Bezpieczeństwo EkonomiczneUSA

Zmiany klimatu zagrażają 44,8% domów w USA. Straty wyniosą 22 bln USD!

Niemal połowa amerykańskich domów stoi w obliczu poważnych zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla rynku nieruchomości. Z najnowszej analizy Realtor.com wynika, że domy o wartości nawet 22 bln dolarów jest narażonych na „poważne lub ekstremalne szkody” spowodowane powodziami, silnymi wiatrami, pożarami, upałami czy złą jakością powietrza. To zjawisko nie tylko zagraża stabilności rynku mieszkaniowego, ale także popycha w górę koszty ubezpieczeń, czyniąc własność domu coraz bardziej kosztowną.

  • Poważne zagrożenia dla 44.8% domów w USA: badania pokazują, że prawie połowa nieruchomości mieszkalnych w Stanach Zjednoczonych jest zagrożona ekstremalnymi warunkami pogodowymi.
  • Wartość narażonych nieruchomości to 22 biliony USD: Zjawisko to może wpłynąć na ceny domów, koszty ubezpieczeń i stabilność rynku mieszkaniowego.
  • Ubezpieczenia stają się coraz droższe: Właściciele domów, nawet ci niebezpośrednio dotknięci zmianami klimatu, muszą liczyć się z rosnącymi składkami ubezpieczeniowymi.

Wpływ zmian klimatycznych na rynek nieruchomości

Analiza przeprowadzona przez zespół ekonomiczny Realtor.com ujawnia, że niemal połowa wszystkich amerykańskich domów jest zagrożona przez ekstremalne warunki pogodowe. Co więcej, taka sytuacja może znacząco wpłynąć na ceny domów, podnieść koszty ubezpieczeń, a nawet zdestabilizować szerszy rynek nieruchomości.

W szczególności dotyczy to właścicieli domów, dla których wyzwaniem jest wzrost kosztów ubezpieczeń, nawet jeśli nie są oni bezpośrednio dotknięci zmianami klimatu. Wszystko dlatego, że wzmożone ryzyko naturalnych katastrof skutkuje wyższymi składkami ubezpieczeniowymi, a to z kolei zagraża potencjalnym sprzedażom i czyni posiadanie domu coraz droższym. Jak zaznacza Realtor.com: „Te naturalne katastrofy mogą zniszczyć domy i społeczności. Dodatkowo wartość całkowitego rynku mieszkaniowego w USA, która szacowana jest przez amerykańską firmę Zillow, to około 52 biliony dolarów. A to dodatkowo podkreśla ogromny wpływ, jaki zmiany klimatu mogą mieć na ten sektor.

Czytaj również: Zmiany klimatu widać gołym okiem. Zapotrzebowanie na ogrzewanie w Europie spadło o 19%!

Ponadto musimy dodać fakt, że ryzyko zmian klimatycznych nie jest ograniczone tylko do obszarów przybrzeżnych, zagrożonych wzrostem poziomu morza, lub górzystych regionów, podatnych na pożary. Jak pokazują badania First Street Foundation, mieszkańcy stanów położonych w głębi kraju, na przykład w Kentucky, Dakocie Południowej czy Wirginii Zachodniej, również stają przed koniecznością liczenia się ze znacznie wyższymi składkami ubezpieczeniowymi. Przyczyną jest wzrost szkód spowodowanych ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Analizując dane od First Street, zespół ekonomiczny Realtor.com oszacował liczbę domów zagrożonych potencjalnymi uszkodzeniami klimatycznymi, koncentrując uwagę na 100 największych miastach.

Główne wnioski z analizy Realtor.com:

  • 5,5% domów, o wartości 3 bilionów USD, stoi w obliczu poważnego lub ekstremalnego ryzyka związanego z pożarami, z 39% tych nieruchomości znajdujących się w Kalifornii.
  • 6,6% domów, o wartości 3,4 bilionów, jest wysoko narażonych na ryzyko powodzi, z Nowym Orleanem mającym największy udział wrażliwych domów.
  • W ciągu najbliższych 30 lat 18% domów będzie narażonych na ryzyko uszkodzeń spowodowanych wiatrami o sile huraganu.
  • 9% domów, o wartości $6,6 miliarda, stoi w obliczu poważnych lub ekstremalnych ryzyk związanych ze spadkiem jakości powietrza.
  • W 19 stanach i Waszyngtonie D.C. właściciele domów są teraz zobowiązani do posiadania dodatkowych polis związanych z huraganami.

Ryzyko klimatyczne a bezpieczeństwo nieruchomości w USA. Czy zmiany klimatu doprowadzą Stany Zjednoczone do ruiny?

Co równie istotne, eksperci z Realtor.com ujawnili alarmujące dane: niemal połowa, czyli dokładnie 44.8% domów w USA, stoi w obliczu skrajnych zagrożeń środowiskowych. Dowodem na to jest niedawny pożar w Teksasie, największy w historii tego stanu, który stał się jaskrawym przykładem skutków takich zagrożeń. Jak podaje CNN, ogień zabił co najmniej dwie osoby, zniszczył ponad 500 konstrukcji i strawił ponad 1 milion akrów terenu. Jiayi Xu, ekonomista z Realtor.com, podkreśla, że ryzyko klimatyczne wywiera znaczący wpływ na sektor nieruchomości, podnosząc składki ubezpieczeniowe i zagrażając stabilności rynku mieszkaniowego.

Dodatkowo, zespół Realtor.com, korzystając z danych od First Street Foundation, analizował ryzyko dla obszarów metropolitalnych. Dzięki temu identyfikowali obszary i domy znajdujące się w największym niebezpieczeństwie. Okazuje się, że rynki na zachodzie są wyjątkowo narażone na pożary, co stanowi zagrożenie dla społeczności i wartości miliardów dolarów w nieruchomościach. Ponadto analiza ujawniła również, że 5,5% amerykańskich domów, o wartości 3 biliony dolarów, ma wysokie ryzyko wystąpienia pożarów.

Zmiany klimatu wymuszają na Amerykanach ucieczkę z domu. Uchodźcy klimatyczni stają się faktem

Zmiany klimatu już teraz zmuszają miliony Amerykanów do zostania „uchodźcami klimatycznymi”, poszukującymi nowych domów z dala od rosnących zagrożeń, takich jak podnoszący się poziom mórz, dewastujące susze i inne skutki globalnego ocieplenia. Jak informuje CBS News, analiza Fundacji First Street wskazuje, że około 3,2 miliona Amerykanów przeprowadziło się z powodu narastającego ryzyka powodziowego. Skupia się ona na tzw. obszarach porzucenia klimatycznego, gdzie populacja lokalna spadała między 2000 a 2020 rokiem z powodu ryzyk związanych ze zmianą klimatu.

Wiele z nich znajduje się w stanach Pasu Słońca (Sun Belt) takich jak Floryda i Teksas, które doświadczyły wzrostu migracji w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Te społeczności mogą teraz stanąć przed gospodarczymi wyzwaniami, gdyż utrata populacji prowadzi do spadku wartości nieruchomości i ograniczenia lokalnych usług.

Czytaj również: Zmiany klimatu w Polsce. Co nas czeka w pogodzie w XXI wieku?

Badanie ujawnia dodatkowo, że obszary porzucenia klimatycznego istnieją nawet w najbardziej dynamicznie rozwijających się metropoliach USA. Około 513 hrabstw zanotowało przyspieszony wzrost populacji, ale obejmowały również dzielnice tracące mieszkańców w obszarach wysokiego ryzyka powodziowego. Najbardziej dotknięte regiony to wybrzeże Zatoki w Teksasie, region środkowoatlantycki między Waszyngtonem D.C., a New Jersey oraz większość wybrzeża Florydy.

Co więcej, analiza wskazuje, że regiony Środkowego Zachodu mogą w przyszłości zmierzyć się z klimatyczną migracją z powodu zwiększonego ryzyka powodzi i masowych pożarów. Zastanówmy się zatem, czy w kontekście obecnych danych, istnieją jeszcze jakiekolwiek obszary w USA, które moglibyśmy uznać za całkowicie bezpieczne przed wpływem zmian klimatycznych? Odpowiedź, jaką przedstawiają te analizy, wskazuje na to, że nie ma już miejsc w kraju, które są całkowicie wolne od ryzyka. Zmiany klimatyczne stają się wyzwaniem ogólnonarodowym, co zmusza nas do poszukiwania nowych metod adaptacji oraz opracowywania strategii, które pozwolą nam przetrwać nadchodzące zmiany.

PKB per capita Włoch może zmniejszyć się nawet o 9,5 proc. przez zmiany klimatu

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Krzysztof Kobylarz

Dziennikarz, który posiada prawie 15-letnie doświadczenie w dziennikarstwie i copywritingu. Współpracował m.in. z Marquard Media Polska, Wydawnictwem Agora, Polskim Radiem Rzeszów oraz wieloma polskimi i zagranicznymi agencjami marketingowymi. Na co dzień zajmuje się transportem lotniczym, wspierając pasażerów z największych korporacji i organizacji światowych.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker