FinanseUSA

Upadek SVB. Czyli bankowe bystrzaki w akcji!

Czy to zwiastuje nadejście krachu finansowego w USA?

W piątek amerykański bank Silicon Valley Bank (SVB) ogłosił upadek i został przejęty przez Federalną Korporację Gwarantowania Depozytów (FDIC). Oznacza to drugi co do wielkości upadek banku w historii Stanów Zjednoczonych. W niniejszym tekście postaram się wyjaśnić przyczyny upadku SVB.

Upadek SVB. Jak nie zarządzać bilansem banku

Podstawową przyczyną upadku SVB jest złe zarządzanie ryzykiem ALM, czyli zarządzanie aktywami i pasywami. Według danych Bloomberga obligacje skarbowe amerykańskiego rządu stanowiły ponad 50 procent aktywów SVB. To w połączeniu ze wzrostem stóp procentowych, a tym samym wzrostem rentowności obligacji i spadkiem ich wyceny doprowadziło do gwałtownego zmniejszenia aktywów. Bank musiał te straty odrobić, co wywołało lawinę nieszczęść.

Jednak zanim o efekcie domina, najpierw wyjaśnię, dlaczego doszło do tak wysokiej ekspozycji na obligacje (które de facto cechują się bardzo niskim ryzykiem), dlaczego ekspozycja ta doprowadziła do pogorszenia stabilności finansowej banku i dlaczego taka strategia była zła.

Wyjaśniając te dość złożone kwestie dotyczące bilansu banków komercyjnych, będę opierał się w dużym stopniu na wątku ekonomisty Marcina Czaplickiego, który swego czasu opisał potencjalne ryzyko dla polskiego sektora bankowego wynikające między innymi z wysokiego udziału obligacji SP w aktywach w obliczu podwyżek stóp procentowych.

Na samym wstępie należy wyjaśnić, czym jest współczynnik adekwatności kapitałowej (ang. capital adequacy ratio). Jest to wskaźnik, który pozwala ocenić sytuację finansową banku. Obliczany jest jako stosunek funduszy własnych netto do aktywów ważonych ryzykiem. W Polsce mamy obecnie 6 wag ryzyka (0%, 10%, 20%, 30%, 50% i 100%), podczas gdy w USA wagi ryzyka są nieco szersze: od 0% aż do 200%. Zgodnie z Bazyleą III minimalny współczynnik adekwatności kapitałowej wynosi 8 procent, co oznacza, że kapitał własny powinien stanowić co najmniej 8 procent aktywów ważonych ryzykiem. Tu dochodzimy do bardzo istotnej kwestii, czyli jaki jest poziom wag ryzyka dla poszczególnych klas aktywów i jak to wpływa na ekspansję kredytową. Poniżej zaprezentowane są wagi dla Polski, ale w gruncie rzeczy w USA wagi są bardzo podobne:

Obligacje skarbowe w PLN – 0%

Kredyty hipoteczne w PLN – 35%

Kredyty detaliczne – 75%

Kredyty korporacyjne – 100%

Teraz przedstawię prosty przykład, jak system aktywów ważonych ryzykiem wpływa na akcję kredytową. Załóżmy, że bank A ma fundusze własne na poziomie 10 mln PLN przy wymogu kapitałowym w wysokości 8 procent. Ponadto załóżmy, że aktywa składają się tylko z kredytu korporacyjnego. Znając te dane, możemy obliczyć maksymalny możliwy wolumen kredytu.

Kredyt = 10 mln PLN * (100/8) = 120 mln PLN

To oznacza, że dla funduszy własnych na poziomie 10 mln PLN możemy udzielić kredyt na kwotę 120 mln PLN Co, jeżeli bank komercyjny chce zwiększyć wolumen kredytów? Wówczas dokonuje zmiany struktury portfela aktywów. Bank A zwiększa udział obligacji o niższej wadze ryzyka kosztem spadku udziału kredytów korporacyjnych o wyższej wadze ryzyka. Jeżeli bank A zwiększy udział obligacji skarbowych kosztem spadku udziału kredytów korporacyjnych, wtedy będzie potrzeba stosunkowo mniejszego kapitału do stymulowania akcji kredytowej. Jest to bardzo opłacalne. Z tego instrumentu skorzystał właśnie amerykański bank SVB.

Bankowe bystrzaki nie przewidziały wzrostu stóp procentowych

Dolina krzemowa podczas ultraniskich stóp procentowych i ogromnej kreacji pieniądza przez Fed (luzowanie ilościowe) została silnie dokapitalizowana (gdy świat znajdował się w kryzysie, branża Fintech przechodziła przez okres prosperity, co było widoczne na rynku akcji). Pozyskane środki pieniężne w sektorze Fintech i kryptowalut zostały zaalokowane między innymi w depozytach banków takich jak SVB, który nie bez przyczyny nazywany jest Bankiem Doliny Krzemowej. Po stronie banku doprowadziło to do ogromnego wzrostu depozytów bieżących, co widać na poniższym wykresie. Ich poziom skoczył z ok. 60 mld dolarów do blisko 200 mld dolarów. Co bank zrobił z tymi środkami?

Zobacz także: Irracjonalność ludzi utrudnia bankom centralnym walkę z inflacją

Dokonał „poprawy” klasy aktywów przez szeroki skup obligacji skarbowych, ponieważ dzięki temu zabiegowi bank mógł obniżyć ryzyko klasy aktywów (przypominam, że obligacje = waga 0%), a dodatkowo długoterminowe papiery wartościowe były znacznie lepiej oprocentowane, niż obligacje krótkoterminowe. Niemniej, przede wszystkim tym ruchem SVB mógł zwiększyć akcję kredytową, czyli po prostu więcej zarobić. Czy bank działał racjonalnie? Z perspektywy naszych poprzednich estymacji, tak. Nie zakładał jednak sytuacji, w której rentowności obligacji wzrosną, co obniży ich wycenę i zmniejszy wartość aktywów. Innymi słowy, bank wierzył, że stopy procentowe pozostaną niskie na dłuższy czas.

Gdy Fed rozpoczął zacieśnianie polityki monetarnej, rentowności obligacji skarbowych USA wzrosły, co zmniejszyło wycenę obligacji, a więc ich wartość spadła. Zatem aktywa się skurczyły, ale zobowiązania z tytułu depozytów (pasywa) pozostały. Spadek płynności finansowej w Dolinie Krzemowej pod wpływem wzrostu stóp procentowych sprawił, że startupy zaczęły wyciągać swoje pieniądze z depozytów, aby sfinansować potrzeby działalności operacyjnej. A było, co wyciągać. Poniższa tabela pokazuje, że depozyty o wartości poniżej 250 tys. USD stanowiły zaledwie 2,7 procent wszystkich depozytów (na dole po prawej). Co warte odnotowania, FDIC oferuje gwarancje deponentom tylko depozytów poniżej 250 tys. USD. Zatem aż 97,3 procent środków na rachunkach bieżących SVB nie było objętych gwarancją!

Zobacz także: Zła kondycja finansowa firmy Nikola. Producent zbankrutuje?

Kolejny problem jest w tym, że SVB sfinansował sobie depozytami (instrument krótkoterminowy) szeroki skup obligacji skarbowych (instrument długoterminowy). Różnica w zapadalności (chodzi o to, że depozyty należało wypłacić „od już”, natomiast termin wykupu długoterminowych obligacji przez państwo to co najmniej kilka lat) sprawiła, że bank musiał pozyskać pieniądze na uregulowanie swoich zobowiązań z tytułu depozytów bieżących. W jaki sposób je pozyskał?

Sprzedając niektóre aktywa płynne (np. depozyty bieżące i krótkoterminowe w innych bankach) i obligacje skarbowe, ale po zaniżonej cenie, ponieważ była to sprzedaż przedterminowa. Według Reutersa tylko jednego dnia (środa) sprzedaż obligacji wyniosła aż 21 miliardów dolarów. Wskutek tego bank poniósł stratę (z tytułu niezrealizowanych zysków z obligacji), którą musiał pokryć niczym innym jak kapitałem własnym. Rozpoczęto więc emisję akcji, która pozwoliła pozyskać 2,25 mld dolarów.

To oczywiście nie wystarczyło do zapełnienia tej luki. Rozpoczęła się panika bankowa, gdyż wiele podmiotów nie było w stanie wypłacić swoich depozytów. W efekcie inwestorzy stracili zaufanie do banku i rozpoczęli sprzedawać akcje, których notowania tylko jednego dnia spadły o ponad 40 procent.

Właściciele SVB chcieli nawet sprzedać całą firmę poprzez zbycie wszystkich swoich akcji, aby uratować bank przed bankructwem. Sytuacja stała się już tak beznadziejna, że ostatecznie Federalna Korporacja Gwarantowania Depozytów (FDIC) ogłosiła upadłość banku i objęcie go zarządem komisarycznym. Upadek SVB to przestroga dla sektora bankowego, że nieumiejętne zarządzanie ryzykiem ALM może doprowadzić w mgnieniu oka do niewypłacalności. Pytanie, czy SVB to nie ostatni przypadek? Istnieje ryzyko, że tego typu sytuacje będą się powtarzać (może również w Polsce), ponieważ banki komercyjne na całym świecie ruszyły na rynek obligacji skarbowych w czasie niskich stóp procentowych. Choć warto zaznaczyć, że SVB poczynił naprawdę olbrzymie błędy, ponieważ nie dość, że wystawił się na ryzyko przez nadmierną ekspozycję na rynek długoterminowych obligacji skarbowych, to jeszcze swoją działalność uzależnił od jednej branży Fintech, która ponosi największe koszty wysokich stóp procentowych.

Wzrost stóp procentowych już po kilku dniach wpływa na konsumpcję! [BADANIE]

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker