Polska

Polacy czytają ze zrozumieniem dużo gorzej, niż im się wydaje. O ekonomii również [BADANIE]

Z badania przeprowadzonego przez PIE wynika, że czytanie ze zrozumieniem przychodzi nam trudno, choć często wydaje się nam, że dobrze pojęliśmy treść tekstu

Czytanie ze zrozumieniem to istotna umiejętność w dzisiejszym świecie. Polski Instytut Ekonomiczny postanowił zbadać, w jakim stopniu Polacy rozumieją to, co czytają. Okazuje się, że z czytaniem ze zrozumieniem wśród dorosłych Polaków nie jest najlepiej. Badanie wykazało, że przeceniamy swoje zdolności i rozumiemy znacznie mniej, niż deklarujemy. Taki wniosek dotyczy także tekstów ekonomicznych. Czy jednak winowajcą na pewno są nasze zdolności poznawcze? Może to jednak inne czynniki, takie jak to, że teksty są napisane zbyt trudnym językiem?

  • W badaniu PIE 65 proc. badanych Polaków zadeklarowało, że zrozumiało umowę pożyczki.
  • Po weryfikacji rozumienia tekstu przez badaczy okazało się, że tekst umowy właściwie zrozumiało jedynie 39 proc. badanych.
  • Trudności w czytaniu ze zrozumieniem badani mieli także w przypadku tekstu niezwiązanego z ekonomią.

Czytanie ze zrozumieniem wśród Polaków

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) postanowił się przyjrzeć, jaki jest poziom rozumienia tekstów wśród dorosłych Polaków. Międzynarodowe testy PISA prowadzone wśród uczniów krajów OECD wykazują, że polska młodzież zajmuje 6 miejsce pod względem zdolności rozumienia tekstów. Okazuje się jednak, że dorośli Polacy wypadają dużo gorzej. 

Badani przez PIE musieli zapoznać się z trzema tekstami. Jeden z nich traktował o sprawach niezwiązanych z ekonomią. Drugi był fragmentem z gazety, opisującym inflację. Trzeci tekst stanowiła umowa pożyczkowa.

Już na tym etapie wiele osób przyznało się, że nie w pełni rozumie przeczytane teksty. Umowę pożyczki przeczytało ze zrozumieniem 65 proc. badanych, pozostałe dwa teksty 63 proc. A tak przynajmniej zadeklarowali, bowiem kiedy zaczęto zadawać pytania badające rozumienie tekstów (na wzór tych dla młodzieży), okazało się, że jest znacznie gorzej. 

Tekst umowy pożyczkowej faktycznie zrozumiało jedynie 39 proc. Polaków. Wycinek z gazety poprawnie rozumiało 47 proc. Najwięcej osób poprawnie zrozumiało tekst nieekonomiczny (48 proc.). To jednak nadal mniej niż połowa badanych!

Co więcej, w umowie pożyczkowej znajdował się także fragment zawierający wzór na wyliczenie wysokości prowizji pożyczki. Jednym z zadań było właśnie jej wyliczenie, co udało się poprawnie zrobić… 28 proc. badanych. Aneta Kiełczewska z PIE tak komentuje wyniki badania:

Możliwe, że ludzie czują, że rozumieją teksty lepiej, niż pokazują ich odpowiedzi na pytania o treść tekstów. Efekt subiektywnego przeszacowania zrozumienia tekstu może wynikać z nadmiernego optymizmu co do własnych umiejętności, co jest zjawiskiem opisanym w badaniach.

Istotnie wiele badań z zakresu ekonomii behawioralnej wykazuje, że ludzie przeceniają swoje umiejętności. Poziom czytania ze zrozumieniem wśród Polaków nie jest tutaj wyjątkiem. Na wyniki badania warto spojrzeć z szerszej perspektywy. Bo czy to do końca jest tak, że nasze umiejętności rozumienia tekstów są niskie? A może to teksty okazują się być pisane zbyt trudnym językiem? 

Nie rozumiemy tego, co czytamy czy teksty są zbyt trudne?

PIE przyznaje, że na poziom zrozumienia tekstu wpływ ma wiele czynników. Przede wszystkim są to zdolności poznawcze czytelnika, jednak nie mniej istotna jest obiektywna trudność tekstu. Ale to nie wszystko. Na odbiór tekstu wpływ ma otoczenie i wiele czynników behawioralnych. PIE wskazuje na tzw. zachwianie pewności. 

Instytut przeprowadził eksperyment, w którym na części badanych przeprowadzono działania, które miały sprawić, że przy czytaniu tekstów będą odczuwali większą niepewność. Okazało się, że średnia samoocena zrozumienia tekstów w tej grupie była niższa o 10 proc. i istotna statystycznie dla każdego tekstu.

Zobacz też: Amerykanie nie chcą już kupować samochodów elektrycznych EV

Umowy pożyczkowe wciąż za trudne?

Badani największy problem mieli z przeczytaniem ze zrozumieniem umowy pożyczkowej. Badacze postanowili jednak części z nich przedstawić umowę napisaną przystępnym językiem. Różnice? Żadne. Umowa napisana bardziej „ludzkim językiem” nie była lepiej rozumiana od standardowej umowy.

Można pokusić się o wniosek, że wiedza finansowa Polaków jest na słabym poziomie. Kontrastuje to jednak z wynikami części badań. Badanie NBP z 2020 r. wykazało, że 52 proc. obywateli naszego kraju zna się na ekonomii dobrze lub bardzo dobrze. Pozytywnych wyników dostarcza też raport OECD z tego samego roku. W nim Polska zajęła się 7 miejsce na 26 krajów uwzględnionych w rankingu pod względem wiedzy ekonomicznej obywateli.

Z drugiej strony mamy inne badania, które wskazują na coś przeciwnego. Badanie Millward Brown i Instytutu Spraw Publicznych z 2016 roku wskazało, że aż 60% Polaków ma niską albo żadną wiedzę o tym, jak działa system ubezpieczeń społecznych. Z kolei wyniki tegorocznego Eurobarometru opublikowanego przez Eurostat przedstawiają się tak, że aż 40% ankietowanych mieszkańców Polski ocenia swoją wiedzę jako „wysoką”, podczas gdy zaledwie 20% otrzymało wysoki wynik z testu.

To tylko kilka badań, ale jak widać, trudno wyciągać jednoznaczne wnioski na temat wiedzy finansowej Polaków. Niewątpliwie można jednak wiele zrobić w kwestii edukacji finansowej w szkołach. Aż 46 proc. mieszkańców naszego kraju jest zdania, że formalna edukacja finansowa nie dała im żadnej praktycznej, użytecznej wiedzy.

Edukacja finansowa w szkołach? Polacy są na „tak”!

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker