Co wyprawiają rządzący? Schładzają inflację stopami i pobudzają rozdawnictwem

Rządzący ogłosili, że w tym roku zostanie wypłacone 14. emerytura. Z punktu widzenia walki z inflacją decyzja jest co najmniej dziwna. Rząd jednocześnie obniża i podwyższa inflację.
Inflacja w styczniu przekroczyła prawdopodobnie 9%. Jest ona najwyższa od dwóch dekad. Dodatkowo, według prognoz Komisji Europejskiej mamy być w najbliższych latach liderem pod względem wzrostu cen. Jesteśmy jedynym krajem UE, który ma tak długo utrzymywać się w ścisłej czołówce. W latach 2021-23 nasze ceny mają urosnąć łącznie o 16,6%. Pod tym względem dystansujemy wszystkie inne kraje UE.
Wykres 1. Łączny wzrost cen w latach 2021-23 w krajach UE (dla lat 2022-23 prognozy KE)
Tak duża dynamika cen wymaga zdecydowanych działań rządu. Ekonomiści zwracają uwagę, że dwucyfrowa inflacja będzie już bardzo trudna do zbicia, a już teraz powinno robić co w mocy rządzących, aby ją ograniczyć. I polityka monetarna potwierdza, że problem jest bardzo poważny. Jeszcze nigdy w historii zacieśnianie polityki pieniężnej nie było tak silne. Już teraz obecny cykl cechuje się najwyższym wzrostem stopy procentowej, a wiemy, że jeszcze znacznie urośnie.
Wykres 2. Epizody zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce
Źródło: https://twitter.com/Pekao_Analizy/status/1491028598110978049
Potrzebne jest działanie na wielu płaszczyznach
Absurdalne działania rządu – 14. emerytura wraca
Pokazuje to jak szerokie działania są potrzebne. Tymczasem rząd ma problem z tym aby prowadzić antyinflacyjną politykę fiskalną. Z jednej strony rosną stopy procentowe, które schładzają inflację. Z drugiej strony rządzący chcą forsować obniżki podatków (Polski Ład, VAT) czy nawet zwiększać rozdawnictwo. Dowiedzieliśmy się bowiem, że w tym roku powrócą 14. emerytury. Te mają być wypłacone podczas najbliższej jesieni. Trudno tutaj o jakiś sensowny komentarz. W czasach, gdy potrzebne jest zmniejszenie popytu, władza wrzuca na rynek jeszcze więcej gotówki. Nie są zapowiadane żadne podwyżki podatków, a więc wydatki będą finansowane z deficytu. A deficyt jest z zasady proinflacyjny.
Działania rządu skomentował na Twitterze ekonomista Marcin Kujawski:
14tka to koszt 11mld zł (~0.8% nominalnej konsumpcji). Według modelu NBP 100pb podwyżek stóp procentowych obniża konsumpcję o 0.2-0.3% i inflację o ~0.4% = nominalna konsumpcja ⬇️ 0.6 – 0.7%. Asfaltowa droga do stopy referencyjnej na poziomie 4% wydłużyła się właśnie do 5% ?
— Marcin Kujawski (@MKujawski91) February 11, 2022
Oznacza to, że rząd zaczął siłować się z Radą Polityki Pieniężnej. Ta stara się zmniejszyć poziom inflacji w kraju, podczas gdy rządzący dorzucają do inflacyjnego pożaru jeszcze więcej łatwopalnej gotówki, bo tym właśnie jest 14. emerytura.
Obniżki VAT nie pomogły. Ceny żywności w lutym wyższe niż w styczniu