GospodarkaPolska

Polacy rośli jak na drożdżach, a potem nastały lata 80. oraz 90.

Polski ekonomista, Marcin Wroński postanowił dokładnie przyjrzeć się temu, jak kształtował się wzrost Polaków na przestrzeni lat. O to, co udało mu się ustalić!

Polski ekonomista, Marcin Wroński postanowił dokładnie przyjrzeć się temu, jak kształtował się wzrost Polaków na przestrzeni lat. Zgodnie z jego analizą, zarówno mężczyźni, jak i kobiety od 1920 roku z każdą kolejną dekadą byli coraz wyżsi. Potem zaś przyszły lata 80., a wraz z nim racjonowanie wszelakich dóbr oraz permanentny kryzys gospodarczy i dynamiczny wzrost wzrostu znacznie spowolnił. Po nich zaś miała miejsca transformacja gospodarcza, która to w przypadku kobiet doprowadziła nawet do skurczenia. 

Czy wzrost ma wpływ na zarobki? Tak i nie tylko na nie!

Coś tak niepozornego, jak wzrost ludzi, jest nam w stanie powiedzieć zaskakująco dużo o przeszłości. Jak informuje ekonomista Marcin Wroński, to jak dany człowiek będzie wysoki, determinują głównie czynniki biologiczne (geny wyjaśniają aż 70 proc. zmienności wzrostu) oraz warunki życia. Dzięki temu, korzystając z informacji odnośnie średniej wysokości danej populacji, jesteśmy w stanie określić, jak była ona bogata, jak zdrowo żyła. Co więcej, dzięki temu miernikowi możemy dowiedzieć się, jak egalitarne było dane społeczeństwo. Choćby z analizy Philippa K Birda oraz jego współpracowników wynika, że w przypadku rozwiniętych gospodarek zachodzi negatywna korelacja między wielkością nierówności dochodowych a wysokością dzieci. 

Przy czym, co warto zaznaczyć, wzrost jest nam w stanie powiedzieć dużo nie tylko o poziomie szeroko rozumianego dobrobytu na poziomie populacji, ale również o sytuacji materialnej poszczególnych ludzi. Z badań przywołanych przez polskiego badacza wynika, że w krajach rozwijających się (np. Tajwan, Pakistan) oraz stosunkowo bogatych (Stany Zjednoczone, Niemcy), wzrost korzystnie wpływa na wielkość zarobków. Rezultat ten jest wynikiem zarówno tego, że wyżsi ludzie są sprawniejsi fizycznie oraz mogą się pochwalić lepszymi zdolnościami poznawczymi i społecznymi, jak i z dyskryminacji osób niższych. Do tego, warto również zauważyć, że ogólnie wyżsi ludzie mają lepsze życia! Zgodnie z analizą 27 państw wykonanej przez czwórkę badaczy, niezależnie od tego, ile zmiennych uwzględnimy, wzrost pozytywnie wpływa na deklarowany poziom odczuwanej satysfakcji z życia (jeżeli Czytelnik chce się dowiedzieć, jakie jeszcze czynniki wpływają na zadowolenie z życia, zapraszamy do przesłuchania wywiadu zamieszczonego u góry!). 

Jak kształtował się wzrost Polaków na przestrzeni lat? Tego dowiedzieć się postanowił Marcin Wroński

Co zaś jest w stanie powiedzieć nam wzrost Polaków o Polsce? Temu dokładnie postanowił przyjrzeć się Marcin Wroński w swoim badaniu zatytułowanym: „The full distribution of adult height in Poland: Cohorts born between 1920 and 1996. The biological cost of the economic transition”. Przy czym, aby móc w ogóle odpowiedzieć na to pytanie, najpierw trzeba ustalić, jak zmieniał się ten wskaźnik na przestrzeni lat. Na szczęście, dzięki polskiemu prawu, to zadanie nie okazało się szczególnie trudne. Otóż jeszcze nie tak dawno temu, bo w latach 2001-2015 każdy dowód osobisty wydany w kraju nad Wisłą zawierał informacje nie tylko o płci, miejscu urodzenia, roku urodzenia, ale również o wzroście. Przy czym dowody były i są wydawane na maksymalnie 10 lat co w połączeniu z okresem, w którym funkcjonowała ta forma dowodów, sprawiło, że badacz uzyskał informacje odnośnie całej dorosłej populacji Polski (ponad 36 mln ludzi!)! Umożliwiło mu to przyjrzenie się wzrostowi Polaków od 1920 roku (pierwszy rok, dla którego jest odpowiednio duża kohorta) do 1996 roku (z wiadomych przyczyn Marcin Wroński zajmował się analizą jedynie analizą osób pełnoletnich).

Zobacz także: Jawność płac uderza w pracowników! Średnie wynagrodzenie spada o ponad 2%!

Jednakże, jak to w życiu bywa, zbyt kolorowo być nie może. Ludzie z wiekiem się kurczą. Mężczyzna urodzony w 1920 roku w latach 2001-2015 będzie o kilka centymetrów mniejszy niż w 1950 roku. Powoduje to, że porównanie jego wzrostu ze wzrostem osoby, która przykładowo urodziła się w 1990 roku, czyli jest daleko przed wejściem w okres kurczenia się, w celu uzyskania informacji o zmianie warunków życia, jest mniej miarodajne. Przy czym, niestety, nie da się tych danych w łatwy sposób skorygować. Przykładowo jak wskazuje badacz tempo, w jakim kurczy się dana osoba, zależy od jej statusu społeczno ekonomicznego, który niestety nie widnieje w dowodzie osobistym. Z tego powodu Marcin Wroński zdecydował się nie podejmować próby korekty danych, co warto mieć na uwadzę podczas interpretacji przytoczonych poniżej ustaleń. 

Źródło: Marcin Wroński, “The full distribution of adult height in Poland: Cohorts born between 1920 and 1996. The biological cost of the economic transition”,

Po pierwszej wojnie światowej Polacy byli wyżsi od Francuzów i niewiele mniejsi od Niemców

Polska po pierwszej wojnie światowej nie była krajem cechującym się aż tak złymi warunkami życia, jak niektórym się obecnie zdaje. Przynajmniej tak wynika z zamieszczonych powyżej statystyk. Średni wzrost Polaka urodzonego w 1920 roku wyniósł ok. 169 cm, a w przypadku osób płci żeńskiej 158 cm. Oznacza to, że przeciętny polski mężczyzna przewyższał wówczas statystycznego Francuza (168,5 cm) oraz był niewiele niższy od przeciętnego Niemca (173,3 cm), Amerykanina (173,1 cm) czy Czecha (173,3 cm). Co więcej, z każdym rokiem wzrost Polaków stosunkowo szybko się powiększał. W drugiej dekadzie XX wieku średni wzrost mężczyzn zwiększył się o 0,89 cm, a latach 30. o 1,1 cm. Przy czym kobiety osiągnęły jeszcze lepsze wyniki — analogiczne wzrosty dla nich wyniosły kolejno 1,23 cm oraz 1,42 cm. Oznacza to, że warunki życia w stosunkowo młodym, zmagającym się z wieloma problemami państwie polskim systematycznie się poprawiały. 

Wzrost Polaków na przestrzeni lat
Źródło: Marcin Wroński, “The full distribution of adult height in Poland: Cohorts born between 1920 and 1996. The biological cost of the economic transition”,

Druga Rzeczpospolita była bardzo biedna, ale podniosła wzrost Polaków

Jednakże warto zaznaczyć, które konkretnie aspekty życia uległy poprawie. Jeżeli chodzi o te materialne, to możemy mówić o trwającej 20 lat stagnacji. Zgodnie z najnowszymi badaniami mało prawdopodobne jest to, że w 1938 roku PKB Polski było zauważalnie większy niż w 1913 roku! Przy czym powodów stojących za tym stanem rzeczy było wiele — ogromne zniszczenia wojenne, Wielki kryzys gospodarczy, który zmiótł w powietrze połowę polskiego dochodu narodowego, nieefektywna, autokratyczna władza korzystająca z państwowych przedsiębiorstw w celu wyciągnięcia z obywateli jak największej ilości środków (np. niesławny już Polski Monopol Zapałczany), czy brak reformy rolnej i duże nierówności (o nich Czytelnik może poczytać w zamieszczonym poniżej artykule).

Zobacz także: II RP była państwem oligarchicznym o bardzo dużych nierównościach

Jednakże mimo tego, iż II Rzeczpospolita cierpiała na wiele poważnych przypadłości gospodarczych, jak wskazuje wzrost Polaków, poczyniła ona znaczne postępy na innych polach. Przykładowo to właśnie w szalonych latach 20. Polskę pokryła sieć wodociągów oraz kanalizacji. Ponadto w 1919 roku, pełną parą ruszyły obowiązkowe (!) szczepienia przeciwko ospie! Do tego społeczeństwo zaczęło się edukować w tym również o kwestiach związanych z medycyną i zdrowiem, a to między innymi za sprawą wprowadzonego wówczas obowiązku szkolnego. To właśnie głównie te zmiany sprawiły, że wzrost Polaków w tak trudnych czasach z dekady na dekadę się podnosił. 

Źródło: Marcin Wroński, “The full distribution of adult height in Poland: Cohorts born between 1920 and 1996. The biological cost of the economic transition”,

Polska Rzeczpospolita Ludowa, czyli wzrost Polaków rósł w rekordowym tempie, ale mógł jeszcze szybciej!

Następnie nadeszła przynajmniej początkowo dobra dla wzrostu wzrostu Polaków Polska Rzeczpospolita Ludowa. Jak widać na zamieszczonej powyżej tabeli, wysokość przeciętnego polskiego mężczyzny w latach 50. zwiększyła się aż o 2,26 cm, w przypadku kobiet zaś w szóstej dekadzie XX wieku doszło do rekordowo szybkiego wzrostu w wysokości 1,52 cm. Przy czym ten wzrost wynikł tak jak w przypadku II RP ze zmian strukturalnych (przykładowo całkowicie wyeliminowano alfabetyzm), jak i praktycznie niewidzianego w latach 20. stabilnego wzrostu gospodarczego. 

Zgodnie z danymi z Maddison Project Database 2020 PKB per capita Polski wyrażony w parytecie siły nabywczej od 1948 do 1970 roku mniej więcej się podwoił! Z drugiej strony warto mieć na uwadzę, że gdyby w Polsce zamiast nieefektywnej gospodarki centralnie planowanej, była kapitalistyczna, zapewne osiągnęlibyśmy jeszcze lepsze wyniki. Przynajmniej na to wskazują kraje takie jak Grecja, Hiszpania, czy Portugalia, którym zgodnie z danymi zaprezentowanymi poniżej, udało się osiągnąć w tym okresie lepsze od nas rezultaty, mimo tego, że startowały z bardzo podobnego punktu i również w analizowanym okresie był autorytarne. 

Lata 80. czyli stagnacja wzrostu gospodarczego oraz wzrostu Polaków!

Z kolei w latach 70. zaczęły się procesy, które miały doprowadzić do późniejszej wzrostowej tragedii, ale nie wyprzedzajmy faktów. Otóż siódma dekada dwudziestego wieku była czasem wielkich inwestycji realizowanych na kredyt oraz związanego z tym otwierania się na Zachód. Przy czym, przez wiele lat wszystko szło dość średnio (jak widać powyżej, PKB per capita innych krajów zaczął rosnąć jeszcze szybciej, a dynamika tego polskiego jeszcze spowolniła), a potem wybuchł kryzys naftowy, a wierzycieli zażądali zwrotu pieniędzy i sytuacja ze złej zmieniła się w tragiczną. Polska gospodarka najpierw się skurczyła, a potem weszła w okres długiej stagnacji.

Zobacz także: Kolebka Polskiej Motoryzacji, czyli historia FSO na Żeraniu

Przy czym co warto zaznaczyć permanentny kryzys, w jaki wszedł nasz kraj na przełomie lat 70. i 80. objawiał się nie tylko w niemal zerowym tempie wzrostu PKB per capita, ale również między innymi w racjonowaniu wielu podstawowych dóbr między innymi cukru, kaszy i mydła. Na to, w jak trudnej sytuacji znalazł się wówczas nasz naród, ukazuje wzrost Polaków, który zaczął rosnąć w bardzo powolnym tempie. W latach 1980–1990 średni wzrost mężczyzny powiększył się o zaledwie 0,48 cm, a w przypadku kobiet podniósł się on o zaledwie 0,35 cm. 

Transformacja gospodarcza mocno dała Polakom w kość!

Jednakże prawdziwa tragedia wzrostowa miała miejsce dopiero w okresie transformacji gospodarczej, czyli w latach 1990–1996. W przypadku mężczyzn przeciętna wysokość wzrosła zaledwie o 0,04 cm, kobiety zaś skurczyły się o 0,2 cm. Przy czym co warto zaznaczyć, ta statystyka w przypadku mężczyzn ukrywa ważną informację. Otóż co prawda na poziomie kraju mężczyźni urośli, ale w przypadku wielu regionów zaobserwowano spadki wzrostu. Z danych zamieszczonych na wykresie po lewej stronie wynika, że m.in. mieszkańcy województwa śląskiego czy lubuskiego w latach 1980-1996 widocznie się zmniejszyli. Z czego to wynika? W końcu Polska wówczas porzuciła nieefektywny socjalizm i autorytaryzm na rzecz kapitalizmu oraz demokracji, która to jest korzystna zarówno dla wzrostu, jak i wzrostu gospodarczego (o tej drugiej kwestii szerzej pisaliśmy tutaj: Czy demokracja się nam opłaca? Tak i to jeszcze jak! [BADANIE])?

Źródło: Marcin Wroński, “The full distribution of adult height in Poland: Cohorts born between 1920 and 1996. The biological cost of the economic transition”,

Nie da się zaprzeczyć, iż Polska przeprowadziła wówczas wiele zmian bardzo korzystnych w długim okresie. W końcu to nie przypadek, iż to właśnie w ostatnich dekadach, jak to podkreśla Marcin Piątkowski (cała rozmowa z polskim ekonomistą została zamieszczona powyżej), Polska została europejskim liderem wzrostu. Z drugiej strony nie da się ukryć, iż transformacja gospodarcza była procesem bardzo kosztownym w krótkim okresie. Bezrobocie znacznie wzrosło i już w połowie lat 90. przebiło 15 proc. Nierówności zaś eksplodowały, a sytuacja ekonomiczna stała się wyjątkowo niepewna.

Te koszty sprawiły, że długotrwały wzrostowy trend został przełamany. Przy czym, co warto zaznaczyć, odnośnie tego, iż to właśnie transformacja jest głównym winowajcą opisanego stanu rzeczy, możemy być pewni, ponieważ badacz przeprowadził dodatkowe wyliczenia. Z nich wynika między innymi, iż zarówno poziom bezrobocia w danej gminie, jak i to czy była ona Państwowym Gospodarstwem Rolnym (PGRy stosunkowo mocno straciły na zachodzących zmianach) miało statystycznie istotny oraz negatywny wpływ na tempo wzrostu wzrostu Polaków w niej żyjących niezależnie od dokładniej specyfikacji modelu. 

Pierwsza Rzeczpospolita była rajem podatkowym

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker