FinanseGospodarkaKomentarze I AnalizyPolska

Zamrożenie stawki WIBOR. Czy warto rozpocząć dyskusję na ten temat?

Narodowy Bank Polski chcąc zwalczyć wysoką inflację, decyduje się w ostatnim czasie na podwyżki stóp procentowych. Decyzje NBP to miecz obosieczny bowiem z jednej strony zwiększają zyski banków komercyjnych, a z drugiej strony podnoszą raty kredytów. W związku z powyższym rozgorzała dyskusja wśród ekonomistów oraz polityków. Niektórzy sugerują zamrożenie stawki WIBOR przez państwo. Są też tacy, którzy opowiadają się za dopłatami do kredytów. Jeszcze inna część opinii publicznej uważa obydwa pomysły za szczególnie nierozsądne, bowiem naruszają mechanizmy rynkowe. Przeanalizujmy więc, kto ma rację, skupiając się w szczególności na stawce WIBOR.

Zmienne oprocentowanie, czyli hamulec dla polskiej gospodarki

W Polsce mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją w sektorze finansowym biorąc pod uwagę kraje Unii Europejskiej. Ponad 90 proc. kredytów hipotecznych jest udzielanych ze zmiennym oprocentowaniem. Dla porównania w Niemczech jest to niecałe 10 proc., we Francji ponad 30 proc., a w Danii lekko ponad 25 proc. Co ciekawe w sąsiadujących z nami Czechach udział kredytów ze zmiennym oprocentowaniem jest bliski 0 proc.

Wykres 1. Udział kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem w Polsce.

Źródło: EBC

Rodzi to patologiczną sytuację, w której to podmiot niewyspecjalizowany (kredytobiorca) ponosi wszelkie ryzyko związane z decyzjami NBP oraz wszelkimi transakcjami, a nie podmiot profesjonalny (bank), który posiadając narzędzia i wiedzę może się przed takim ryzykiem uchronić. Z danych Europejskiej Federacji Kredytowej wynika, że w I kw. 2021 roku odsetek umów o stałym oprocentowaniu wynosił całe 0 proc. W tym samym czasie w Danii odsetek ten wyniósł 75,3 proc., z kolei w Belgii aż 98,2 procent [mowa tu o oprocentowaniu stałym min. 5 lat].

W ostatnim czasie doszło do symbolicznych zmian w polskim systemie finansowym. Mianowicie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wydała specjalną rekomendację, zgodnie z która banki mają obowiązek oferować kredyty ze stałą stopą procentową. Niemniej jednak oferty te dotyczą takiej formy oprocentowania jedynie przez maksimum 5 lub 7 lat, a nie przez cały okres kredytowania.

Zobacz także: Rusza tarcza antyinflacyjna! Od jutra obniżka VAT w Polsce

Banki komercyjne a stopy procentowe

Odsetki od kredytów hipotecznych naliczane są według prostej formuły „marża + WIBOR”. Stawka WIBOR jest wskaźnikiem, który określa poziom oprocentowania pożyczek na rynku międzybankowym. Pochodną decyzji NBP dotyczących zmian stóp procentowych jest właśnie kształtowanie się różnych stawek WIBOR w zależności od okresu pożyczenia pieniędzy przez bank m.in. 3M (trzymiesięczna), 6M (sześciomiesięczna) oraz 1R (roczna). Im wyższe stopy procentowe, tym wyższy poziom owych wskaźników, przy czym należy zaznaczyć, że w Polsce co do zasady na odsetki od kredytów hipotecznych wpływają wartości stawek WIBOR 3M oraz 6M.

Wykres 2. Stawka WIBOR 3M.

Źródło: Bankier.pl

Wzrost stawek WIBOR oznacza dla banków komercyjnych wzrost zysków, czyli, innymi słowy, wyższą rentowność. Jeszcze w październiku ubiegłego roku stawka WIBOR 3M wynosiła 0,2 proc. Wówczas banki generowały niskie zyski ze spłaty odsetek od kredytów. Obecnie sytuacja jest zgoła inna, bowiem wskaźnik WIBOR 3M wynosi 3,17 proc.

W listopadzie NBP podał informację, że podwyżki stóp proc. z 0,1 proc. do 1,25 proc. pozwoliły w sumie bankom wygenerować dodatkowe 4 mld złotych zysku. Natomiast każdy pkt proc. to kolejne kilka mld zł zysku. Biorąc pod uwagę, że od tego czasu stopy proc. poszybowały w górę o 1,5 pkt proc., banki się znacząco wzbogaciły. Analitycy prognozują, że zagregowany zysk netto banków giełdowych wzrośnie w 2022 roku aż o 30 proc., zakładając oczywiście dalsze zacieśnianie polityki monetarnej.

Ponadto instytucjom finansowym sprzyja wysoka nadpłynność finansowa. W listopadzie ub. roku wartość depozytów sektora niefinansowego była wyższa aż o 400 mld zł aniżeli wartość kredytów udzielonych sektorowi finansowemu. Co to więc oznacza? Oznacza to, że banki nie muszą pozyskiwać dodatkowych źródeł finansowania poprzez na przykład oferowanie wyższego oprocentowania na wnoszone depozyty przez klientów.

Idąc dalej, w uproszczeniu banki zarabiają na różnicy pomiędzy odsetkami od kredytów a oprocentowaniem lokat. Jeżeli odsetki od kredytów rosną [co ma miejsce], a oprocentowanie lokat nie rośnie, bądź rośnie, ale minimalnie, to wówczas banki istotnie zwiększają swoją rentowność. Zatem koszty banków obecnie nie rosną w wyniku wzrostu stawki WIBOR.

O ile rosną raty kredytu dla gospodarstw domowych?

Drugim podmiotem [poza bankami], który odczuwa skutki zmian stóp procentowych, jest kredytobiorca. Wzrost stawki WIBOR oznacza wyższy poziom rat kredytowych. Obecnie wartość tego wskaźnika jest już wyższa niż przed pandemią (3,17 wobec 1,7 proc.), a rynek przewiduje, że w drugiej połowie 2022 r. stawka ta przekroczy 5 proc.

Jak wynika z poniższej tabeli dla 25-letniego kredytu przy marży stałej wynoszącej 2 proc. na kwotę 300 tys. zł, koszt miesięcznej raty kredytu od października, kiedy stawka WIBOR 6M wynosiła 0,2 proc., wzrósł o 545 zł. Natomiast rocznie jest to ponad 6,5 tys. złotych.

Tabela 1. Rata kredytu na 25 lat przy stałej marży wynoszącej 2 proc.

Wysokość raty kredytu hipotecznego przy różnych scenariuszach.

Opracowanie: R. Mundry

Oczywiście poziom wzrostu raty kredytu zależy od konkretnych zapisów w umowie kredytowej. Niemniej jednak obciążenie dla gospodarstw domowych niezależnie od marży, kwoty kredytu czy wartości wpłaconego kapitału własnego jest wysokie.

Zamrożenie stawki WIBOR

Na forum publicznym analizuje się argumenty za zamrożeniem stawki WIBOR, na wzór Węgier. Propagatorem tego pomysłu jest m.in. ekonomista Marcin Wroński, który wychodzi z założenia, iż skoro przedsiębiorcy otrzymali pomoc ze strony państwa, podobnie powinno stać się z kredytobiorcami.

Przedsiębiorstwa działające w Polsce w ramach kolejnych tarcz kryzysowych otrzymały ponad 300 miliardów złotych, czyli około 15 proc. polskiego PKB. Obecnie tarczę antyinflacyjne mają w założeniu rządu przejściowo obniżyć inflację. Na podobną ochronę ze strony państwa przed konsekwencjami pandemii oraz będącej jej następstwem najsilniejszej od czterdziestu lat fali inflacji w światowej gospodarce zasługują również kredytobiorcy — pisze ekonomista na łamach oko.press

Argumentem za zamrożeniem WIBOR, który przywołują ekonomiści, jest przede wszystkim wspomniana już struktura form udzielania kredytów hipotecznych. Gospodarstwa domowe de facto są zmuszone do zadłużania się na zmienną stopę procentową, bowiem banki dopiero od 2020 r. zaczęły oferować kredyty ze stałym oprocentowaniem, a jak już wspomniałem jedynie na okres paru lat.

Z drugiej jednak strony klienci mogą złożyć wniosek o zmianę sposobu oprocentowanie ze zmiennego na stały, zgodnie z rekomendacją KNF. Trzeba także zaznaczyć jeden istotny fakt. Polscy kredytobiorcy hipoteczni nie należą do najuboższej warstwy społecznej. Wobec tego istnieje swego rodzaju ryzyko, że ewentualna pomoc kierowana będzie do osób bogatych. Świadczy o tym poniższy wykres opracowany przez ekonomistę Jakuba Rybackiego.

Okazuje się, że aż 60 proc. portfela hipotek jest w posiadaniu 30 proc. najbardziej zamożnych gospodarstw domowych. Innymi słowy, 6 na 10 kredytów hipotecznych w Polsce dotyczy 30 proc. najbogatszych gospodarstw domowych w Polsce. Zamrożenie stawki WIBOR jest więc transferem do bogatych, a nie do biednych. To silny argument przeciw wprowadzeniu tego pomysłu. Natomiast według danych z 2018 r. zaledwie 2-5 proc. gospodarstw domowych o zarobkach poniżej mediany było w posiadaniu kredytów hipotecznych.

Ekonomista Jakub Rybacki sugeruje także, iż mechanizm zamrożenia stawki WIBOR wywoła kolejną spekulację na rynku nieruchomości. W tym przypadku istnieje jednak na to logiczne rozwiązanie. Po pierwsze [jak wskazuje Wroński] zamrożenie mogłoby dotyczyć tylko kredytów już udzielonych, a po drugie skorzystać z niego mogliby tylko kredytobiorcy, którzy zadłużyli się na zakup mieszkania na własny użytek, a nie w celach inwestycyjnych, które wywołują spekulacje.

Należy jednak ponownie „odbić piłeczkę”. Istnieją spore wątpliwości co do efektywności polityki pieniężnej, a tym samym zmniejszenia poziomu inflacji w przypadku gdyby zamrożono oprocentowanie rat kredytów. To jednak będzie przedmiot rozważań w kolejnej części.

Zobacz także: Prezes NBP dostał prawie 20% podwyżki! Kryzys? Jaki kryzys?

Zamrozimy WIBOR, a co dalej? Czyli jak będzie zachowywać się inflacja

Marcin Wroński w swoim felietonie odnosi się do wydarzeń w czasie transformacji gospodarczej.

Transformacja gospodarcza oznaczała katastrofę dla milionów Polaków zatrudnionych w likwidowanych zakładach, mieszkających na obszarach PGR lub likwidowanego przemysłu. Zaostrzenie polityki pieniężnej NBP w okresie prezesury prof. Leszka Balcerowicza (warto pamiętać, że i wtedy duże wątpliwości budziła komunikacja NBP) przypłaciliśmy 20 proc. bezrobociem, które ograniczyło dopiero wejście do Unii Europejskiej i milionową emigracją — pisze ekonomista

Na podstawie wyżej przytoczonego fragmentu wysuwa on wniosek, iż poprzednie próby walki z inflacją odbiły się negatywnie przede wszystkim na najuboższych. Natomiast zamrożenie stawki WIBOR będzie oznaczać:

sprawiedliwy podział kosztów dezinflacji — wskazuje Wroński

Dodatkowo stwierdza:

Zamrożenie stawki WIBOR uwolni (przynajmniej w pewnym zakresie) Narodowy Bank Polski od dylematów dotyczących wpływu zmiany stóp procentowych na nierówności ekonomiczne. Obecnie, wzrost stóp procentowych NBP oznacza transfer środków finansowych od tych, którzy zaciągnęli kredyty do właścicieli banków

Jak jednak już wspomniano. Kredytobiorcy nie należą do osób ubogich, tak więc to nie klasa najuboższa ponosi koszty podnoszenia stóp procentowych. Klasa najuboższa ponosi koszty i cierpi w wyniku wysokiej inflacji. Nie ulega wątpliwości, że majstrowanie przy stawce WIBOR osłabi mechanizm transmisyjny polityki pieniężnej. Zwraca na to uwagę także Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.

Takie działanie [zamrożenie WIBOR] osłabiałoby skuteczność polityki pieniężnej. Trzeba się na coś zdecydować – wskazuje

Jednoczesna narracja NBP, zgodnie z którą należy jak najszybciej zwalczyć inflację oraz zamrożenie WIBOR byłoby nieco kuriozalne, zważywszy na to, że prawdopodobnie mamy do czynienia obecnie z inflacją na poziomie 9,3 proc. według prognoz rynkowych za styczeń.

Na obecny wzrost silnie oddziałuje popyt konsumpcyjny. Mechanizmy polityki pieniężnej pozwalają osłabiać presję popytową, a tym samym zmniejszać dynamikę wzrostu cen. Jeżeli narzędzia NBP staną się nieefektywnie, wówczas wysoki poziom inflacji utrzyma się w Polsce przez dłuższy okres niż sugerują prognozy.

Istnieje także kolejny kontrargument. Nie ma pewności co do reakcji banków komercyjnych. Te w odwecie mogą zwiększyć marże kredytową.

Zobacz także: Skutek Polskiego Ładu? Dymisja ministra finansów!

Mechanizm rynkowy

Ekonomiści o poglądach wolnorynkowych odwołują się do mechanizmu rynkowego, który zostałby zakłócony poprzez majstrowanie przy wysokości stawki WIBOR. Ekonomiści z drugiej strony barykady wysuwają jednak dość istotny argument.

Mianowicie na poziom stawki WIBOR nie wpływa cały sektor bankowy, a jedynie dziesięć banków komercyjnych, które uczestniczą w jego fixingu. W związku z powyższym stwierdzenie „mechanizm rynkowy” jest w tym przypadku nieco błędne. Niemniej jednak i tak stawka WIBOR po uwolnieniu z ewentualnych regulacji mogłaby silnie wzrosnąć. Wobec tego skutkiem byłoby tylko odłożenie wysokich kosztów rat kredytów na okres późniejszy.

Zobacz także: RPP zadecydowała! Stopy procentowe na najwyższym poziomie od ośmiu lat

Czy warto rozpocząć dyskusję?

Z pewnością ekonomiści oraz politycy na podstawie dostępnych danych oraz własnej wiedzy będą analizowali ten pomysł. Warto rozważyć zamrożenie stawki WIBOR, szczególnie jej ewentualnie korzyści oraz wady. Czy do tego dojdzie? Prawdopodobieństwo jest niskie. Po pierwsze wskazują na to notowania giełdowe:

Dzisiejsze spadki kursów akcji banków są niewielkie. Gdyby rynek poważnie traktował propozycje polityków dotyczące zamrożenia rat, na notowaniach byłby wodospad – mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities

Po drugie głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Finansów, które wyklucza na ten moment jakiekolwiek działania w tym kierunku.

Ze względu na znaczenie WIBOR dla stabilności finansowej, stawka ta musi być reprezentatywna dla rynku, który mierzy, a proces jej wyznaczania transparentny i rzetelny. Szczegółowe zasady regulujące proces wyznaczania stawki WIBOR są określone w Regulaminie Stawek Referencyjnych WIBID i WIBOR. Zgodnie z tym dokumentem, stawka WIBOR, a tym samym jej wysokość, są oparte o niezależne podstawy. Nie są prowadzone prace nad zmianą zasad, a także nie są prowadzone prace mające na celu wprowadzenie rozwiązania zastosowanego na Węgrzech – odpowiedział resort finansów na prośbę portalu ekonomicznego „Subiektywnie o finansach”

Biorąc pod uwagę przytoczone argumenty za i przeciw w niniejszym artykule, wydaje się, że zamrożenie stawki WIBOR miałoby zdecydowanie więcej negatywnych, aniżeli pozytywnych konsekwencji. Lepszą formą wsparcia kredytobiorców mogłyby okazać się dopłaty do rosnących rat hipotek. Jednak w tym przypadku szczególnie ważne byłoby wsparcie najuboższych, którzy mają realny problem z regulowaniem zobowiązań, aby nie powielać sytuacji, jaka wiązałaby się z regulacjami przy stawce WIBOR, które de facto wspierałyby zamożne gospodarstwa domowe.

KE chce wprowadzić minimalną stawkę podatku CIT! Opór ze strony Polski i Węgier

 

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker