Polska

Kończy się hossa. Bezrobocie w Polsce wzrośnie. Jak wielu Polaków straci pracę?

Bezrobocie w Polsce nadal spada. Na rynku pracy widać jednak pierwsze sygnały spowolnienia. Ekonomiści prognozują, że już niedługo zacznie ono ponownie rosnąć. Powodem wzrostów ma być spowolnienie gospodarcze. Pracę może stracić nawet kilkaset tysięcy Polaków.

Główny Urząd Statystyczny potwierdził wstępne dane dotyczące poziomu bezrobocia w Polsce. Zgodnie z nimi stopa bezrobocia rejestrowanego w czerwcu wynosiła 4,9%. Oznacza to spadek o 0,2 p.p. względem maja.

Bezrobocie w Polsce nadal spada

Poziom bezrobocia w Polsce spada od początku 2021 roku. W 2020 roku wzrosło ono w wyniku kryzysu pandemicznego. Wtedy osiągnęło poziom 6,5%. Od tamtego czasu spadło o 1,6 p.p. Jeszcze rok temu wynosiło 5,9%. Na początku tego roku było to już 5,5%. Zgodnie z sezonowym trendem, bezrobocie w Polsce powinno jeszcze odrobinę spaść.

Już teraz jest ono praktycznie najmniejsze w historii. Obecnie osiągnęło najlepszy rezultat od sierpnia 1990 roku. Warto mieć jednak na uwadze, że wtedy w Polsce dopiero zaczynała się transformacja ustrojowa. W PRLu bezrobocie w teorii nie istniało. W praktyce było to tzw. ukryte bezrobocie. Bo co z tego, że każdy miał pracę, skoro dla wielu oficjalnie zatrudnionych nie było w praktyce żadnych produktywnych zajęć.

Gdy gospodarka zaczęła przechodzić wolnorynkowe reformy, to poziom bezrobocia w Polsce wzrósł. Można więc śmiało powiedzieć, że obecnie mamy najniższy poziom bezrobocia w historii III RP.

GUS: 0,8 mln Polaków nie może znaleźć pracy

Jak wynika z danych GUS, na koniec czerwca w urzędach pracy zarejestrowanych było 818 tys. bezrobotnych. To o 32,2 tys. (czyli 3,8%) mniej niż w maju. W ujęciu rocznym z rejestru ubyło znacznie więcej, bo aż 175,4 tys. osób bezrobotnych.

Zobacz też: Bezrobocie w Polsce nadal spada, a u Czechów rośnie

Jak dużo osób rejestruje się w urzędach pracy? W pierwszym półroczu urzędy pracy zarejestrowały 612,8 tys. nowych bezrobotnych. Jak to możliwe, że bezrobotnych ubywa? Dzieje się tak, ponieważ bardzo dużo osób jest skreślane z rejestru. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy z ewidencji skreślono aż 690 tys. osób. Jedynie 51,2% spośród wyrejestrowanych osób podjęło pracę (rok wcześniej 60,8% w I połowie 2021 roku). Ponad dwukrotnie wzrosła liczba osób skreślonych z rejestru w wyniku niepotwierdzenia gotowości do podjęcia pracy.

Wojna na Ukrainie oddziałuje na stopę bezrobocia w Polsce

Co ciekawe, wojna na Ukrainie oddziałuje na rynek pracy nie tylko przez wpływ na koniunkturę. GUS zauważa, że odnotowano ostatnio bardzo duży wzrost nowych rejestracji wśród osób pochodzących zza granicy. Szczególnie dużo rejestracji odnotowano w marcu i kwietniu. Wśród ogółu nowo zarejestrowanych bezrobotnych w okresie styczeń–czerwiec cudzoziemcy stanowili 7,5%. Rok temu było to 0,4%. To blisko 43 tys. rejestracji. Gdyby nie wojna na Ukrainie to bezrobocie w Polsce mogłoby wynosić ok 4,5%.

Gdzie bezrobocie jest najwyższe, a gdzie najniższe?

Najniższą stopę bezrobocia odnotowano w województwie wielkopolskim. Bez pracy pozostawało tam jedynie 2,7% osób. Najwięcej bezrobotnych, bo aż 7,6%, było w województwie warmińsko-mazurskim.

Bezrobocie w Polsce (mapa)
GUS

Bezrobocie wzrośnie

Globalne spowolnienie gospodarcze sprawi, że bezrobocie w Polsce wzrośnie. Andrzej Kubisiak z PIE przewiduje, że wzrośnie ono w tym roku na poziomie 5,5%.

Tu sporo zależy od okoliczności. Jeżeli zakładamy brak rosyjskiego gazu dla Niemiec to realnie trudno przewidywać miękkie lądowanie i u nas. Ale bazowo na ten rok powinniśmy zakończyć poniżej 5,5% – komentuje

Taki scenariusz zakłada, że tylko w tym roku pracę straci 100 tys. Polaków. Z kolei ekonomiści mBanku twierdzą, że nie wzrośnie ono powyżej 7%. Dodają jednak, że sytuacja jest dynamiczna i nie zakładają całkowitego odcięcia gazu dla Niemiec. Odcięcie radykalnie zmienia scenariusz. Ekonomiści mBanku nie wykluczają zatem, że spowolnienie zabierze pracę kilkaset tysiącom Polaków. Bezrobocie na poziomie 7% oznaczałoby, że liczba bezrobotnych wzrośnie o 300 tys. osób.
Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker