tym razem był dodatnim komponentem wzrostu PKB (+0,11 p. proc.). We wcześniejszych kwartałach amerykańska gospodarka dosyć często notowała ujemny bilans handlowy. Generalnie, mocny konsument i rząd ratują amerykańską gospodarkę przed recesją.

Zobacz także: Inflacja w USA najniższa od blisko dwóch lat! Fed zakończy cykl podwyżek stóp procentowych?

Dojdzie do recesji?

Czy to pierwszy i zarazem ostatni dodatni odczyt wzrostu PKB w tym roku? Niewykluczone. Ekonomiści zgodnie prognozują, że w drugim kwartale wzrost wyniesie 0-0,5 proc. ze sporym ryzykiem w dół (groźba ujemnych odczytów), natomiast trzeci i czwarty kwartał upłyną pod znakiem spadku realnego PKB w ujęciu rocznym. Dane o sprzedaży detalicznej z interwałem miesięcznym pokazują bowiem, że konsumpcja jest coraz słabsza. Realna sprzedaż detaliczna w marcu spadła o 3,28 proc. w ujęciu rocznym. Taki trend najprawdopodobniej utrzyma się przez następne miesiące.

Jednocześnie skutki zaostrzenia standardów udzielania kredytów po zawirowaniach w amerykańskim systemie finansowym będą widoczne w sferze realnej dopiero w drugim kwartale. Można spodziewać się jeszcze większego tąpnięcia inwestycji i zdecydowanie słabszej dynamiki wzrostu konsumpcji. Najszybszy i najbardziej agresywny cykl podwyżek stóp procentowych Fed od 40 lat dopiero zaczyna w pełni oddziaływać na konsumpcję, inwestycje i zatrudnienie.

Konsument i rynek pracy uchronią Amerykę przed recesją?

Amerykański konsument bez wątpienia zasługuje na oddzielny wątek. To od niego w dużym stopniu zależy, czy największa gospodarka świata znajdzie się w tym roku w recesji. Póki co konsumpcja dóbr i usług jest na relatywnie wysokim poziomie (choć jak pokazałem, zaczyna słabnąć), mimo rekordowych stóp procentowych i wciąż wysokiej inflacji.

To zasługa silnego rynku pracy i rosnących płac. Dochód po opodatkowaniu wzrósł w pierwszym kwartale br. o 8 proc. rocznie i to po uwzględnieniu inflacji. Pytanie, jak długo takie zjawisko się utrzyma. Stopa oszczędności zaczyna rosnąć, a udział gospodarstw domowych mających problem ze spłatą zadłużenia systematycznie się zwiększa. Ponadto nastroje konsumentów jeszcze nie wróciły do poziomu sprzed pandemii i od roku indeks krąży w okolicach wieloletnich minimów.

Wydaje się więc, że w najbliższych kwartałach konsumpcja osłabnie, jednak pytanie, czy na tyle, aby wywołać recesję. Zatrudnienie rośnie i patrząc na problemy demograficzne oraz niedobór siły roboczej w kluczowych sektorach, trudno przypuszczać, aby doszło do znacznego wzrostu bezrobocia, który silnie uszczupliłby portfele gospodarstw domowych.

Amerykańska gospodarka będzie w tym roku balansować na granicy recesji. Optymalnym scenariuszem będzie spadek inflacji do celu i uniknięcie masowego bezrobocia oraz recesji. Udałoby się wówczas uniknąć stagflacji i osiągnąć soft landing (miękkie lądowanie). Zważywszy na proces dezinflacji, który odbywa się mimo wzrostu poziomu zatrudnienia (wykres powyżej), scenariusz win-win (obniżenie inflacji w okolice 2 proc. i utrzymanie wysokiego zatrudnienia) jest realny.

Fed z pewnością obserwuje dane dotyczące wzrostu PKB, jednak ważniejsze są dla niego dane z rynku pracy (zatrudnienie, bezrobocie i płace), ponieważ to one sugerują, jak społeczeństwo odczuwa wzrost stóp procentowych. W tym roku możemy mieć do czynienia z sytuacją paradoksalną i z pierwszą taką w historii, kiedy gospodarka USA znajdzie się w recesji, lecz bezrobocie utrzyma się na niskim i stabilnym poziomie. Demografia zaczyna bowiem rozdawać karty.

Kryzys bankowy w USA zażegnany?! Wsparcie dla banków stopniowo wygasa

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker