GospodarkaPolska

Bezrobocie w Polsce wciąż historycznie niskie! Rynek pracy szerokim łukiem omija kryzys

Coś niesamowitego dzieje się na rynku pracy. Produkcja i konsumpcja znajdują się w dołku, a mimo to bezrobocie jest rekordowo niskie. Dlaczego?

Konsumpcja drugi miesiąc z rzędu tąpnęła o ponad 7%. Produkcja przemysłowa znajduje się w głębokim dołku. Jednak rynek pracy, ani myśli popadać w spowolnienie. Stopa bezrobocia według BAEL znajduje się wciąż na historycznie niskim poziomie, natomiast stopa bezrobocia rejestrowanego zaskoczyła ekonomistów w dół. 

Rynek pracy odporny na kryzys

Wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu, że kryzys, który bez wątpienia ma obecnie miejsce (w kraju, jak i za granicą), jest wyjątkowy. Nie dotyka bowiem siły roboczej, co w historii gospodarczej w zasadzie nigdy nie miało miejsca. Spowolnienie konsumpcji i produkcji zawsze wiązało się ze spadkiem zatrudnienia, a co za tym idzie wzrostem bezrobocia. Jednak, jak dotychczas, mimo że konsumpcja i produkcja są w głębokim dołku (i będą z niego wychodzić dopiero w drugiej połowie roku), bezrobocie pozostaje historycznie niskie.

Ile wyniosło bezrobocie w kwietniu?

Stopa bezrobocia rejestrowanego (czyli oparta na danych z urzędu pracy) wyniosła w kwietniu 5,2% wobec 5,4% w marcu. Co ciekawe, stopa ta znalazła się na niższym poziomie, niż w kwietniu 2022 roku (5,6%). Dlaczego jest to ciekawe? Ponieważ wówczas PKB rósł w tempie 8,8% (choć dużą rolę odegrały zapasy), a koniunktura znajdowała się w apogeum postpandemicznego ożywienia, podczas gdy teraz PKB spadł o 0,2% i znajdujemy się w depresyjnym cyklu koniunktury.

Oczywiście taki sam trend panuje w przypadku stopy bezrobocia na podstawie BAEL (Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności). Stopa bezrobocia wg BAEL wyniosła w pierwszym kwartale (pomiary stopy bezrobocia wg BAEL odbywają się co kwartał) 2,9%, a więc tyle samo, co w czwartym i trzecim kwartale 2022 roku. Historycznie niski poziom tej miary bezrobocia odnotowano w drugim kwartale ubiegłego roku (2,6%).

Zobacz także: IT w Polsce: liczba informatyków w Polsce jest… jedną z najniższych w UE

Z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności dowiemy się również, jak na rynku pracy radzą sobie młode osoby, a także mniej wykwalifikowana siła robocza. Stopa bezrobocia dla osób w wieku 15-24 lata wyniosła w pierwszym kwartale br. 10.8%, natomiast dla osób z wykształceniem zasadniczym, zawodowym i niższym oraz bez wykształcenia szkolnego 4,6%. Można zatem twierdzić, że polski rynek pracy chłonie zarówno osoby z wysokim, jak i niskim wykształceniem. Trochę martwi jednak trend wśród młodych pracowników. W latach 2010-2019 stopa bezrobocia spadła prawie trzykrotnie. Niestety ich sytuacja na rynku pracy podczas pandemii znacznie się pogorszyła (wiele młodych osób pracowało w sektorach najbardziej dotkniętych restrykcjami covidowymi jak turystyka i gastronomia) i do dziś nie widać powrotu do trendu sprzed pandemii.

Ponieważ, stopa bezrobocia jest na historycznie niskim poziomie, to na rekordowych pułapach znajduje się również zatrudnienie. Stopa zatrudnienia według BAEL wzrosła w pierwszym kwartale br. do najwyższego poziomu w historii 56,7%. Rekordowo wysoka jest również stopa aktywności zawodowej (wszyscy pracujący + zarejestrowani bezrobotni), która wynosi 58,4%. Warto dodać, że zatrudnienie w 2022 r. zwiększyło się o 0,8%, natomiast liczba osób nieaktywnych zawodowo spadła o 1,2%.

Źródło: PKO Bank Polski

Czy bezrobocie wzrośnie?

Dotychczas uważało się, że jedną z funkcji dezinflacji jest wyższe bezrobocie, tzn. skuteczny proces dezinflacji nie może odbyć się bez wzrostu stopy bezrobocia w gospodarce. Mówi o tym krzywa Phillipsa, która określa ujemną korelację pomiędzy stopą inflacji a stopą bezrobocia. Wiemy jednak (świadczą o tym dowody empiryczne z gospodarki brytyjskiej i amerykańskiej), że krzywa Phillipsa uległa wypłaszczeniu w ostatnich dekadach, co oznacza, że potrzebujemy silniejszego wzrostu bezrobocia, aby banki centralne osiągnęły cel inflacyjny. To by oznaczało, że jeżeli inflacja ma spaść, to bezrobocie będzie musiało prędzej czy później i tak wzrosnąć – i to znacznie. Ale czy na pewno?

Zobacz także: Polskie tiry przejadą przez Królewiec? Rosjanie odwołują zakaz!

Główny ekonomista Pulsu Biznesu Ignacy Morawski w tekście pt. „Beveridge w odwrocie, rynek pracy porusza się po innej trajektorii” powołując się na tezy dwóch amerykańskich ekonomistów Fed (Andrew Figura i Chris Waller) sugeruje, że być może złamanie krzywej Beveridge’a (ujemna zależność między stopą wakatów a stopą bezrobocia) sprawi, że inflacja spadnie do celu bez jednocześnie dużego wzrostu bezrobocia. Firmy zmniejszą liczbę ofert pracy, lecz niekoniecznie zatrudnienie. To oznacza, że spadnie stopa wakatów (liczba nieobsadzonych miejsc pracy w relacji do liczby miejsc pracy ogółem) bez wzrostu stopy bezrobocia. Następnie dynamika wynagrodzeń wyhamuje, a inflacja zacznie spadać do celu.

Teza amerykańskich ekonomistów jest z pewnością niezwykle ciekawa i jak na razie się sprawdza. Inflacja w Polsce spada, podczas gdy stopa bezrobocia pozostaje niewzruszona. Jeżeli taka tendencja utrzyma się aż do osiągnięcia celu inflacyjnego, byłby to bez wątpienia przełom i główny temat dyskusji makroekonomistów na kolejne lata.

Udział Polski w globalnym PKB pierwszy raz w historii wynosi 1%!

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker