GospodarkaKomentarze I Analizy

Spadek ubóstwa: Jedno z największych osiągnięć w historii ludzkości [ANALIZA]

Ostatnie dekady, a de facto stulecia to zdumiewające osiągnięcia w domenie zwalczania ubóstwa na całym świecie. Mimo że do celu, tj. całkowitego wyeliminowania skrajnej biedy na całym świecie, jeszcze daleka droga, to dotychczasowy sukcesywny spadek ubóstwa można uznać za jedno z największych osiągnięć w historii ludzkości. 

Spadek ubóstwa — czy świat obali „stare” twierdzenia?

Wybitny angielski ekonomista Thomas Malthus, który zajmował się badaniami z podłoża ekonomii oraz socjologii w swoim eseju o zasadzie populacji z XVIII wieku stwierdził:

Okazało się, że zgodnie z nieuniknionymi prawami naszej natury, niektóre istoty ludzkie muszą cierpieć niedostatek. Są to nieszczęśnicy, którzy w wielkiej loterii życia nie mają nic do stracenia

Wówczas ludzkość znajdowała się w skrajnym ubóstwie. Życie za więcej niż 1,90$ dziennie było dobrodziejstwem mniejszości osób. W związku z powyższym perspektywa ubóstwa kreowana przez angielskiego badacza nie dziwi. Wtedy wydawało się, że ubóstwo oraz nierówności są czymś trwałym, wynikającym z naturalnie zachodzących mechanizmów ekonomicznych. Czymś, co Malthus nazywa jako „nieuniknione prawa naszej natury”.

Dziś, po ponad dwóch stuleciach od napisania tychże słów świat jest bliżej zwalczenia skrajnego ubóstwa, niż kiedykolwiek. Co więcej, spadek ubóstwa z dekady na dekadę dynamicznie przyśpiesza. Jesteśmy na dobrej drodze do „wyeliminowania ubóstwa we wszystkich jego formach na całym świecie” (Cel 1 Zrównoważonego Rozwoju ONZ).

To jednak dopiero początek na drodze ku rozwiązaniu problemu skrajnego ubóstwa. Max Roser dotychczasowe osiągnięcia nazywa historią końca biedy. Oby okazał się to trafny aforyzm.

Poziom skrajnego ubóstwa nigdy nie był tak niski

Opierając na się na międzynarodowej granicy skrajnego ubóstwa wyznaczonego przez ONZ [1,90$ dziennie] dochodzi się do wniosku, że świat w ostatnich dekadach wykonał milowe kroki w wyeliminowaniu ubóstwa. Z danych Our World in Data wynika, że w ostatnich dwóch stuleciach poziom extreme poverty (pol. skrajne ubóstwo) spadł z 76% do 9%. Szczególne osiągnięcia dotyczą okresu po II wojnie światowej. Odsetek populacji światowej żyjącej za mniej niż 1,90$ dziennie spadł z 53% w 1950 r. do 9% w 2018 roku. W ramach jasności zaznaczę, że ww. dane są korygowane o zmiany cen w czasie (inflacja) oraz o różnice cen w poszczególnych krajach.

Zobacz także: Wpływ pandemii na ubóstwo i dochody w Unii Europejskiej?

Co ciekawe percepcja społeczeństwa na problem ubóstwa jest zupełnie odmienna od statystyk, które oddają prawdziwy obraz rzeczywistości. W badaniu przeprowadzonym przez organizację specjalizującą się w ubóstwie — Oxfam — spytano w kilku krajach, czy w ostatnich 20 latach poziom ubóstwa spadł, czy zmalał i w jakim stopniu. Odpowiedź prawidłowa to spadek rozmiarów skrajnego ubóstwa o 50%. W USA prawidłowo odpowiedziało zaledwie 8% respondentów, w Indiach, 20%, zaś w Chinach 50%.

Większość społeczeństwa amerykańskiego oraz indyjskiego jest zdania, że ubóstwo na świecie rośnie, co zważywszy na publikowane dane, jest zadziwiające. To efekt mediów i informacji, które do nas spływają. Współczesna domena informacyjna nastawiona jest na sensację, w tym często opisywanie negatywnych zjawisk. Prawda jest taka, że proces wychodzenia z ubóstwa nigdy nie był tak dynamiczny.

Zobacz także: Afryka: Wskaźnik skrajnego ubóstwa spadnie do poziomu 1,7% w latach 2056-65

Ubóstwo na przestrzeni czasów

Jako dowód moich wniosków posłużą liczne dane historyczne. W 1820 roku z relatywnie wysokiej jakości życia cieszyła się niewielka liczba osób, które można nazwać jako elity społeczne. Pozostałe 3/4 społeczeństwa światowego żyło w skrajnej biedzie, a perspektywa życia, w którym możliwe jest zaspokojenie podstawowych potrzeb, była zapewne odległa. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. 

Dziennikarz ekonomiczny Witold Gadomski trafnie wnioskuje, że rządy porzuciły destrukcyjny system feudalny, dzięki czemu światowa gospodarka była w stanie osiągnąć trwały oraz stabilny wzrost gospodarczy. Efektem tego zjawiska była rewolucja przemysłowa zapoczątkowana w brytyjskiej gospodarce w XVIII wieku i generalnie (z pewnymi przerwami) trwająca do dziś.

Silnie pesymistyczne prognozy Thomasa Malthusa się nie sprawdziły. Ekonomista ten postulował, że ludzkość czeka katastrofa maltuzjańska, tzw. maltuzjanizm. Pojęcie to oznaczało, że w pewnym momencie przyrost populacji będzie przerastać produkcję żywności, co finalnie skończy się głodem na całym świecie, natomiast zwiększanie dochodów i produktywności nie będzie nieść za sobą wyższych standardów życia ze względu na wyższą dynamikę wzrostu populacji, aniżeli realnego PKB. Owszem, taki mechanizm przez pewien czas miał swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jednak wspomniana rewolucja przemysłowa obaliła prognozy angielskiego ekonomisty.

Postęp cywilizacyjny objawiający się rozwojem przemysłowym oraz technologicznym pozwalał zwiększać produktywność i dochód szybciej niż przyrost populacji. W latach 1820-2015, globalny PKB wzrósł 90-krotnie, natomiast populacja „tylko” siedmiokrotnie. W miarę uprzemysłowiania się gospodarek rosła dostępność gospodarstw domowych do podstawowych dóbr, takich jak żywność, ubrania, energia czy mieszkanie.

W 1820 roku spośród 1,1 mld ludzi, aż 76% z nich żyło w skrajnym ubóstwie. Na przestrzeni kolejnych lat odsetek takich osób sukcesywnie i coraz dynamiczniej malał. W 1850 roku takie gospodarstwa domowe stanowiły 74% światowej populacji, w 1900 roku – 59%, w 1950 – 53%, w 1975 – 35%, w 2000 – 18%, natomiast w 2018 roku – rekordowo niskie 9%. W okresie 1990-2008 średnio 107 tys. osób dziennie wychodziło ze skrajnego ubóstwa. Po 2008 roku proces ten przyspieszył do 217 tys. osób. Idąc tym tempem, świat może w niedalekim czasie zwalczyć problem skrajnego ubóstwa. Oczywiście byłby to pierwszy z wielu kroków, gdyż wciąż 40% populacji żyje za mniej niż 5$ dziennie.

Spadek ubóstwa a czarne łabędzie

Niestety, w ostatnim czasie w światowej gospodarce pojawiły się dwa czarne łabędzie: pandemia COVID-19 oraz wybuch wojny na Ukrainie. Oba zjawiska wywierają kluczowy wpływ na proces wyeliminowania skrajnego ubóstwa na świecie. Pandemia COVID-19 pokazała brak zdolności krajów rozwijających się do walki z zewnętrznymi szokami ze względu na słabość instytucji w sferze ochrony zdrowia oraz słabość rządów w niwelowaniu negatywnych implikacji ekonomicznych poprzez działania fiskalne.

Ponadto pandemia pogłębiła takie problemy jak wykluczenie społeczne czy nierówność, szczególnie w krajach afrykańskich. Zaledwie 15,7% populacji w krajach o niskich dochodach otrzymało przynajmniej jedną dawkę. Wobec tego niektóre kraje, jak RPA zmagają się obecnie z piątą falą pandemii. Mimo że na globalnym południu pandemia traci na znaczeniu, to w najbiedniejszych krajach COVID-19 to wciąż spory problem. Tym samym wiele gospodarstw domowych ponownie wpadło w pułapkę skrajnego ubóstwa. Kryzys pandemiczny spowodował, że liczba ludności żyjąca poniżej granicy ubóstwa zwiększyła się z 478 mln osób w 2019 r. do 490 mln osób w 2021 roku.

Najbiedniejsze gospodarki są dodatkowo osłabiane konsekwencjami wojny na Ukrainie. Mimo że uzależnienie energetyczne od krajów skonfliktowanych militarnie jest niewielkie, tak istnieje wysoka zależność od surowców rolnych oraz nawozów. W wielu krajach „biednego południa” udział importu zbóż z Rosji oraz Ukrainy przekracza 15%, a u niektórych nawet 25%. Zwiększa to podatność tychże krajów na kryzys żywnościowy. ONZ oraz Bank Światowy alarmują, że światu grozi katastrofa humanitarna.

W związku z powyższym można mieć uzasadnione obawy, że tempo spadku ubóstwa w krótkim terminie nieco osłabnie. Niemniej osiągnięcia w ostatnich dekadach są dowodem na to, że światowa gospodarka wypracowała mechanizm inkluzywnego wzrostu gospodarczego. Roser stwierdza, że aby znacznie zmniejszyć poziom ubóstwa na świecie, gospodarka światowa musi wzrosnąć ponad 5-krotnie, jednocześnie ten proces nie może odbyć się kosztem silnego wzrostu nierówności ekonomicznych.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker