Ameryki

Javier Milei bierze się za gospodarkę Argentyny. Czy to dobrze?

Javier Milei został prezydentem Argentyny. Od razu zabrał się do cięć budżetowych i znacznej liberalizacji całej gospodarki

Jakiś czas temu odbyły się wybory prezydenckie w Argentynie, który wygrał dość ekscentryczny kandydat. Javier Milei jest znany ze swoich krzykliwych performanców oraz bardzo liberalnych poglądów gospodarczych. Argentyna od lat jest dotykana kryzysami gospodarczymi. Zmęczona ludność postanowiła zaryzykować i chwycić się nadziei, którą zaoferował im Javier Milei. Czy to się im opłaci?

  • Javier Milei przedstawił ponad 1000 projektów zmian w argentyńskim prawie.
  • Milei przeprowadził dewaluację peso o 54%.
  • Redukcję liczby ministerstw z 18 do 9, zmniejszenie liczby urzędników o jedną trzecią, oraz wstrzymanie planowanych inwestycji publicznych.
  • Przewiduje się wprowadzenie stanu wyjątkowego w Argentynie do końca 2025 roku. Istnieje opcja przedłużenia go następnie na dwa lata.
  • Inflacja w Argentynie osiągnęła aż 161% w 2023 roku, a gospodarka kraju skurczyła się o 2,5%.

Prezydent Javier Milei

W pierwszym miesiącu swojej prezydentury Javier Milei przedstawił ponad 1000 projektów zmian w argentyńskim prawie. Dekret prezydenta nr 70/2023 z 20 grudnia obejmował 366 projektów zmian, natomiast propozycja tzw. ustawy omnibusowej z 27 grudnia zawierała 664 projekty. Wcześniej, jeszcze przed tymi inicjatywami, Javier Milei przeprowadził dewaluację peso o 54%. Było to możliwe przez silną kontrolę nad walutą, którą sprawuje bank centralny od 2019 roku. Następnie ogłosił planowane cięcia budżetowe w wysokości około 3% PKB.

Zobacz także: Chiński juan wyprzedził jena i jest już czwartą walutą świata

Te kroki obejmują redukcję liczby ministerstw z 18 do 9, zmniejszenie liczby urzędników o jedną trzecią, oraz wstrzymanie planowanych inwestycji publicznych i zaniechanie ogłaszania nowych projektów. Głównym celem tych działań jest przywrócenie równowagi makroekonomicznej. Zwłaszcza w kontekście obniżenia wysokiej inflacji, która osiągnęła 161 procent w 2023 roku.

Inflacja w Argentynie w latach 2000-2023

Tak zwany „megadekret” prezydenta, poprzez deregulację argentyńskiej gospodarki, ma na celu zwiększenie konkurencyjności i atrakcyjności inwestycyjnej państwa. Wśród kluczowych zmian znajduje się prywatyzacja 33 przedsiębiorstw państwowych, wprowadzenie konkurencji w branżach chronionych, zniesienie kontroli cen oraz niekorzystne dla pracowników modyfikacje w prawie pracy. Chodzi m.in. o przedłużenie okresu próbnego z 3 do 8 miesięcy.

Inne istotne elementy obejmują zniesienie części ograniczeń w handlu zagranicznym, zgodę na zakup ziemi przez cudzoziemców, a także umożliwienie zawierania umów w dowolnej walucie. Także w kryptowalutach czy w barterze. W ramach projektu tzw. ustawy „omnibusowej”, ze względu na szeroki zakres tematyczny, przewiduje się wprowadzenie stanu wyjątkowego w Argentynie do końca 2025 roku. Istnieje opcja przedłużenia go następnie na dwa lata. W tym czasie przekazane zostanie część uprawnień ustawodawczych prezydentowi Javier Milei.

Kolejny szok gospodarczy w historii

Projekt tak gwałtownej transformacji wymaga poparcia społecznego i zgody Kongresu. Dekret „Konieczności i Pilności”, do których należy najnowszy „megadekret” , mogą być wydawane jedynie w sytuacji katastrofy naturalnej lub społecznej. Według samego Javiera Mileia krytyczny stan gospodarki stanowi wystarczającą podstawę do ogłoszenia stanu nadzwyczajnego. Zwłaszcza w kontekście ponad 1000 projektów zmian w argentyńskim prawie, które zaproponował w grudniu 2023 roku.

Zobacz także: Ekspert nie ma złudzeń! Polskie lotniska czeka gwałtowny rozwój

Jak zauważają specjaliści Polskiego Instytutu Ekonomicznego, inflacja w Argentynie osiągnęła aż 161% w 2023 roku, a gospodarka kraju skurczyła się o 2,5%, zgodnie z prognozami MFW. Te liczby według nowego prezydenta mają stanowić podstawę do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Jednak opozycja jest niezadowolona. Szczególnie odnosząc się do potencjalnej niekonstytucyjności tego rozwiązania. Biorąc pod uwagę brak większości parlamentarnej w Kongresie przez partię rządzącą, zatwierdzenie dekretu do końca stycznia pozostaje niepewne. W planach Javiera Mileia znajduje się ewentualne przeprowadzenie referendum, licząc na społeczne poparcie dla zaproponowanych zmian.

Wdrażana „terapia szokowa” wiązać się będzie z pogorszeniem poziomu życia poprzez znaczący wzrost cen oraz dezorganizację życia gospodarczego. Specjaliści PIE przypominają, że historia pokazuje, iż podobne terapie szokowe w krajach takich jak Chile w 1975 roku czy Polsce i Czechach w 1990 roku spowodowały blisko 10-procentowe załamanie gospodarcze już w pierwszym roku transformacji. W Boliwii w 1985 roku recesja trwała aż 2 lata. W związku z tym, jeśli tak znaczna i gwałtowna liberalizacja gospodarki, jaką planuje Javier Milei, zostanie wprowadzona, prognozuje się, że przez pierwsze około 4-5 lat Argentyna będzie rozwijała się poniżej obecnego trendu wzrostu gospodarczego. Później jednak przewiduje się, że kraj zyska dzięki wzrostowi konkurencyjności.

Zobacz także: Gospodarka Rosji wykorzystała sankcję na swoją korzyść. Odbija swój rynek

Jednakże taki rozwój ma ogromne koszty społeczne. Przewiduje się wzrost ubóstwa, wzrost nierówności społecznych oraz potencjalny spadek oczekiwanej długości życia. Warto jednak zauważyć, że sytuacja w Argentynie nie jest bezpośrednio porównywalna z wcześniejszymi doświadczeniami deregulacji w innych krajach, a także różni się od ówczesnych realiów międzynarodowych.

„Rzeczpospolita” publikuje artykuł o euro, który jest bzdurą. Przedstawiamy fakty

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker