Dane pokazują, że co roku w Wielkiej Brytanii wyrzuca się owoce, warzywa i chleb o wartości prawie 1,2 mld funtów. Brytyjczycy skarżą się, że część artykułów jest przez nich wyrzucana ze względu na brak pomysłu na wykorzystanie danego produktu w kuchni. Marnowanie jedzenia generuje ogromne straty w każdym mieście.
Brak pomysłu na wykorzystanie produktów w kuchni
Co tydzień we wszystkich gospodarstwach domowych wyrzucanych jest 76 mln artykułów spożywczych, czyli średnio prawie trzy w jednym gospodarstwie. Badanie przeprowadzone przez Censuswide obejmowało grupę 2000 Brytyjczyków w różnym wieku. Okazało się, że każdego roku do śmieci trafia ok. 914 mln ziemniaków, 733 mln pomidorów i 728 mln marchewek. Co piąty Brytyjczyk twierdzi, że najczęstszym powodem pozbywania się artykułów spożywczych jest brak pomysłu na wykorzystanie ich w kuchni. Problemem nie jest tylko wyrzucanie niezużytych produktów, ale również kupowanie jedzenia z krótką datą ważności na zapas.
Zobacz także: Spożycie mięsa w Wielkiej Brytanii znacznie spadło
Marnowanie jedzenia w Wielkiej Brytanii – kierunek zmian
Połowa z przebadanych 2000 konsumentów przyznała, że czuje się winna marnowania jedzenia. Młodzi ludzie przyznają, że chętnie zmieniliby swoje nawyki dotyczące robienia zakupów spożywczych. Badanie pokazało również, że w 2022 roku część osób ma zamiar ograniczyć ilość kupowanego i wyrzucanego jedzenia. Jako swoją motywację mieszkańcy Wielkiej Brytanii podają najczęściej chęć zmniejszenia śladu węglowego (ok. 10% ankietowanych) oraz ogólną troskę o dobro planety. Marnowanie jedzenia to temat, który powraca w obliczu rosnących cen energii. W kwietniu w Wielkiej Brytanii ma zostać podniesiona taryfa opłat, co z pewnością dodatkowo obciąży portfel przeciętnego obywatela.
Zobacz także: Recesja w Wielkiej Brytanii może niedługo nadejść
Problem związany z marnowaniem jedzenia jest dostępny w większości rozwiniętych gospodarek. Przyzwyczajenie kupowania na zapas generuje dużo większe straty niż regularne uzupełnianie lodówki. Niektóre badania udowadniają również, że dobrym sposobem na ograniczenie liczby i ilości kupowanych artykułów jest robienie zakupów spożywczych online, co w czasie pandemii stało się szczególnie popularne. Jednak usługa ta dostępna jest zazwyczaj w dużych miastach, nie obejmuje natomiast prowincjonalnych miejscowości, gdzie ludzie mają większą tendencję do gromadzenia zapasów.
Zobacz także: Przez Brexit i złe warunki pracy w Anglii brakuje 100 tys. kierowców
