Polska

Liczba urodzeń w Polsce spada z miesiąca na miesiąc [WYKRES]

Miesiąc w miesiąc, suma 12-miesięczna liczby urodzeń w Polsce spada. Według najnowszych danych GUS, liczba urodzeń w Polsce osiągnęła w Polsce w maju najniższą wartość od II WŚ.

Kolejny miesiąc i ponownie liczba urodzeń w Polsce spadła. Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane dotyczące demografii Polski. Niestety niewiele wskazuje na to, aby najbliższe kilka miesięcy miało przynieść poprawę. Jedynym z winnych spadającej liczby dzieci, jest niż demograficzny. Niestety coraz niższe jest także dzietność Polek.

  • Liczba urodzeń w Polsce wyniosła w maju zaledwie 23,1 tys. Rok wcześniej było to 27,3 tys.
  • W ciągu ostatnich 12 miesięcy (dla których mamy dane) urodziło się w Polsce zaledwie 290,9 tys. dzieci. Liczba urodzeń w Polsce szuka dna, które nie widziano w historii pomiarów.
  • Dzietność Polek może być w tym roku najniższa w historii.

Liczba urodzeń w Polsce to problem dla gospodarki

Spadająca liczba urodzeń jest dla gospodarki dużym problemem. Po pierwsze cierpi rynek pracy. Odchodzący na emeryturę pracownicy nie mają swoich następców. Podaż pracy jest zbyt niska, a wiele stanowisk pozostaje nieobsadzone. Choć pozytywnym skutkiem tego braku jest niskie bezrobocie oraz wyższe pensje, to w dłuższej perspektywie mocno ogranicza to rozwój państwa.

Po drugie spada liczba płacących podatkiChoć emerytów przybywa, to za ich utrzymanie odpowiada coraz mniej ludzi. W tej sytuacji są w zasadzie tylko trzy wyjścia. Możemy obniżyć emerytury, zwiększyć podatki lub zastosować rozwiązanie mieszane — zwiększyć obciążenia fiskalne oraz zmniejszyć wysokość emerytur. Oczywiście to są rozwiązania zakładające brak zmiany systemu emerytalnego. W grę wchodzi też np. podwyżka wieku emerytalnego.

Wzrosną także koszty w ochronie zdrowia. To właśnie leczenie osób starszych jest najdroższe. Już dziś polski system ochrony zdrowia jest niewydolny i cierpi z powodu braku finansowania. Dodatkowo wraz z mniejszą liczbą młodych, spadnie także podaż pracy (co może wiązać się z problemami kadrowymi w ochronie zdrowia). Jednocześnie rośnie popyt na te usługi. Problemem są więc zarówno pieniądze jak i pracownicy ochrony zdrowia.

Liczba urodzeń w Polsce osiągnęła szczyt w 2017 roku

Gdy wprowadzano 500+, liczba urodzeń w Polsce wynosiła ok. 370 tys. rocznie. W latach 2016-2018 notowaliśmy spory wzrost urodzeń w Polsce. Trudno jednak określić, w jakim stopniu była to zasługa 500+, a w jakim rekordowej dostępności mieszkań w Polsce oraz wysokich wzrostów wynagrodzeń. W 2017 roku urodziło się w Polsce ponad 400 tys. dzieci. Wraz z rosnącą liczbą urodzeń w Polsce, rosła także dzietność młodych Polek.

Od tamtego czasu liczba urodzeń w Polsce zaczęła spadać. Początkowo spadek nie był aż tak dynamiczny. W latach 2018-2020, suma 12-miesięczna liczby urodzeń spadła z 400 do 375 tys. Należy pamiętać, że za część spadku odpowiadała struktura wieku matek w Polsce. Kobiety urodzone w wyżu demograficznym się starzeją i nie są obecnie w wieku największej płodności. Kobiety najczęściej rodzą dzieci w wieku od 27 do 33 lat. Naturalnym będzie więc, że wraz z przeminięciem wyżu demograficznego (który jest echem powojennego baby boom), liczba urodzeń w Polsce spadnie.

Warto jednak zauważyć, że spadek był szybszy, niż wskazywałaby na to liczba matek. Wskutek tego, spadała także dzietność w Polsce. W szczycie wynosiła ona ok. 1,5. Oznacza to, że gdyby Polki rodziły z częstotliwością taką jak w 2017 roku, to miałyby w ciągu życie przeciętnie 1,5 dziecka.

Dzietność w Polsce spada

Najgorsze było jednak przed nami. Wybuch pandemii COVID-19 sprawił, że liczba urodzeń w Polsce tąpnęła. Pod koniec 2020 roku rodziło się w Polsce mniej niż 350 tys. dzieci rocznie. Owszem, po części był to spadek wynikający starzeniem się wyżu demograficznego sprzed trzech dekad, ale spadek w tym tempie odbił się także na silnych spadkach dzietności.

Polskie rodziny czekały jednak kolejne ciosy. Inflacja w Polsce zaczęła sprawiać, że Polaków stać było na coraz mniej. Za rosnącymi cenami przestały nadążać wynagrodzenia polskich rodzin. Kolejnym ciosem były podwyżki stóp procentowych. Uderzyły one w rynek mieszkaniowy i zmniejszyły dostęp do własnego domu. Dużym problemem mogła być także napięta sytuacja międzynarodowa. Część ekspertów wskazuje również na wyrok TK, który może wpłynąć negatywnie na decyzje rozrodcze Polek.

Pod koniec 2021 roku suma 12-miesięczna liczby urodzeń w Polsce spadła do zaledwie 325 tys. W następnych miesiącach spadek został nieco ograniczony przez uciekające przed wojną Ukrainki. Wiele z nich przyjechało do Polski w ciąży i właśnie w naszym kraju urodziło swoje dzieci. Ukraińcy zaczęli jednak opuszczać Polskę, co obnażyło problemy demograficzne naszego kraju.

Liczba urodzeń w Polsce

Ile obecnie wynosi miesięczna liczba urodzeń w Polsce? Ze wstępnych szacunków GUS wynika, że w czerwcu urodziło się 23,1 tys. dzieci. Liczba urodzeń w Polsce w ciągu ostatniego roku spadła więc do zaledwie 290,9 tys. Jeszcze w styczniu tego roku, suma 12-miesięczna wynosiła 305,6 tys. Jeśli liczba urodzeń w Polsce będzie spadać w tym tempie także w drugiej połowie roku, to w 2023 roku urodzi się w Polsce jedynie 275 tys. dzieci. Omawiane dane przedstawia poniższy wykres.

Liczba urodzeń w Polsce w latach 2011-2023 WYKRES

Polski kryzys demograficzny

Współczynnik obciążenia demograficznego osobami starszymi wyniósł w Polsce w 2022 roku 39%. W ciągu zaledwie 10 lat ma wzrosnąć do 44,1%. Powstrzymanie jego wzrostu jest możliwe na dwa sposoby. Po pierwsze, może rodzić się więcej dzieci. Próby podwyższenia dzietności od lat kończą się niepowodzeniem. Drugim sposobem jest zwiększenie liczby imigrantów.

Tematowi temu postanowili przyjrzeć się ekonomiści ZUS. W swoim raporcie „Cudzoziemcy w polskim systemie ubezpieczeń społecznych 2022” oszacowali oni, że aby utrzymać współczynnik obciążenia demograficznego na stałym poziomie z 2022 roku, w latach 2023-2032 Polska powinna przyjąć 2,75 mln cudzoziemców w wieku produkcyjnym. Dodatkowo, jak zaznaczają autorzy raportu, jest to liczba minimalna, ponieważ zakładają, że cudzoziemcy nie będą w przyszłości zasilać grupy osób w wieku poprodukcyjnym. Możemy więc śmiało oszacować, że potrzebne będzie przynajmniej 3 mln imigrantów zarobkowych.

Czeski cud demograficzny się skończył? Dzietność w Czechach zanurkowała

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker