GospodarkaPolska

Inflacja w sierpniu spadła do 10,1%. Obniżki stóp we wrześniu może nie być

Inflacja w Polsce dość szybko spada, lecz nie można popadać w hurraoptymizm

Inflacja w sierpniu jeszcze nie spadła poniżej 10%, mimo że niektóre prognozy rynkowe na to wskazywały. Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) roczna inflacja CPI w Polsce wyniosła w sierpniu 10,1%. Odczyt okazał się o 0,1 punktu procentowego powyżej konsensusu rynkowego. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do poprzedniego miesiąca pozostały na niezmienionym poziomie. 

  • Inflacja CPI spadła w sierpniu z 10,8% do 10,1% r/r – wynika z szybkiego odczytu GUS.
  • W ujęciu miesiąc do miesiące ceny w Polsce pozostały na niezmienionym poziomie.
  • Potaniała żywność. Ceny w tej kategorii spadły o 1% m/m.
  • Inflacja we wrześniu najpewniej zmniejszy się już poniżej 10%.
  • RPP najpewniej pozostawi we wrześniu stopy procentowe na obecnym poziomie – obniżki nie będzie. 

Inflacja w sierpniu spada do 10,1%. Konsensus tym razem przeszacował dezinflację

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szybki szacunek inflacji za sierpień. Wstępne dane o inflacji okazały się powyżej prognoz ekonomistów. To spory wyjątek na tle ostatnich miesięcy, kiedy rynek nie był w stanie doszacować tempa dezinflacji. Teraz je przeszacował – choć generalnie chybienia były minimalne. Konsensus prognostyczny zakładał, że inflacja wyniesie w tym miesiącu 10,0% r/r. Tymczasem odczyt pokazał, że była ona o 0,1 pkt proc. wyższy. Inflacja w Polsce wyniosła w sierpniu 10,1 r/r wobec 10,8% r/r w lipcu.

Źródło: GUS

Które zespoły analityczne były najbliższe odczytu? Ekonomiści Banku Pekao jako jedyni prognozowali spadek inflacji poniżej psychologicznej bariery 10%. Oczekiwali oni 9,9%. Zatem chybili o 0,2 p. p. Analitycy PKO Banku Polskiego prognozowali inflację zgodnie z konsensusem rynkowym na poziomie 10,0% – tak samo jak zespół z BNP Paribas. Mniej optymistyczni byli ekonomiści mBanku i ING Banku Śląskiego (po 10,1%). I to właśnie te zespoły trafiły ze swoimi oczekiwaniami. Najwyższe prognozy inflacyjna na sierpień miał zespół makroekonomiczny z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (10,3%).

Inflacja jest obecnie najniższa od marca 2022 roku, gdy wyniosła ona 11,0% i od tego czasu pozostała już powyżej 10%. Optymizmem napawają dane miesięczne, ponieważ czwarty miesiąc z rzędy ceny nie wzrosły. W lipcu nawet spadły, choć był to przede wszystkim efekt sezonowości i deflacji w cenach artykułów żywnościowych. Niemniej, tendencja inflacji miesięcznej świadczy o wygasającej bieżącej presji cenowej.

Zobacz też: Ceny w lipcu spadły! Roczna inflacja wyniosła 10,8%

Które kategorie w największym stopniu przyczyniły się do niższego odczytu inflacji w sierpniu? Przede wszystkim żywność. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych skurczyły się o 1% m/m.  To oznacza, że  spadkowy trend indeksu FAO przefiltrował się na sklepowe półki w Polsce – długo czekaliśmy na ten dezinflacyjny bodziec. Warto jednak zauważyć, że dynamika roczna wciąż jest wysoka. To 12,7%. Paliwa podrożały o 1,9% m/m i potaniały o 6,1% r/r (efekt bazy), natomiast ceny energii w ujęciu miesięcznym pozostały na niezmienionym poziomie (rocznie wzrost o 13,9%). Miesięczna dynamika cen paliw zwiększyła się w sierpniu (1,9%) względem lipca (0,4%) głównie pod wpływem wyższych cen ropy naftowej i lekkiego pogorszenia sytuacji złotego na rynku forex.

Ścieżka dezinflacji napawa optymizmem?

Dezinflacyjna ścieżka i malejąca presja cenowa w danych miesięcznych wynika między innymi ze wzrostu stóp procentowych, a co za tym idzie z pogorszenia koniunktury w gospodarce – choć maksymalny efekt stóp jeszcze przed nami (przełom 2023/24). Stopa referencyjna NBP wzrosła łącznie o 665 pkt bazowych do 6,75% wyznaczając najostrzejszy nominalnie cykl zacieśniania polityki pieniężnej w XXI wieku. Wskutek tego przez ostatnie kwartały obserwowaliśmy zaostrzenie warunków kredytowych, załamanie akcji kredytowej i spowolnienie dynamiki podaży pieniądza oraz wynikające z tego pogorszenie koniunktury w przemyśle.

Indeks PMI dla przemysłu w lipcu zanurkował do 43,5 pkt. Był to już piętnasty miesiąc z rzędu, kiedy PMI znalazł się poniżej neutralnego poziomu 50 pkt sygnalizującego dekoniunkturę. Co więcej, spadek PMI był najgłębszy od listopada ub. roku. Z kolei dane GUS ukazały skurczenie produkcji przemysłowej o 2,7% r/r i realnej sprzedaży detalicznej o 4,0% r/r. Gospodarka znajduje się w trudnym, by nie powiedzieć w recesyjnym położeniu, lecz z perspektywy dezinflacji dane te okazały się korzystne.

Warto także zauważyć, iż zmniejszają się oczekiwania inflacyjne na najbliższe 12 miesięcy formułowane przez polskie przedsiębiorstwa. Zdecydowana większość ankietowanych firm przez NBP oczekuje, że inflacja CPI spadnie w ciągu najbliższego roku (59,6% wobec 51,5% w marcu). Nieliczni oczekują, że wzrośnie (11,8% wobec 14,9% w marcu).

Źródło: Szybki Monitoring NBP. Lipiec 2023

Zobacz też: Inflacja w Polsce jeszcze długo będzie wyższa niż inflacyjny cel NBP

W sierpniu nie zobaczyliśmy spadku rocznej inflacji poniżej 10%. Jednak w następnych miesiącach najprawdopodobniej psychologiczna bariera zostanie już pokonana, m.in. przez efekt bazy. Nie biorąc pod uwagę lutego 2023 r., kiedy inflacja osiągnęła szczyt za sprawą wycofania tarczy antyinflacyjnego, to właśnie we wrześniu, październiku i listopadzie ubiegłego roku miejsce miał „garb inflacyjny”.

Nie można popadać w hurraoptymizm

Nie można jednak popadać w euforię. Co więcej, należy tłumić nadmiernie pozytywne nastroje (takich raczej nie będzie jednak zbyt wiele po dzisiejszym odczycie). Walka z inflacją jeszcze się nie skończyła. Do celu 2,5% +/- 1 p.p. wciąż jest daleko, a projekcje inflacyjne NBP nie pokazują, aby inflacja miała w horyzoncie 2 lat spaść punktowo do tego poziomu (znajdzie się w górnym przedziale celu).

Ponadto, nasze ostatnie mapy cieplne ujawniły, że inflacja w Polsce wciąż jest rozlana po całej gospodarce. Niepokoić mogą również ostatnie prognozy analityków mBanku, którzy zakładają wzrost inflacji r/r w 2024 roku, co miałoby skłonić Radę Polityki Pieniężnej (RPP) do odwrócenia cyklu i podwyżki stóp procentowych o 50 pkt bazowych. Jeżeli chodzi o wrześniowe posiedzenie, dane inflacyjne za sierpień są kontrargumentem w kontekście obniżki stóp procentowych. RPP zapewne przedłuży pauzę w cyklu, pozostawiając stopy na niezmienionym pułapie.

Inflacja w Polsce jest rozlana i utrwalona. Daleko nam do strefy euro

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker