Polska

Produktywność Polaków ciągle jest zbyt niska

Produktywność Polaków mimo dynamicznego wzrostu należy stale do najmniejszych wśród rozwiniętych gospodarek. Wśród powodów takiego stanu rzeczy należy wymienić przede wszystkim niską bazę jaką zostawiła Polska Rzeczpospolita Ludowa.

Produktywność Polaków ciągle jest zbyt niska

W swoim raporcie “Pułapka małej skali. O produktywności polskich firm”, Łukasz Błoński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyjrzał się produktywności naszej gospodarki. Ekonomista zauważa, że Polska odziedziczyła po PRLu bardzo niską produktywność, która była powodem ubóstwa naszego kraju.

– Na tle najbardziej rozwiniętych państw, produktywność polskiej gospodarki cechuje wiele odmienności. W 1989 r. była ona na niezwykle niskim poziomie i stanowiła jedynie ok. 30 proc. produktywności pracy państw Europy Zachodniej. Od 1992 r. w Polsce zaobserwowano szybki wzrost wydajności pracy, skutkujący nagłym wzrostem PKB i konwergencją z najbardziej rozwiniętymi zachodnimi gospodarkami – pisze autor.

Wskutek transformacji, nasza gospodarka rozpoczęła proces pogoni za rozwiniętym światem. Od lat 90., do dziś, tempo wzrostu produktywności w Polsce jest zdecydowanie większe od tego w UE czy USA. W latach 2014-2018, produktywność Polaków rosła ponad 3 razy szybciej niż w przypadku Amerykanów czy mieszkańców UE. Wzrost produktywności pracy w ciągu ostatnich trzech dekad prezentuje poniższy wykres.

Produktywność Polska

Dzięki temu udało nam się zdecydowanie zmniejszyć dystans, jaki nas dzieli. Gdy w 1990 było to jeszcze jedynie 30 proc. średniej państw Europy Zachodniej, to w 2019 osiągnęliśmy już 77 proc. średniej unijnej. Choć po kryzysie w 2010 tempo osłabło i w latach 2010-2014 wynosiło 2,5 proc. (w porównaniu do 3,4 proc. w latach 2000-2010), to nadal jest to dużo powyżej tempa notowanego przez najbardziej rozwinięte gospodarki. Nadal jednak dzieli nas przepaść od najbogatszych państw. W USA czy Szwecji godzina pracy pozwala na wypracowanie 80 dolarów PKB. W Polsce to nawet nie 50 dolarów. Pod tym względem wyprzedzają nas takie państwa jak Estonia, Litwa czy Czechy. Podobny wynik osiąga Turcja i Portugalia.

Produktywność Polska

Skąd tak duży wzrost? Ekonomista argumentuje, że wynika to z kilku czynników: zmiany struktury zatrudnienia, napływu zagranicznego kapitału i technologii oraz przystąpienie do UE.

– W ostatnich 25 latach wzrost wydajności w Polsce osiągnięto głównie dzięki strukturalnej transformacji gospodarki: przeniesieniu pracowników z rolnictwa do bardziej produktywnych sektorów oraz napływowi zagranicznego kapitału i technologii. Przyczyniło się do niego także przystąpienie Polski do Unii Europejskiej – argumentuje.

Zatrudnienie w rolnictwie

Jednym z powodów tak niskiej produktywności pracy w Polsce było względnie wysokie zatrudnienie w rolnictwie, które jest sektorem o niskiej produktywności.

– Na koniec 2020 r. w polskim rolnictwie zatrudnionych było ok. 10 proc. wszystkich pracujących, znacznie powyżej średniej unijnej wynoszącej ok. 2,7 proc. (Eurostat, 2021). Zarazem sektor ten cechuje najniższa produktywność ze wszystkich branż w polskiej gospodarce. W 2018 r. na jednego pracującego w rolnictwie przypadało 20,5 tys. PLN wartości dodanej, czyli aż 5-krotnie mniej niż przedostatniego w zestawieniu sektora usług pozostałych – argumentuje autor.

Skąd tak wysoki udział? To spadek po PRLu (jeszcze w 1990 wynosiło ono ponad 30 proc.) oraz licznych korzyści, jakie niesie za sobą status rolnika.

– Rolnicy są objęci specjalnym systemem ubezpieczeń społecznych zarządzanym przez KRUS, opartym na zryczałtowanych składkach. Zarazem rolnicy posiadający mniej niż 6 hektarów przeliczeniowych nie muszą płacić składki zdrowotnej. Koszt utrzymywania tych rozwiązań wynosi ok. 0,8 proc. PKB w skali roku i może utrudniać mobilność siły roboczej, przyczyniając się zarazem do ukrytego bezrobocia w rolnictwie – rozwija Łukasz Błoński.

Polska gospodarka rozwija się szybko dzięki wzrostowi produktywności

Co ciekawe, wzrost wydajności po kryzysie gospodarczym ma w Polsce inne źródła niż w Europie Zachodniej, gdzie pokryzysowy wzrost PKB per capita wynikał głównie z większego wykorzystania siły roboczej. W Polsce odgrywała ona marginalną rolę, a dużo większe znaczenie miał postęp technologiczny i lepsze wykorzystanie kapitału ludzkiego.

Polska gospodarka ma jednak problemy, które mogą ograniczyć dalszy wzrost. Są to:

– utrzymujące się rozdrobnienie firm i ich mała wielkość; 

– relatywnie wysoki poziom zatrudnienia w nisko produktywnych gałęziach gospodarki; 

– ograniczony i spadający potencjał wykorzystania siły roboczej, wynikający ze spadającej liczby ludności w wieku produkcyjnym; 

  • relatywnie niskie publiczne i prywatne nakłady na badania i rozwój.

Zobacz także: Duże zatrudnienie w rolnictwie hamuje rozwój. To również problem Polski

Radosław Ditrich

Ekonomista, nieopierzony dziennikarz. Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham wszelkie wykresy, tabelki i mapki. Lubię pobiegać oraz podróżować zbiorkomem.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker