GospodarkaPolska

Saldo obrotów bieżących na rekordowym deficycie! Handel zagraniczny kuleje

Deficyt salda obrotów bieżących ulega dalszemu pogłębieniu. W ujęciu 12-miesięcznym przekroczył już 3% PKB. Wojna, załamane łańcuchy dostaw, fluktuacje cen na rynkach surowców, akumulacja zapasów oraz osłabiony popyt zewnętrzny to główne czynniki ujemnego salda. 

Deficyt salda obrotów bieżących przekracza już 3% PKB

Ze wstępnych danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w kwietniu bilans obrotów bieżących zanotował głęboki deficyt na poziomie 3,92 mld EUR (18,23 mld PLN) wobec 3,0 mld EUR (14,2 mld PLN) deficytu w marcu. Tym samym saldo obrotów bieżących zanotowało rekordowy deficyt. Ostatni raz tak blisko 4 mld EUR deficytu byliśmy pod koniec 2011 roku.

Saldo obrotów bieżących (mln EUR)

Na tak wysoki poziom deficytu złożyły się ujemne salda w obrotach towarowych (11,5 mld PLN), dochodach pierwotnych (13,2 mld PLN) i dochodach wtórnych (3,9 mld PLN) oraz dodatnie saldo usług (10,3 mld PLN). W analogicznym miesiącu 2021 roku, saldo obrotów bieżących było na poziomie dodatnim i wyniosło 5,9 mld PLN.

mBank Research

W płynnym ujęciu (12-miesięcznym), deficyt salda obrotów bieżących przekroczył już 3% PKB, co oznacza, że nierównowaga w gospodarce rośnie. W ostatnich latach wyższy poziom deficytu odnotowano tylko w 2011 oraz 2012 roku (prawie 6% PKB), kiedy gospodarka polska wychodziła z okresu stagnacji w wyniku światowego kryzysu finansowego. Do takiego deficytu jeszcze daleko, aczkolwiek następne miesiące nie zwiastują poprawy w tej kwestii.

Analizy Pekao

Zobacz także: Unia Europejska nie powróci do limitu zadłużenia i deficytu? Wszystko na to wskazuje!

Główne czynniki ujemnego salda obrotów bieżących

W kwietniu odnotowano silny deficyt handlowy, który był głównym czynnikiem wpływającym na ujemne saldo obrotów bieżących. Wartość eksportu wyniosła 123,4 mld PLN, natomiast importu 134,9 mld PLN. Eksport rok do roku rośnie w tempie zaledwie 8,6%, import zaś w tempie 24,8%. Jak wskazuje NBP, niska dynamika eksportu to efekt zakłócenia międzynarodowych łańcuchów dostaw, wskutek czego osłabiła się sprzedaż części motoryzacyjnych, odbiorników telewizyjnych oraz urządzeń gospodarstwa domowego na zagraniczny rynek.

Eksport osłabia również spadek sprzedaży do Rosji. W wyniku sankcji oraz moralnego obowiązku niehandlowania z agresorem Rosja spadła z 7 miejsca (w kwietniu 2021 r.) na 23 miejsce wśród partnerów handlowych Polski. Z drugiej strony, wyższa dynamika importu wynika głównie ze wzrostu cen surowców, których Polska jest importerem netto. W kwietniu 2022 roku po raz pierwszy w historii cena za baryłkę kupowanej ropy naftowej przekroczyła 400 PLN i jej koszt był o 75% wyższy w stosunku do poprzedniego roku. Silnie wzrosły również ceny gazu i węgla.

Analizy Pekao

Na ujemne saldo w dochodach pierwotnych (13,2 mld PLN) złożyły się głównie dochody zagranicznych inwestorów bezpośrednich (13,7 mld PLN) generowane z zaangażowanego kapitału w Polsce. Były to głównie dodatnie reinwestowane zyski (9,9 mld PLN), dywidendy (2,6 mld PLN) oraz odsetki od innych instrumentów dłużnych (1,2 mld PLN). Natomiast na ujemne saldo dochodów wtórnych (3,9 mld PLN) wpłynął deficyt w sektorze rządowym (1,8 mld PLN) oraz w pozostałych sektorach (2,1 mld PLN).

Zobacz także: Dzień wolności podatkowej w Polsce – do dziś zarabialiśmy na podatki

Warto zaznaczyć, że nie tylko wojna oraz załamane łańcuchy dostaw wpływają na ujemne saldo obrotów bieżących od początku bieżącego roku. Zmiana stanu zapasów odpowiadająca z 7,7 pkt proc. rocznego wzrostu PKB w I kw. wskazuje, że rośnie akumulacja wyrobów, półproduktów oraz surowców wykorzystywanych w procesie produkcyjnym. Firmy robią to w celu optymalizacji kosztowej — oczekują wyższych kosztów materiałów i surowców w następnych miesiącach, więc kupują teraz po niższych cenach. To dodatkowy determinant rosnącego importu. Wiele surowców oraz wyrobów sprowadzanych jest przecież z zagranicy.

Czy bilans obrotów bieżących ulegnie poprawie?

Wiele zależy od czynnika geopolitycznego (wojna na Ukrainie), który oddziałuje na kurs złotego (opłacalność eksportu i koszt importu) i fluktuacje cen surowców energetycznych. Jeżeli za sprawą wzrostu podaży ropy na światowych rynkach, ceny paliw ulegną stabilizacji, wówczas dynamika importu osłabnie. Jest to jednak trudne do przewidzenia. Podobnie jest z lockdownem w Chinach i polityką „zero-covid”. Sytuacja zaczyna się normalizować, co sprzyja odbudowie łańcuchów dostaw, jednak istnieje ryzyko powrotu wzrostu liczby zakażeń w Państwie Środka.

Wynik salda obrotów bieżących będzie także pochodną koniunktury w Europie Zachodniej, która jest naszym głównym eksporterem. Wskaźniki koniunkturalne w Niemczech (główny partner handlowy) wskazują na dekoniunkturę, co będzie ograniczać popyt zewnętrzny i tym samym dynamikę eksportu. Warto wspomnieć również o deficycie w sektorze publicznym. Przyszła dekoniunktura może obniżać dochody budżetowe, z kolei ekspansywna polityka fiskalna obecnego rządu, podwyższać wydatki. Mówi się o tym, że zostanie zmieniona reguła wydatkowa, aby rządzący nie musieli zaciskać pasa i mogli zgodnie z obowiązującymi normami zwiększać wydatki budżetowe. Czeka nas okres głębokich deficytów w budżecie państwa.

Reasumując, jest więcej bodźców wskazujących na dalszy spadek w bilansie obrotów bieżących. Do końca roku możemy się z deficytu nie wygrzebać.

Co napędza inflację w Polsce? Wiele wskazuje na spiralę marżowo-cenową [RAPORT OG]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker