Rynek pracy w czasie pandemii nie dla kobiet i młodych

Rynek pracy w czasie pandemii nie jest dobry dla kobiet i młodych. Pandemia koronawirusa pogłębiła nierówności mające miejsce na rynku pracy. Dane GUS nt. struktury wieku i płci wśród zatrudnionych i bezrobotnych, pokazują skutki lockdownu dla osób o najsłabszej pozycji na rynku pracy.
O tym, że pandemia uderzyła najmocniej w osoby młode oraz w kobiety, pisaliśmy już dwa miesiące temu. Teraz gdy GUS opublikował zestaw danych dotyczących rynku pracy w Polsce w czasie pandemii, możemy dużo lepiej przyjrzeć się tym zjawiskom. Omawiane statystyki pochodzą z publikacji „Wybrane aspekty rynku pracy w Polsce. Aktywność ekonomiczna ludności przed i w czasie pandemii COVID-19„.
W kogo uderzają kryzysy?
Niepewne czasy powodują wyrzucenie z rynku pracy części pracowników. Zwykle są to osoby, których pozycja negocjacyjna jest najsłabsza — bez doświadczenia i z małą elastycznością. Tutaj na myśl przychodzą przede wszystkim dwie grupy społeczne. Po pierwsze są to matki, które muszą zajmować się dziećmi (a ze względów kulturowych robią to dużo częściej od mężczyzn). Po drugie są to młodzi — np. studenci, których dni pracy są ograniczane przez naukę. Są to też osoby z najmniejszym doświadczeniem.
I tak dzięki GUS, możemy zaobserwować te zjawiska w statystykach rynku pracy. Gdy spojrzymy na przepływy w podziale na płeć, to dostrzeżemy, że I półroczu 2020 roku przybyło blisko ćwierć miliona biernych zawodowo kobiet. Biernych zawodowo mężczyzn ubyło w tym czasie o ok. 50 tys. Jednocześnie spadek liczby bezrobotnych i pracujących był silniejszy wśród kobiet. To oznacza, że wiele z nich straciło pracę lub z niej zrezygnowało i postanowiło jej nie szukać. Dane przedstawiają poniższe wykresy.
Dlaczego tak się stało? Jednym z możliwych wyjaśnień może być potrzeba zajęcia się dziećmi (np. w czasie opieki zdalnej), która spadła w tym ciężkim okresie na kobiety. Kolejnym może być spore zatrudnienie kobiet w branży gastronomicznej czy hotelarskiej.
Rynek pracy w czasie pandemii a osoby młode
Jeszcze ciekawsze dane możemy znaleźć w danych rozbijających bezrobotnych na kohorty wiekowe. Gdyby wykluczyć ze statystyk osoby młode, to stopa bezrobocia by nawet nie drgnęła. Wyraźne odbicie w górę widać jedynie w najmłodszej grupie wiekowej (15-24 lata). To pokazuje nie tylko słabość tych osób, ale i strukturę zatrudnienia. Pandemia najmocniej dosięgła branżę gastronomiczną i hotelarską, a te sektory są jednym z najpopularniejszych miejsc pracy uczniów i studentów.
Tak przedstawione dane pokazują, że największe wsparcie należy się obecnie osobom młodym, ponieważ to one odczuły pandemię najmocniej.
Zobacz także: Młodzi pracownicy w UE są najbardziej dotknięci kryzysem