
Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała, że stopy procentowe NBP wzrosną o 50 punktów bazowych. W związku z tym stopa referencyjna wynosi już 2,75 proc., a to oznacza znaczący skok rat kredytów.
Stopy procentowe NBP na najwyższym poziomie od 2013 roku
Zgodnie z oczekiwaniami rynku po dzisiejszym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej główna stopa procentowa wzrosła o 0,5 pkt proc. do 2,75 proc. Warto zaznaczyć, że to już piąta podwyżka stóp procentowych od października ubiegłego roku, kiedy stopa referencyjna była na poziomie 0,1 proc.
Zobacz także: W kogo inflacja uderza najmocniej? W najbiedniejszych [BADANIE]
W związku z powyższym obecnie stopa lombardowa jest na poziomie 3,25 proc., stopa depozytowa wynosi 2,25 proc., stopa redyskontowa 2,80 proc., a wspomniana już stopa referencyjna wpływająca na raty kredytów 2,75 proc. Ostatni raz główna stopa procentowa NBP na takim poziomie była w czerwcu 2013 roku.
Zobacz także: Dwucyfrowa inflacja w styczniu? Mało prawdopodobne, ale ekonomiści nie wykluczają
Kolejna podwyżka stóp procentowych to odpowiedź NBP na wciąż wysoką inflację. Konsensus rynkowy dotyczący prognoz poziomu inflacji w styczniu wynosi aż 9,3 proc. Co do zasady polityka monetarna oddziałuje na inflację po wyłączeniu cen żywności i energii, czyli tzw. inflację bazową. W grudniu ub. roku wyniosła ona 5,3 proc.
O ile wzrosną raty kredytów?
Według szacunków HRE Investments podwyżka stóp procentowych o 50 pkt bazowych oznacza wzrost miesięcznej raty kredytu w wysokości 300 tys. zł uzyskanego we wrześniu ub. roku na 25 lat o 90 zł. Co ciekawe w momencie zaciągania kredytu we wrześniu przy ówczesnych stopach proc. roczny koszt kredytu był o 5,8 tys. zł mniejszy niż obecnie.
Zobacz także: Prezes NBP dostał prawie 20% podwyżki! Kryzys? Jaki kryzys?
Zakładając hipotetycznie, że stopa referencyjna jeszcze w tym roku wzrośnie do 4 proc., to według wyliczeń Expandera rata przeciętnego kredytu będzie wynosić 2075 zł, a więc o 676 zł więcej aniżeli w październiku 2021 roku. W najgorzej sytuacji są kredytobiorcy, którzy zadłużyli się w okresie ultraniskich stóp procentowych. Bowiem zaczynali oni z relatywnie niską ratą kredytową, a więc ówczesne comiesięczne zobowiązania kredytowe mają się nijak w porównaniu do obecnych.
Rynek oczekuje kolejnych podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach po niedawnej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Dane o koniunkturze i inflacji w Polsce wskazują, że RPP ma nadal znaczną przestrzeń do dalszego dostosowywania stóp procentowych. Powinniśmy zatem kontynuować podwyżki stóp tak, aby zapewnić powrót inflacji do celu NBP [2,5 proc. +/- 1 p. proc.] w średnim okresie — stwierdza Glapiński
Analitycy prognozują, że najbardziej realnym scenariuszem jest podwyżka głównej stopy proc. na koniec 2022 roku do poziomu 4 procent.