Polska

Część wynagrodzenia „pod stołem”? Co czwarty Polak zgodziłby się, gdyby dostał taką kwotę

Z szacunków PIE wynika, że 8 proc. Polaków otrzymało część wynagrodzenia „pod stołem" w 2021 r. Na ten proceder zdecydowałoby się nawet 27 proc. Polaków, gdyby otrzymali odpowiednio wyższą pensję.

Skala płacenia wynagrodzenia „pod stołem” w Polsce jest wciąż niemała. Nawet 8 proc. Polaków w 2021 r. mogło otrzymywać część wypłaty nieoficjalnie – wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Co ciekawe, nawet co czwarty Polak zdecydowałby się na taki układ, gdyby mógł dzięki temu otrzymać więcej. Jakie kwoty przekonałyby Polaków do zgody na płacenie „pod stołem”? Jakie są przyczyny tego zjawiska? Przedstawiamy najważniejsze wnioski z raportu.

  • Według szacunków 8 proc. Polaków otrzymywało część wynagrodzenia „pod stołem” w 2021 r.
  • 20 proc. Polaków zdecydowałoby się na nieoficjalne wypłaty, gdyby zarabiając 3000 zł, otrzymało dodatkowe 100 zł.
  • 27 proc. Polaków zgodziłoby się na wypłatę „pod stołem”, gdyby zarabiając 3000 zł, otrzymało 500 zł więcej.

Część wynagrodzenia „pod stołem” to stałe zjawisko

Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Skala płacenia pod stołem w Polsce i jej zmiany w czasie” zbadał powszechność wypłacania wynagrodzenia poza oficjalną ewidencją oraz stosunek Polaków do tego zjawiska. Wyniki przedstawiają się bardzo ciekawie, warto jednak zacząć od wyjaśnienia, co rozumie się przez płacenie „pod stołem”

Zjawisko to nie obejmuje całej szarej strefy. Oznacza ono, że pracownik pracuje na umowie o pracę, jednak część jego faktycznego wynagrodzenia jest wypłacana poza oficjalnymi zapisami. Od nieewidencjonowanej części wynagrodzenia pracodawcy nie muszą odprowadzać podatków i składek na ubezpieczenia społeczne.

Z oszacowań PIE wynika, że na taki proceder w 2021 r. zdecydowało się ok. 8 proc. Polaków. Odsetek ten utrzymuje się w ostatnich latach na stabilnym poziomie między 8 a 12 proc., co przedstawia poniższy wykres.

Część wynagrodzenia „pod stołem"
Odsetek pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę otrzymujących wynagrodzenie pod stołem (w proc.). Źródło: opracowanie własne PIE na podstawie danych PIT-ZUS, Raport „Skala płacenia pod stołem w Polsce i jej zmiany w czasie”

Warto zaznaczyć, że szacunki te dotyczą przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób. Jak piszą analitycy PIE, zjawisko nielegalnych płatności występuje najczęściej w mikrofirmach, jednak trudności w dostępie do danych powodują, że trudno ocenić skalę tego zjawiska wśród nich.

Zobacz też: Czterodniowy tydzień pracy chwalą zarówno pracownicy, jak i pracodawcy

Nawet co czwarty Polak zdecydowałby się na płacenie pod stołem za wyższe wynagrodzenie

PIE przeprowadził także badanie, w którym przedstawił Polakom dwie możliwości i zapytał, czy zdecydowaliby się na wypłacanie części wynagrodzenia „pod stołem”. 

W pierwszym wariancie pracownikom zaproponowano:

a) 3000 zł – w całości objęte umową,

b) lub 3100 zł – przy czym 2000 zł miałoby być zapisane na umowie, a 1100 zł to wynagrodzenie nieoficjalne.

Na płacenie pod stołem przy takich warunkach zdecydowałoby się 20 proc. Polaków.

Drugiej grupie zaoferowano:

a) 3000 zł – w całości objęte umową,

b) lub 3500 zł – przy czym 2000 zł miałoby być zapisane na umowie, a 1500 zł to wynagrodzenie nieoficjalne.

W tej grupie aż 27 proc. ankietowanych zadeklarowało, że zgodziłoby się na układ, w którym mogłoby otrzymać dodatkowe 500 zł.

Badanie przeprowadzono we wrześniu 2021 r. w formie ankiety (metodą CAWI) na reprezentatywnej grupie 1800 dorosłych osób.

Dlaczego pracownicy decydują się na wynagrodzenie „pod stołem”?

Analitycy PIE wyróżnili kilka determinant, które mogą decydować o tym, że część Polaków decyduje się na wypłatę części wynagrodzenia „pod stołem”.

Przede wszystkim trzeba powiedzieć o tym, że pracownik postrzega taką wypłatę jako korzyść finansową. Jest to związane ze zjawiskiem wartości pieniądza w czasie. W uproszczeniu można powiedzieć, że bardziej cenimy dzisiejszą wypłatę niż, często nieco abstrakcyjną dla pracownika, wizję otrzymania w przyszłości emerytury czy zabezpieczenia przez system ubezpieczeń społecznych. 

Wyróżnia się także czynniki instytucjonalno-kulturowe, czyli np. przekonanie o zbyt wysokich podatkach, niski poziom zaufania do rządu. Wiąże się to też z niskim zaufaniem do instytucji publicznych i niechęcią do nich, tak jak ma to miejsce w Polsce w przypadku ZUS. Ważnym czynnikiem jest też przyzwolenie społeczne.

Aneta Kiełczewska, zastępczyni kierownika zespołu ekonomii behawioralnej PIE, komentuje:

Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców. Warto odnotować, że sektor finansów publicznych, a w szczególności system ubezpieczeń społecznych traci na tym rocznie ponad 17 mld złotych.

Zobacz też: Shopify wprowadza nowy, bardziej elastyczny system wynagrodzeń

Dlaczego pracownicy nie chcieliby otrzymywać wynagrodzenia „pod stołem”?

Wśród tych, którzy w badaniu PIE zadeklarowali, że chcieliby otrzymywać całość wynagrodzenia legalnie, zdecydowanie dominuje za tym jeden argument i bynajmniej nie jest to strach przed możliwymi konsekwencjami. 

Najwięcej, bo aż 72 proc. osób wskazało, że wypłaty pod stołem” spowodowałyby zmniejszenie przyszłej emerytury i innych świadczeń. Połowa Polaków stwierdziła, że byłoby to nieuczciwe, 46 proc. wskazało, że obawiałoby się o rzetelność wypłat, a jedynie co czwarty obawiałby się przyłapania (pytanie wielokrotnego wyboru).

Kara dla pracodawcy za wypłatę pensji pod stołem wzrośnie

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker