Zakaz handlu w niedzielę uszczelniony przez sejm

Po tym, jak został uchwalony zakaz handlu w niedzielę, wiele supermarketów zaczęło go obchodzić. Najpopularniejszą metodą na ominięcie zakazu było otworzenie placówki pocztowej w sklepie. Partia rządząca zdała sobie z tego sprawę i właśnie uchwaliła ustawę likwidującą omawianą „furtkę” prawną.
Zakaz handlu w niedzielę jest powszechnie obchodzony
Jak informuje Rzeczpospolita, z każdym rokiem coraz więcej sklepów wykorzystywało „furtkę” w przepisach umożliwiającą handlowanie w niedzielę. Tylko w 2021 roku status placówki pocztowej uzyskało ponad 6 tys. sklepów, ponad 300 proc. więcej niż w 2020 r. To jak powszechne było omijanie rządowych przepisów pokazuje fakt, że nawet Biedronka zaczęła otwierać swoje placówki w niedziele. Co więcej, opisane działanie zostało umożliwione przez państwową spółkę Pocztę Polską, która podpisała z tą siecią sklepów umowę o otwarciu punktów pocztowych.
Obchodzenie ustawy o zakazie handlu w niedzielę stało się tak powszechne, że posłowie partii rządzącej postanowili interweniować. Poseł PiS Janusz Śniadek przedstawił sejmowi projekt mający uszczelnić przepisy dotyczące handlu w niedzielę. Jak mówił on podczas debaty sejmowej:
„Plagą i patologią stało się powoływanie przez niektóre podmioty na działalność pocztową, aby ominąć przepisy tej ustawy, przy czym w większości jest to fikcyjne”.
Poseł dodał, że
„Dziś już około 20 sieci handlowe otwiera swoje sklepy, korzystając z tej luki, co jest najwyższą patologią […] Ta patologia zaczęła urągać powadze państwa”.
Koniec omijania zakazu
Zgodnie z zaproponowanym projektem ustawy jedyne placówki, które będą mogły funkcjonować w niedzielę to te faktycznie zajmujące się przede wszystkim usługami pocztowymi. Jeśli właściciel danego sklepu będzie chciał go otworzyć w niedzielę, będzie musiał on udowodnić, że przychody z usług pocztowych stanowią ponad 50 proc. jego pozostałych przychodów.
Ustawa przeszła przez sejm dzięki głosom posłów Prawa i Sprawiedliwości, Lewicy oraz Konfederacji. Prawie cała Koalicja Obywatelska zagłosowała przeciwko wdrożeniu zaproponowanych zmian. Jej członkowie od dawna twierdzili, że ustawa, która wprowadziła zakaz handlu w niedzielę, jest źle napisana, dziurawa oraz społecznie nieakceptowalna. Poseł KO Piotr Borys podczas sejmowej debaty przekonywał, że zdecydowanie lepszą opcją od ustawowego zakazu jest zagwarantowanie pracownikom handlu minimum dwóch wolnych niedziel w miesiącu.
Warto przypomnieć, że wprowadzenie ustawowego zakazu handlu w niedzielę uderzyło szczególnie w małe, osiedlowe sklepy. Jak informuje portal Warszawskie Plotki Biznesowe:
„Z raportu firmy Nielsen wynika, że w 2020 liczba wszystkich sklepów w kraju spadła o 1 800, z czego upadło aż 1 670 małych sklepów. To wynik netto, uwzględniający powstanie kilkuset nowych – w tym prawie 600 średnich i 256 supermarketów. W efekcie liczba placówek handlowych jest dziś szacowana na 99,4 tysiąca, a kiedy wprowadzano zakaz handlu w niedzielę, było ich prawie 106 tysięcy. Dziś w Polsce działa tylko 28 793 małych sklepów, a ich liczba z roku na rok maleje coraz bardziej”.
Zobacz także: Dziurawa niczym ser szwajcarski. Luki w ustawie o zakazie handlu w niedziele