Korea Północna, czyli jak gospodarka ucierpiała kosztem zbrojeń

Dekada rządów Kim Dzong Una została zdominowana przez pogoń za bronią nuklearną. Od przejęcia władzy przez syna Kim Dzong Ila mija właśnie dziesięć lat. Podczas tego okresu gospodarczo Korea Północna jeszcze bardziej odizolowała się od świata, co jest odczuwalne w prawie każdym aspekcie. Jeśli Korea Północna chce, aby gospodarka podniosła się z gruzów, musi przystać choćby na częściową demilitaryzację.
Dekada rządów Kim Dzong Una
Przejęcie władzy przez potomka Kim Dzong Ila wiązało się z dużymi nadziejami na Zachodzie. Jednak okazało się, że młody przywódca wpędził kraj w jeszcze głębszy kryzys. Nadzieje na transformację gospodarczą czy otwarcie międzynarodowe bezpowrotnie przeminęły. Zdaniem analityków ślepa pogoń za bronią nuklearną uzależniła młodego przywódcę od Chin. To właśnie ta broń może być główną przeszkodą w dokonywaniu przełomów politycznych potrzebnych do zapobiegania kolejnym klęskom w kraju. W początkowej fazie rządów Dzong Un miał inną strategię polityczną niż jego ojciec. Dążył do instytucjonalizacji i delegowania większego przywództwa, co miało zapewnić mu większy szacunek, głównie dzięki broni jądrowej. Partycypowanie w szczytach międzynarodowych miało zaś symbolizować otwartość przywódcy na dialog. Wydawało się również, że zależy mu na poprawie życia obywateli. Na przeszkodzie do koniecznych zmian stanął jednak Sam Kim Dzong Un i powielanie praktyk swojego ojca, takich jak polityczne obozy więzienne, brutalne egzekucje czy sprawowanie ścisłej kontroli nad sterroryzowanym społeczeństwem. Co prawda, we wczesnych latach rządów Kim eksperymentował z reformami gospodarczymi, aby wygenerować nadwyżki, których potrzebował do prowadzenia sieci patronackich, które podtrzymują autokratyczne rządy. Jednak brak kapitału zagranicznego skazuje Koreę z góry na porażkę.
Zobacz także: Kim Yo-jong stanie się wkrótce najpotężniejszą kobietą świata?
Korea Północna – gospodarka cierpi najbardziej
Zgodnie z powszechnie panującą opinią, największą szansą dla Korei Północnej na zniesienie dotkliwych sankcji był wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA. Pozwoliło to na zaaranżowanie spotkania pomiędzy dwoma przywódcami, jednak ostatecznie nie doszło do porozumienia. Administracja Joe Bidena nie przywiązuje szczególnej uwagi do utrzymywania dyplomatycznych stosunków z Koreą Północną, zatem nie należy oczekiwać dalszych przełomów w ciągu najbliższych kilku lat. Ważnym partnerem Kim Dzong Una wciąż pozostają Chiny. Jednak ta relacja zaczyna przypominać raczej zależność Korei od ChRL, aniżeli partnerstwo.
Obecnie Korea Północna tkwi w błędnym kole. Jeśli kwestia broni jądrowej nie zostanie rozwiązana, a Korea nie przystanie choćby na częściową demilitaryzację, sytuacja gospodarcza nie ulegnie poprawie. Z kolei, jeśli reżim zgodzi się na oddanie broni, jego stabilność będzie zagrożona. Dekada rządów Kim Dzong Una, zamiast poprawić, pogorszyła wizerunek Korei i rozwiała wszelkie nadzieje na poprawę sytuacji wewnątrz państwa.
Zobacz także: Kim nie chce pokazywać swoje zależności wobec Chin. Dlatego do Hanoi będzie jechał 3,5 dnia