Uncategorized

Przełowienie globalnym problemem przemysłu spożywczego

W ciągu ostatnich 50 lat globalna produkcja ryb i owoców morza wzrosła czterokrotnie. Obecnie przeciętny człowiek zjada średnio dwa razy więcej owoców morza niż 50 lat temu. Popyt wciąż rośnie, a hodowle nie są w stanie zaspokoić oczekiwań konsumentów. Przełowienie globalnym problemem przemysłu spożywczego

Przełowienie a akwakultura

Ryby łowione są zbyt szybko, a więc nie mogą się rozmnażać w zrównoważony sposób. Tym samym niemożliwe jest utrzymanie populacji na stałym poziomie. Poprzez brak zrównoważonego zarządzania zasobami mórz i oceanów, co roku marnuje się białko, które mogłoby wyżywić 72 miliony ludzi. Innowacją w zakresie łowiectwa, która miała zatrzymać nadmierne połowy dzikich ryb, była akwakultura, praktyka hodowania ryb i owoców morza w dostosowanych zbiornikach wodnych. 

Wykres 1. Udział akwakultury (niebieska linia) do połowów dzikich ryb (linia czerwona) na przestrzeni ostatnich 50 lat. 

Zrzut ekranu 2021-10-15 o 11.10.18.png

Jak widać na powyższym wykresie, dzięki akwakulturze co roku poławianych jest więcej ryb. W 2014 roku ponad 100 milionów ton ryb pochodziło z hodowli. Co ciekawe, pomimo wzrostu znaczenia akwakultury, połowy dzikich ryb wciąż pozostają na podobnym poziomie, jak w latach 90 XX wieku. Akwakultura nie przyczyniła się zatem do ograniczenia połowów dzikich ryb, lecz zwiększyła podaż ryb i owoców morza na rynku, przez co stały się tańsze i bardziej ogólnodostępne. 

Zobacz także: Brytyjczycy ograniczyli spożycie mięsa o 17% w ciągu dekady

 

Jak zaspokoić rosnący popyt?

Owoce morza jeszcze kilkadziesiąt lat temu traktowane były jako oznaka wysokiego statusu materialnego. Największym producentem owców morza są Chiny (ponad 60 milionów ton w 2017 roku), a następnie: Indonezja, Indie, Wietnam i Stany Zjednoczone.

Mapa 1. Udział poszczególnych krajów w połowie ryb. 

Zrzut ekranu 2021-10-15 o 11.33.06.png

 

Jednak, aby zaspokoić globalny popyt, zasoby hodowlane nie są wystarczające. Rybacy łowią ryby zbyt szybko, przez co nie mogą się one rozmnażać. Przyczynia się to do zmiany fauny i flory oceanicznej oraz zanieczyszczeń, które dostają się z kutrów do wody. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) o stanie światowego rybołówstwa i akwakultury (SOFIA), jedna trzecia (33,1%) wszystkich populacji ryb jest przełowiona, 59,9% jest w pełni poławianych, a tylko 7% niedołowionych. Jedynie 15% ryb znajdujących się na rynku pochodzi z obszarów certyfikowanych. 

Nadmierna eksploatacja zasobów wodnych sprawia, że obecnie jedna trzecia ryb poławianych jest w sposób niezrównoważony, powoduje przełowienie stad. W ciągu ostatnich 30 lat spożycie ryb na świecie wzrosło o 122%. Producenci starają się wprowadzać na rynek coraz więcej żywności za niższą cenę, aby pozostać konkurencyjnym. Jednak niemożliwe wydaje się ciągłe minimalizowanie kosztów, przy zachowaniu zrównoważonych praktyk połowu ryb i owoców morza. Aby zdobyć certyfikat, należy odpowiednio dbać o środowisko połowu, łowić w odpowiednim miejscu i czasie. To generuje dodatkowe koszty, które uniemożliwiają ciągłe obniżanie cen żywności. 

Zobacz także: Produkcja wołowiny ogromnym zagrożeniem dla klimatu [BADANIE]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker