Bezpieczeństwo Ekonomiczne

Embargo na rosyjskie surowce byłoby dla Polski korzyścią, a nie kosztem

Wiele osób obawia się, że gdyby Polska nałożyła embargo na rosyjskie surowce, nasza gospodarka poniosłaby ogromne koszty. Musielibyśmy zacząć płacić znacznie więcej za gaz, benzynę i prąd. Doprowadziłoby to do tego, że sytuacja finansowa wielu Polaków by się pogorszyła, a nasza gospodarka mogłaby nawet wpaść w recesję. Jednakże, jak wskazuje ekonomista Wojciech Paczos, zaprzestanie importu rosyjskich surowców faktycznie byłoby dla nas korzyścią, a nie kosztem.

Według Łukasza Warzechy nie powinniśmy zakazywać importu rosyjskich surowców

Ostatnio w polskim społeczeństwie coraz częściej pojawiają się obawy odnośnie tego, że jeśli nasze państwo nałoży embargo na rosyjskie surowce, to polska gospodarka będzie w ruinie. Co więcej, niektórzy publicyści zaczęli wskazywać na to, jak bardzo szkodliwe jest wprowadzenie takiego rozwiązania. Choćby tak Łukasz Warzecha napisał na swoim Twitterze: 

Jednostronna rezygnacja przez Polskę z rosyjskiego gazu i ropy to by było działanie na szkodę polskich obywateli – wręcz ostentacyjne. Rosji to nijak nie zaszkodzi, my będziemy mieć gospodarczy pogrom. Ktoś chyba upadł z wysoka na łeb.

Zobacz także: Niemcy są bardziej od Polski uzależnione od rosyjskiego gazu. Jednak liderem jest kto inny

Jednakże, jak zaznacza ekonomista Wojciech Paczos, wprowadzenie embarga na rosyjskie surowce byłoby dla Polski korzyścią, a nie kosztem. Co warto zaznaczyć, bynajmniej nie twierdzi on, że nasz kraj nie poniesie strat, wprowadzając to rozwiązanie. Na swoim Twitterze wyraźnie zaznaczył on, że ceny energii, benzyny i gazu wzrosną. Ponadto stwierdził on, iż prawdopodobieństwo powstania recesji wzrośnie. Jednakże podkreślił on przy tym, że koszty, jakie poniesiemy, jeśli nie wprowadzimy embarga, są znacznie większe.

Embargo na rosyjskie surowce byłoby dla Polski korzyścią, a nie kosztem

W swojej analizie wskazuje on głównie na dwa koszty, jakie będziemy musieli ponieść, jeśli nie wprowadzimy embarga. Otóż kupując rosyjskie surowce, wspieramy agresora. To właśnie dzięki zyskom państwowych spółek takich jak Gazprom, Kreml jest w stanie finansować wojsko i inwazję. Z tego powodu, jeśli nie zrezygnujemy z importu rosyjskich surowców, będziemy musieli ponosić moralne koszty. 

Jednakże ważniejsze jest to, że nie wprowadzając embarga na rosyjskie surowce, zwiększamy szanse na to, że Rosja w przyszłości zaatakuje inne państwa między innymi Polskę. Jak twierdzi Wojciech Paczos na swoim Twitterze:

Kupując rosyjskie gaz, ropę, węgiel ponosimy nie tylko koszty moralne finansowania agresora, ale zwiększamy szansę, że wkrótce bomby zaczną spadać na nasze domy, szkoły i szpitale. Każdego dnia EU wysyła do Rosji 1 miliard euro. Każdy miliard euro zbliża nas do takiej eskalacji.

Skoro koszty powstałe na skutek braku embarga są większe, niż te powstałe w wyniku jego wprowadzenia to jego uchwalenie jest korzystne dla naszego kraju. Jak informuje Wojciech Paczos, oznacza to, że embargo jest netto korzystne dla Polski. 

Zachód wymierzy ostateczny cios? Embargo na rosyjskie surowce mogłoby wykończyć Putina

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker