Mimo światowego kryzysu polski eksport okazała się odporny na globalne zawirowania. Poradziliśmy sobie prawie najlepiej ze wszystkich gospodarek OECD.
Jak wynika z majowych prognoz gospodarczych OECD, pandemia COVID-19 była pokazem siły naszego eksportu. Jeżeli chodzi o eksport towarów, to w 2020Q4 wzrósł on w porównaniu do 2019Q4 o 9,7%, co było piątym najlepszym wynikiem wśród państw OECD. Lepszy wynikiem mogą poszczycić się jedynie Łotwa (+14,4%), Irlandia (+14%), Grecja (+13,6%) i Litwa (+10,9%). Po drugiej stronie znajdują się Luksemburg (-3,1%), USA (-3,8%), Kanada (-3,9%), Szwajcaria (-5,1%) i Francja (-9,1%). Stawkę zamyka dotknięta Brexitem Wielka Brytania, gdzie eksport spadł aż o 27,6% (dane dla 2020Q1).
Zobacz także: Eksport Korei Południowej w 2021 osiągnął rekordowy wynik
Również jeżeli chodzi o eksport usług, zajęliśmy piąte miejsce w stawce. Tym razem wyprzedzające nas w towarach Grecja i Łotwa zanotowały bardzo duży spadek. Warto też wziąć pod uwagę, że wyniki Irlandii są sztucznie pompowane przez międzynarodowe korporacje i należy brać na nie dużą poprawkę. Można więc powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku wyszliśmy dużo lepiej od nich i jesteśmy w absolutnej czołówce wśród państw OECD. Wzrost zanotowały jedynie cztery państwa i były to kolejno Chiny (+9,4%), Luksemburg (+8,2%), Irlandia (+6,5%) i Izrael (+4,7%). Polska zanotowało spadek o 3,3%.
Po drugiej stronie mamy Nową Zelandię (-50,7%), Islandię (-51,1%), Grecję (-55,4%), Indonezję (-56,7%) i RPA (-59,8%). Duże spadki zanotowały także Hiszpania, Austria, Portugalia, Włochy i Francja. Wyniki eksportu usług przedstawia poniższy wykres.
Dlaczego polski eksport tak dobrze sobie radzi?
Kilka miesięcy temu tłumaczyliśmy kluczowy wpływ polskiego eksportu w czasie kryzysu. Gdy w innych krajach UE gospodarka się zatrzymywała, a ludzie tracili miejsca pracy, u nas nastąpił wzrost zapotrzebowania na ręce do pracy. Był to wynik zwiększonego popytu na dobra trwałe. Zamknięci w domach europejczycy zachcieli zmienić stare meble, wymienić telewizor czy zakupić nową zmywarkę. Okazało się to dla nas kluczowe, ponieważ jesteśmy czołowymi eksporterami mebli, AGD i RTV w Europie.
Innym szczęśliwym trafem losu okazało się zerwanie łańcuchów dostaw. Gdy Chiny pogrążyły się w lockdownie, to europejscy producenci zaczęli szukać bliższych geograficznie dostawców. Padło na Polskę, która zaczęła m.in. dostarczać baterie do samochodów elektrycznych produkowanych w Niemczech. Ważną rolę grają też rosnące ceny frachtu, które są obecnie 3-krotnie droższe niż w styczniu 2020 roku. To wszystko powoduje, że polski eksport, a co za tym idzie sytuacja makroekonomiczna kraju, są we względnie dobrej kondycji. To między innymi dzięki temu (obok małego udziału turystyki i gastronomii w gospodarce) Polska może pochwalić się drugim najniższym bezrobociem wśród wszystkich gospodarek rozwiniętych na świecie.
Radosław Ditrich
