EuropaGospodarka

Inflacja w Czechach jest już… prawie 2-procentowa! Ekonomiści w szoku

Dzisiaj poznaliśmy nie tylko dane inflacyjne dla Polski, ale także Czech. Według danych urzędu statystycznego, inflacja w Czechach spadła do 2,3% r/r, czyli znajduje się już zaledwie o 0,3 p. proc. powyżej celu Narodowego Banku Czech, który wynosi 2%. Znajduje się jednak w dopuszczalnym przedziale wahań wokół celu (+/-1 p proc.). Czy ekonomiści są zaskoczeni? Jeszcze jak! Konsensus rynkowy zakładał odczyt na poziomie 2,9%. 

Dezinflacja, aż miło patrzeć!

Styczeń to miesiąc inflacyjnych zaskoczeń w naszym regionie. Najpierw odczyt inflacji opublikował węgierski bank centralny. Ku zaskoczeniu, inflacja w styczniu skurczyła się do 3,8% r/r wobec konsensusu rynkowego wynoszącego 4,4%. W kraju madziarów roczna inflacja CPI jest najniższa od marca 2021 roku. Dzisiaj rano GUS opublikował dane inflacyjne dla Polski. Co się okazało? Inflacja w styczniu dosłownie tąpnęła do 3,9% r/r, podczas gdy oczekiwania wskazywały na poziom 4,2%. Następnie wskaźnik inflacji opublikował czeski bank centralny. U naszego południowego sąsiada zaskoczenie było jeszcze większe. Inflacja wyniosła w styczniu 2,3% r/r, zaś konsensus zakładał 2,9%. Czesi mają inflację już zaledwie o 0,3 p. proc. powyżej celu. Jak spuentować styczniowe odczyty wskaźników inflacji w naszym regionie? Jednym słowem – dezinflacja.

Inflacja w Czechach niska, gospodarka słaba. CNB będzie ciąć

W świetle styczniowych danych inflacyjnych, głęboka obniżka stóp procentowych Narodowego Banku Czech o 50 pkt bazowych na posiedzeniu w lutym staje się coraz bardziej uzasadniona. Z jednej strony Czesi zmagają się z recesją, z której wyjście może być mozolne (dekoniunktura w Niemczech i ostrożność konsumentów), z drugiej strony inflacja jest już bardzo blisko celu 2%. To idealna okoliczność do żwawego luzowania polityki pieniężnej.

Zobacz też: Nie chce Ci się rozładować ciężarówki? Robot zrobi to za Ciebie

Obecnie główna stopa procentowa w Czechach wynosi 6,25%. To oznacza, że w ujęciu ex-post (nominalna stopa proc. minus inflacja bieżąca), ale też ex-ante (nominalna stopa proc. minus oczekiwania inflacyjne) realne stopy są dodatnie i wysokie, podczas gdy inflacja wynosi 2,3% a PKB właśnie skurczył się o ok. 0,4% r/r. Tempo obniżek może być szybkie. Niewykluczone, że CNB jeszcze nie raz zaskoczy rynek w bieżącym cyklu łagodzenia polityki monetarnej.

Oczywiście, w tempie obniżek stóp proc. wskazana jest pewna ostrożność, nawet w obliczu recesji i szybkiej dezinflacji. Po rozbiciu komponentów CPI na dynamikę cen dóbr niebazowych (bardziej podatnych na szoki podażowe) i bazowych (bardziej zdeterminowanych wewnętrzną presją cenową), można zauważyć, że presja w cenach dóbr, gdzie istotną rolę odgrywa komponent popytowy, jest dość uporczywa i w styczniu niewiele się pod tym względem zmieniło. Co więcej, sam spadek inflacji CPI r/r to w dużym stopniu efekt wysokiej bazy statystycznej (ale spadek wewnętrznej presji też „robi robotę”) na cenach w kategorii dóbr energetycznych, gdzie dynamika cen r/r wyniosła zaledwie 3,1% wobec 16,8% w grudniu 2023 r. Zaś w analogicznym okresie poprzedniego roku (tj. w sty’2023) ceny w tej kategorii rosły w rekordowym tempie 24,3%.

Zobacz też: Smog zabija ludzi, gospodarkę oraz społeczeństwo [RAPORT OG]

CNB ma furtkę do obniżek szeroko otwartą

Szybka dezinflacja i zaskakująco niski odczyt inflacji CPI w styczniu mieszczący się w przedziale celu CNB (2% +/- 1 p. proc.) to efekt wygaszania szoków podażowych, w tym wysokiej bazy statystycznej, ale także słabnięcia wewnętrznego komponentu popytowego, na które oddziałują podwyżki stóp procentowych. Szok inflacyjny w Czechach (i regionie) minął. Teraz pytanie, na jak długo inflacja zakotwiczy się w celu.

Wiele wskazuje, że – przy założeniu braku kolejnych szoków – inflacja trwale powróciła do celu. Wszystkie środki osłonowe rządu związane z szokiem cen energii i żywności zostały już wycofane, przy czym polityka fiskalna jest neutralna, zaś konsumenci bardzo ostrożni. To sugeruje, że z jednej strony wysoką inflację prawdopodobnie udało się pokonać szybciej, niż w innych krajach regionu, lecz kosztem zdecydowanie słabszej koniunktury. CNB ma furtkę do obniżek szeroko otwartą.

Węgrzy jak Czesi nie stymulowali gospodarki. Efekt? Recesja w 2023 roku

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker