EuropaGospodarkaPolska

Zachodnia Ukraina: Kryzys to wyprzedaż dla inwestora

Zachodnia Ukraina daje spore możliwości polskim przedsiębiorcom. Przy czym wiele naszych firm już skorzystało z nadarzających się szans!

Zachodnia Ukraina, podobnie jak cały kraj, zmaga się obecnie z poważnymi wyzwaniami. Jednakże mimo tego, jak wynika z raportu przygotowanego przez Warsaw Enterprise Institute (WEI), ten region daje spore możliwości polskim przedsiębiorcom. Co więcej, sądząc po szybkim wzroście wymiany handlowej między Ukrainą a Polską, wiele naszych firm już skorzystało z nadarzających się szans.

  • Zachodnia Ukraina, mimo zniszczeń wojennych i wielu innych problemów, ma spory potencjał dla polskich przedsiębiorców.
  • Zysk i ryzyko związane z działalnością u naszego wschodniego sąsiada w dużej mierze zależą od rodzaju preferowanej przez firmę współpracy. 
  • W przypadku współpracy opartej wyłącznie na eksporcie/imporcie dóbr przedsiębiorca praktycznie nie napotka na żadne większe trudności, poza tymi logistycznymi. 
  • Z kolei bezpośrednie zaangażowania biznesowe to nie tylko większe potencjalne zyski, ale również ryzyko.
  • Firma musi wziąć pod uwagę między innymi mniejszy poziom bezpieczeństwa, niedobory siły roboczej, czy słabość instytucjonalną kraju. 

Gospodarka Ukrainy nie poradziła sobie z transformacją

Ukraińska gospodarka nie poradziła sobie po upadku komunizmu. Nawet na tle Białorusi jej osiągnięcia po 1991 roku, mówiąc bardzo eufemistycznie, nie zachwycają. Jak widać na zamieszczonym poniżej wykresie PKB per capita wyrażony w parytecie siły nabywczej, czyli skorygowany o różnice w poziomach cen pomiędzy państwami, od 1992 roku do 1997 roku nieustannie spadał. Z kolei na Białorusi transformacyjny kryzys zakończył się dwa lata wcześniej. Następnie do około 2007 roku państwa te rozwijały się równie szybko, po czym doszło do zauważanej dywergencji w tempie wzrostu dobrobytu w obu tych państwach.

PKB per capita PPP na Białorusi i Ukrainie
PKB per capita PPP na Białorusi i Ukrainie

Zobacz także: Akcesja Ukrainy do Unii Europejskiej? Negocjacje się rozpoczęły

Ze względu na konflikty z Rosją (od wojny gazowej po Aneksję Krymu), niestabilne i niedemokratyczne instytucje polityczne (według indeksu przygotowanego przez World Justice Project jeszcze w 2019 roku Białoruś mogła się pochwalić większym poziomem praworządności), duże nierówności ekonomiczne oraz wszechogarniającą korupcję (zgodnie ze wskaźnikiem Corruption Perceptions Index w 2019 roku Ukraina była za Rosją  drugim najbardziej skorumpowanym europejskim krajem), PKB Ukrainy wyrażony w parytecie siły nabywczej już w 2019 roku, czyli przed kryzysem pandemicznym oraz rosyjską inwazją, wynosił zaledwie 13,3 tys. dolarów międzynarodowych. Dla porównania analogiczny wskaźnik w przypadku państwa rządzonego przez Łukaszenkę był o ponad 50 proc. większy, a w przypadku Polski aż o ponad 160 proc. większy. 

Zachodnia Ukraina była jeszcze biedniejsza

Przy czym Zachodnia Ukraina (za raportem WEI do tego regionu przypisuję obwody: chmielnicki, iwanofrankowski, lwowski, rówieński, tarnopolski, winnicki, wołyński i żytomierski) była nawet w gorszej kondycji niż reszta kraju. Mimo tego, że w 2021 roku, ponad co czwarty Ukrainiec mieszkał na zachodzie kraju, region ten nie był odpowiedzialny nawet za jedną piątą PKB państwa. Co więcej, jak widać na poniższym wykresie, w przeszłości, oparta głównie na handlu, usługach oraz rolnictwie gospodarka Zachodniej Ukrainy jeszcze mocniej odstawała na tle bardziej zindustrializowanej, wschodniej części kraju. 

Zachodnia Ukraina — PKB
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Zobacz także: Pomoc dla Ukrainy – Polska na czele. Ile wydaliśmy?

Wojna osłabiła całą ukraińską gospodarkę i relatywnie wzmocniła zachodnią część kraju

Po rozpoczęciu przez Rosjan inwazji sytuacja gospodarcza Ukrainy się jeszcze pogorszyła. Wojna doprowadziła do gwałtownych migracji, szybkiego wzrostu cen (inflacja w 2022 roku na Ukrainie wyniosła 20,1 proc.), ogromnych strat w ludziach oraz infrastrukturze. Wszystko to sprawiło, że według obecnych szacunków w ubiegłym roku PKB naszego wschodniego sąsiada zmniejszył się do zaledwie 160 mld dolarów. Dla porównania, jak donoszą analitycy WEI, PKB Warszawy wyniosło wówczas 120 mld dolarów. Produkcja miasta, które nie liczy nawet 2 mln mieszkańców, była jedynie o jedną czwartą mniejsza od produkcji całego, liczącego dziesiątki milionów ludzi narodu. 

Z drugiej strony, jak podkreślają eksperci WEI, Zachodnia Ukraina zwiększyła swoją relatywną atrakcyjność, tym samym umacniając swoją pozycję gospodarczą w kraju. Ze względu na znacznie większą odległość od granicy z Rosją, region ten jest znacznie bardziej bezpieczny od wschodniej częsci kraju. Z tego powodu wielu pracowników w tym tych wykwalifikowanych oraz przedsiębiorców postanowiła się tam przenieść. Przy czym skala migracji ludzi oraz biznesów i związany z tym wzrost aktywności gospodarczej była na tyle znaczna, że zgodnie z doniesieniami Instytutu na zachodzie Ukrainy zaobserwowano:

Wzrost cen na nieruchomości w dużych miastach i intensyfikację budowli nowych obiektów mieszkalnych i komercyjnych.

Ludność Zachodnia Ukraina
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Zobacz także: Demografia Ukrainy to zagadka. Populacja Ukrainy wyniesie od 24 do 35 mln osób

Handel z Ukrainą się po prostu opłaca!

Ta zmiana oraz planowana, kosztująca setki miliardów dolarów odbudowa Ukrainy jest dla polskich firm dużą szansą. Między innymi ze względu na relatywnie bliskie położenie nasz biznes jeszcze przed rozpoczęciem inwazji aktywnie działał na zachodzie Ukrainy, zarówno eksportując tam dobra, jak i nierzadko całą produkcję, co pomogło wielu przedsiębiorstwom w zaznajomieniu się z funkcjonowaniem tamtejszego prawa, lokalnych i krajowych rynków oraz zdobyciu sieci kontaktów. Tym samym nasze firmy mają w analizowanym regionie sporą przewagę nad przedsiębiorstwami z wielu innych państw. Z drugiej strony Zachodnia Ukrainy to nie tylko szanse, ale nierzadko również poważne wyzwania. Jaki konkretnie? To zależy od preferowanego przez przedsiębiorcę rodzaju współpracy. 

W przypadku firm, którym zależy tylko na tym, aby zacząć eksportować lub importować z Zachodniej Ukrainy, prowadzenie biznesu różni się głównie na dwóch polach. Po pierwsze jest ono bardziej ryzykowne. Ze względu na wojnę (szerzej tę kwestię poruszam w następnych akapitach) nie można wykluczyć, że wysłany towar nie dojedzie w do kontrahenta ani że kontrahent do tego czasu nie upadnie. Z drugiej strony, jak informują eksperci WEI, przedsiębiorstwa mogą ubezpieczyć się na taką ewentualność, korzystając z usług oferowanych przez Korporację Ubezpieczeń i Kredytów Eksportów (KUKE). Ponadto poważnym problemem pozostaje transport graniczny. Infrastruktura nadal nie została przystosowana do zwiększonego ruchu drogowego pomiędzy Ukrainą i Polską. 

Zobacz także: Protest na granicy polsko-ukraińskiej przerwany jedynie na moment

Co warto zaznaczyć, ten rodzaj współpracy ewidentnie cieszy się wśród polskich przedsiębiorców sporą popularnością.  Jak możemy wyczytać w raporcie:

W 2022 roku eksport towarów i usług Polski do Ukrainy wyniósł 45,6 mld zł (w 2021 roku – 28,7 mld zł, wzrost o 59 procent), a import z Ukrainy do Polski 29,1 mld zł (w 2021 roku – 19,4 mld zł, wzrost o 44,7 procent). Polska stała się tym samym największym partnerem handlowym Ukrainy, wyprzedzając dotychczas zajmujące to miejsce Chiny.

Zachodnia Ukraina jest bezpieczniejsza, ale nie jest bezpieczna

W przypadku bezpośredniego, trwalszego zaangażowania biznesowego sytuacja jest bardziej skomplikowana. Z jednej strony ten rodzaj współpracy umożliwia skorzystanie z dużego zasobu dobrze wykształconej, bardzo taniej siły roboczej, którym dysponuje Zachodnia Ukraina oraz znacznie ułatwia późniejsze zaangażowanie się w odbudowę kraju. Z drugiej zaś oprócz większych potencjalnych korzyści, przedsiębiorca musi również wziąć pod uwagę zauważalnie wyższe ryzyko. Faktycznie Zachodnia Ukraina jest znacznie bezpieczniejsza od reszty kraju. Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez WEI z hromadami (są to połączone, ukraińskie gminy) aż 78 proc. hromad znajdujących się analizowanym regionie nie doświadczyło bezpośrednich strat powstałych w wyniku rozpoczęcia konfliktu. 

Straty wojenne Zachodnia Ukraina
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Zobacz także: Czy polski biznes wykorzysta potencjał odbudowy Ukrainy?

Jednakże trudno określić Zachodnią Ukrainę mianem bezpiecznej. Rosyjskie naloty nadal się zdarzają i wyrządzają znaczne szkody, w tym również polskim firmom, które zdecydowały się wejść lub pozostać na Ukrainie. Przykładowo we wrześniu 2023 roku agresor zniszczył lwowskie magazyny należące do polskiego przedsiębiorstwa budowlanego Fakro. Łączne straty firma wyceniła na aż 30 mln złotych. Do tego, Rosjanie zniszczyli znaczną część ukraińskiej infrastruktury, w tym również tej energetycznej. Z tego powodu przedsiębiorstwa działające na wschód od Bugu muszą liczyć się z zapowiedzianymi, jak i niezaplanowanymi przerwami w dostawach prądu. 

Problem z siłą roboczą i transferem zysków

Ponadto prowadzenie biznesu utrudnia również stan wojenny. Faktycznie siła robocza jest tańsza niż w UE, ale problemem pozostaje jej dostępność. Niedawno prezydent Ukrainy poinformował, że armia złożyła wniosek o zmobilizowanie dodatkowych 450-500 tys. osób do wojska. Jeżeli Wołodymyr Zełenski przychyli się do prośby wojskowych, oznaczać to będzie przymusowe ściąganie Ukraińców zza zagranicy (minister obrony Ukrainy Rustem Umerow już zapowiedział nałożenie sankcji na ukraińskich mężczyzn mieszkających za granicą, którzy nie stawią się do służby wojsku) lub dalsze zwiększenie powszechności „łapanek”. W ich ramach pracownicy terytorialnych centrów uzupełnień chodzą po restauracjach, saunach, siłowniach itd. i wręczają młodym mężczyznom listy do wojska. W praktyce oznacza to, że pracownicy naszej firmy mogą z dnia na dzień zostać zmobilizowani do wojska. 

Zobacz także: Ukraina. Straty w kapitale ludzkim mogą obniżyć produktywność nawet o 7%!

Do tego, nawet jeżeli polskiemu przedsiębiorstwu uda się zatrudnić odpowiednią liczbę ludzi (warto pamiętać, że kobiet oraz wybranych grup mężczyzn nie dotyczy obowiązkowa służba wojskowa) lub stworzyć sprawny system rotacji kadr, a następnie zarobić na Ukrainie, będzie ono miało poważny problem z przetransferowaniem zysków do Polski. Jak możemy wyczytać w raporcie przygotowanym przez Warsaw Enterprise Institute:

Największymi wyzwaniami w tym zakresie są ograniczenia na wyprowadzenie środków z Ukrainy oraz regulacja kursu walut wprowadzona przez Narodowy Bank Ukrainy.

Zachodnia Ukraina cierpi na instytucjonalną słabość

Ostatnim, ale bynajmniej nie mniej ważnym problemem, z jakim musi się zmierzyć zagraniczny biznes działający na Zachodniej Ukrainie, jest słabość instytucjonalna państwa. Korupcja, mimo że znacznie mniej powszechna niż w przeszłości, nadal pozostaje bardzo częstym zjawiskiem. W rankingu Corruption Perceptions Index z 2022 roku Ukraina uplasowała się na 116. na 180. możliwych miejsc. Jednakże, co podkreślają polscy eksperci, korupcja jest uciążliwa głównie w przypadku dużych zamówień publicznych oraz przetargów. Ponadto ukraińskim samorządom brakuje doświadczenia we współpracy z prywatnymi przedsiębiorstwami. 

Zachodnia Ukraina — Inwestycje Zagraniczne
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Zobacz także: Transport drogowy na Ukrainie szybko się rozwija. Jest jednak wiele „ale”

Z ankiety przeprowadzonej przez Instytut wynika, że zdecydowana większość około 70 proc. hromad leżących na terenie Zachodniej Ukrainy nie ma żadnego doświadczenia inwestycji zagranicznych i pracy z zagranicznymi inwestorami. Co więcej, nierzadko, jeżeli samorząd ma jakieś doświadczenie, to jest ono stosunkowo małe. W niemal co trzeciej hromadzie należącej do pozostałych 30 proc. realizowane inwestycje nie funkcjonują nawet 4 lata.

Jednakże warto wyróżnić obwód lwowski oraz rówieński. W relatywnie dużej liczbie hromad w tym pierwszych regionie zagraniczne inwestycje są obecne już od ponad 10 lat. Z kolei w obwodzie rówieńskim, który bardzo długo miał poważne problemy z przyciągnięciem przedsiębiorców, zaobserwowano największą liczbę zagranicznych inwestycji rozpoczętych w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Może to wskazywać, na znaczące poprawienie się klimatu inwestycyjnego. 

Wydziały ds. inwestycji na Ukrainie
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Do tego, należy zauważyć również, że w wielu samorządach funkcjonują już odpowiednie instytucje mające pomóc zagranicznym firmom. W 58 proc. hromad aktualnie działa specjalny wydział dedykowany inwestycjom. Przy czym w obwodzie winnickim, czy iwanofrankowskim odsetek ten przekracza 70 proc. Ponadto 64 proc. gmin w Zachodniej Ukrainie ma wydział zakupów publicznych. W obwodzie iwanowskim zaś odsetek ten wynosi aż 73 proc.

Wydziały zakupów publicznych na Ukrainie
Źródło: Warsaw Enterprise Institute, „Sytuacja gospodarcza i inwestycyjna na zachodniej Ukrainie. Potencjał współpracy polsko-ukraińskiej”

Inwestycje prywatne mają być motorem odbudowy Ukrainy

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker