Chiny

Chiny wymierają. W 2023 r. ubyło 3,1 mln Chińczyków

Populacja Chin zaczyna się zmniejszać, a spadek wydaje się być większy niż pierwotnie zakładano

Populacja Chin maleje i nic nie wskazuje na to, by stan ten miał się zmienić. 2023 r. był prawdopodobnie drugim z rzędu, kiedy populacja Chin spadła. Prawdopodobnie jest to też początek poważnych problemów demograficznych Państwa Środka.

  • Populacja Chin zmniejszyła się w 2023 r. o 3,12 mln osób.
  • Współczynnik dzietności (TFR) w Chinach wynosi obecnie ok. 1 dziecka na kobietę i jest to jeden z najniższych wskaźników na świecie
  • Populacja Chin maleje w zatrważającym tempie. Do końca stulecia w Chinach ubędzie setki milionów osób

W 2022 r. populacja Chin spadła po raz pierwszy od tzw. Wielkiego Skoku Naprzód, który miał przynieść Chinom rozwój gospodarczy, a przyniósł głód i śmierć dziesiątek milionów Chińczyków. Od tamtej pory tj. o 1962 r. populacja Chin urosła dwukrotnie z 700 mln do ponad 1,4 mld. Ten trend został najprawdopodobniej jednak odwrócony.

Rok 2022 był pierwszym od 60 lat kiedy populacja Chin spadła. W 2022 r. w Chinach zmarło 10,41 mln Chińczyków, a urodziło się ich 9,56 mln, co oznacza deficyt na poziomie 850 tys. osób. Tak niska liczba urodzeń nie była notowana od samego powstania Chińskiej Republiki Ludowej w 1948 r.

W efekcie tych zmian najludniejszym krajem świata stały się Indie, które mniej więcej w okolicach kwietnia 2023 r. zrzuciły Chiny z pierwszego miejsca. To jednak jest najmniejszy problem spośród tych, jakie czekają chińską demografię.

W 2023 roku populacja Chin miała zmaleć o ponad 3 mln osób

Portal Radio Free Asia informuje, że chińscy cenzorzy pod koniec grudnia 2023 r. usunęli artykuł, który miał zawierać wyciek danych nt. ludności Chin. Jeden z chińskich portali miał podać, że w 2023 r. w Państwie Środka urodziło się zaledwie 7,88 mln dzieci. Jeśli dane okazałyby się prawdziwe, to jest to wynik o 1,68 mln gorszy niż rok wcześniej.

Co jednak jeszcze gorsze, wzrosła liczba zgonów, która miała osiągnąć w 2023 r. 11 mln osób. Tym samym chińska populacja zmniejszyłaby się o 3,12 mln osób. To średniej wielkości chińskie miasto lub populacja graniczącej z Chinami Mongolii.

Oficjalne dane mamy poznać dopiero w połowie stycznia, to jednak dotychczasowe wydają się być zbieżne z tym co mówił Qiao Jie z Peking University School of Medicine. W artykule China Business News zaznaczył, że w 2023 r. liczba urodzeń w Chinach wyniesie od 7 do 8 mln.

Najpierw polityka jednego dziecka, a potem dzietność na poziomie 1

W 1979 Chiny wprowadziły politykę jednego dziecka, by zahamować wzrost liczby ludności. O ironio, w 2015 roku polityka jednego dziecka została zakończona, jednak to w żadnym stopniu nie pomogło chińskiej demografii. Chińczycy po prostu nie chcą mieć dzieci.

Współczynnik dzietności (TFR) w Chinach wynosi obecnie ok. 1 dziecka na kobietę i jest to jeden z najniższych wskaźników na świecie. Warto zaznaczyć, że do zastępowalności pokoleń potrzebny się TFR na poziomie 2,1. Co jednak rzuca się w oczy to drastyczny spadek współczynnika. Jeszcze w 2020 roku wynosił on 1,30.

Jedną z przyczyn niskiej dzietności jest niska liczba zawieranych małżeństw. W 2022 r. w Chinach zawarto 6,8 mln związków małżeńskich. Dla porównania w 2013 r. było to 13 mln.

Młodzi ludzie coraz później wchodzą w związek małżeński, ze względu na sytuacje finansową. Z badań opinii publicznej wynika, że młodzi Chińczycy opóźniają zawarcie związku małżeńskiego ze względu na niepewną sytuacje z pracą, edukację lub potrzebę zakupu nieruchomości. Gdyż warto zaznaczyć, że w Chinach istnieje pewien ciąg zdarzeń, który można opisać w następujący sposób: znalezienie partnera – małżeństwo – hipoteka – rodzina. Niepewna sytuacja gospodarcza w China w żaden sposób temu nie pomaga.

Państwo powie Ci kiedy nie możesz mieć dzieci, a kiedy powinnaś je mieć

Ciekawą historię przytacza The Wall Street Journal. Dziesięć lat temu jedna z kobiet postanowiła, że chce mieć z mężem drugie dziecko. Wówczas panowała polityka jednego dziecka, co było dość istotnym problemem.

Jak pisze WSJ, kiedy kobieta była w ciąży, odeszła z pracy, by nie być publicznie widzianą, obawiając się, że urzędnicy będą naciskać na nią, by dokonała aborcji. Po porodzie, w 2014 roku, zatrzymała się u krewnych na rok. Kiedy wróciła do domu, lokalni urzędnicy ds. planowania rodziny ukarali ją i jej męża grzywną w wysokości około 10 000 USD. Powiedziała, że została zmuszona do wszczepienia wkładki wewnątrzmacicznej, aby zapobiec kolejnym ciążom. Co więcej, władze wymagały od niej kontroli co trzy miesiące. Kilka miesięcy po tych wydarzeniach, władze zrezygnowały z polityki jednego dziecka i zaczęły namawiać Chińczyków do posiadania większej liczby dzieci.

Po zniesieniu polityki jednego dziecka rozpoczęto w Chinach kampanię na rzecz posiadania większej liczby dzieci. Sytuacja wydaje się być bardzo problematyczna dla władz, gdyż zwiększenie liczby narodzin stało się jednym z głównych celów obecnego rządu.

Żołnierze wygrywają bitwy. Jeśli chodzi o rodzenie drugiego lub trzeciego dziecka i wdrażanie krajowej polityki płodności, my również przejmujemy inicjatywę i szarżujemy na front – powiedział mediom państwowym w 2022 roku Zeng Jian, czołowy położnik-ginekolog w szpitalu wojskowym w Tianjin, którego cytuje The Wall Street Journal.

W sierpniu 2023 r. mieszkańcy Xi’an mieli otrzymać z rządowego numeru wiadomości z okazji ichniejszych Walentynek. W wiadomości pojawiły się życzenia miłości i „małżeństwa w odpowiednim wieku”.

Z kolei w 2021 r. miasto Luanzhou poprosiło osoby stanu wolnego o zarejestrowanie się w sponsorowanej przez rząd inicjatywie, która miała ułatwić randkowanie.

Znane są historie gdy chińskie władze dzwonią do kobiet i nalegają, a czasami wręcz oczekują urodzenia przez nie dziecka. Niezależnie czy miałoby to być pierwsze czy kolejne dziecko.

Władze w Hangzhou, Zhengzhou i innych dużych wielomilionowych miast obiecują dotacje pieniężne dla nowych rodzin, a dolina hi-tech Wuhan Donghu oferuje 60 000 juanów (8400 dolarów) na dziecko, co jest jak dotąd najwyższą kwotą przeznaczaną na jedno dziecko w Chinach.

Demografia Chin wydaje się być bardzo trudna do uratowania. Wpływ na to ma wiele czynników. Sytuacja gospodarcza, zmiany kulturowe, ale także dotychczasowa polityka Państwa Środka.

Populacja Chin się załamie i zacznie drastycznie spadać

W najbardziej optymistycznym scenariuszu przygotowanym przez ONZ populacja Chin zmniejszy się o „jedynie” 250 mln osób do 2100 roku. Jednakże biorąc pod uwagę fakt, że skurczyła się ona już w 2022 roku, a w scenariuszu optymistycznym założono, że jeszcze przez najbliższe dekady będzie się ona zwiększać, można przyjąć, iż ten scenariusz jest nie tyle optymistyczny, ile raczej zbyt optymistyczny.

W scenariuszu bazowym, czyli tym ocenionym przez ONZ za najbardziej prawdopodobny, populacja Państwa Środka zmniejsza się do 771 mln w 2100 roku. Oznacza to de facto, że wróci do poziomu z okresu Wielkiego Skoku Naprzód i będzie prawie o połowę mniejsza niż obecnie! Z kolei w wariancie pesymistycznym zakłada się spadek ludności aż o blisko miliard osób do 2100 roku. Populacja Chin miałby wynieść wtedy jedynie 494 mln (czyli o 917 mln osób mniej). Oznacza to, że byłaby ona trzykrotnie niższa niż dziś.

Jeszcze w 2019 roku Chińska Akademia Nauk Społecznych (CASS) przewidywała, że szczyt liczby populacji nastąpi w 2029 roku przy 1,44 mld mieszkańców. W prognozie demograficznej ONZ z 2019 r. oceniano, że nastąpi to dopiero w 2031-2032 roku przy liczbie ludności 1,46 mld. Jak widać te założenia były zbyt optymistyczne.

Zespół naukowców z Szanghajskiej Akademii Nauk Społecznych, który jako jeden z pierwszych zakomunikował, że populacja Chin zacznie spadać już w 2022 r. (co okazało się prawdą) zakłada, że do 2100 r. liczba ludności w Chinach spadnie do 587 mln. Jest to więc prognoza znacznie bliższa scenariuszowi pesymistycznemu z analizy ONZ, aniżeli bazowemu.

Sytuacja demograficzna Chin może być znacznie gorsza niż zakładano

Podobnego zdania jest Krzysztof Mamiński, ekspert zajmujący się demografią. W 2020 r. zaznaczał, że populacja Chin będzie się kurczyć szybciej niż zakłada ONZ. Jego zdaniem wariant najbardziej pesymistyczny jest tym najbardziej prawdopodobnym. Wariant średni zakłada, że populacja Chin zacznie spadać o więcej niż 5 mln mieszkańców w 2042 r. W 2020 r. Mamiński pisał, że będzie to nie później niż w latach 2030-35.

Z kolei wariant najbardziej pesymistyczny w analizie ONZ zakładał, że rokiem kiedy populacja Chin zacznie spadać o ponad 5 mln osób rocznie będzie 2029 r. Zakładając, że informacje, które pojawiły się w sieci mówiące o ponad 3 mln ubytku w 2023 r. są prawdziwe, to faktycznie może się okazać, że populacja Chin maleje w znacznie szybszym tempie niż zakładano. A to rodzi bardzo poważne konsekwencje dla Państwa Środka oraz może wymuszać podejmowanie pewnych pochopnych i nieprzemyślanych decyzji. Na przykład militarnych.

Kradzione tuczy i to bardzo! Chińska kampania antykorupcyjna odchudziła biurokratów

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Filip Lamański

Dziennikarz, założyciel i redaktor naczelny portalu Obserwator Gospodarczy z wykształcenia ekonomista specjalizujący się w demografii i systemie emerytalnym. W 2020 roku nagrodzony w konkursie NBP na dziennikarza ekonomicznego roku 2020 w kategorii felieton lub analiza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker