Podatki od napojów gazowanych mogą być sposobem na ograniczenie otyłości w USA
Epidemia otyłości jest coraz większym problemem w Stanach Zjednoczonych

Podatki od napojów gazowanych są tematem często poruszanym w Stanach Zjednoczonych, gdzie odsetek osób z nadwagą jest szczególnie wysoki. Jest to narzędzie polityczne, które ma na celu wymuszenie zmiany nawyków żywieniowych, szczególnie dzieci w wieku szkolnym.
Podatki od napojów gazowanych mogą pomóc zmniejszyć nierówności zdrowotne?
Wiele państw zdecydowało się nałożyć podatki na słodzone napoje gazowane, jako wyraz walki z otyłością. Wśród nich były m.in. Wielka Brytania i Meksyk. Podobną drogę obrały niektóre stany w USA (Filadelfia i San Francisco). Wyższe opłaty miały zniechęcić do nadmiernego spożywania niezdrowych napojów. Wiele badań i opracowań naukowych wskazuje na związek między piciem słodkich substancji a mnóstwem negatywnych skutków zdrowotnych. Mowa głównie o cukrzycy typu drugiego czy chorobach wątroby.
W Stanach Zjednoczonych status finansowy ściśle wpływa na rodzaj spożywanego jedzenia i pitych napojów. Ekonomiści postanowili przyjrzeć się bliżej spożywanym produktom w USA:
Jako ekonomiści, którzy badają status ekonomiczny i zdrowie, chcieliśmy spojrzeć na to z innej perspektywy: Czy to, jak bardzo jesteś zamożny, wpływa na ilość spożywanych napojów gazowanych? I czy ograniczenie spożycia słodkich napojów może zmniejszyć dwucyfrową różnicę w średniej długości życia między najbogatszymi a najbiedniejszymi Amerykanami?
Zobacz także: Otyłość staje się globalnym problemem, któremu może zapobiec działanie państwa
Na potrzeby badania naukowcy przeanalizowali łącznie dane ponad 24 000 dorosłych Amerykanów w dwóch reprezentatywnych dla kraju losowych próbach z National Longitudinal Surveys:
Przyjrzeliśmy się dwóm grupom ludzi. Pierwsza z nich to kohorta NLS 1979 i obejmuje osoby urodzone w latach 1957-1964. Co dwa lata (w okresie 2008-2016) pytano ich, jak często spożywali słodkie napoje w jednym tygodniu (respondenci byli wówczas w wieku 40 i 50 lat). Druga grupa jest znana jako kohorta NLS 1997 i obejmuje osoby urodzone w latach 1980-1984. W okresie 2009-2015 zadawano im pytania o ilość spożywanych słodkich napojów (respondenci byli wówczas w wieku 20 i 30 lat).
Wcześniejsze badania bezpośrednio pokazały, że ilość spożywanych słodzonych napojów spada wraz ze wzrostem dochodów. Samo spożywanie określonych produktów może sygnalizować przynależność do wyższych szczebli ekonomicznych, szczególnie w warunkach amerykańskich.
Zobacz także: Import w USA z największym spadkiem od czasów lockdownu
Naukowcy pokazują, że ilość spożywanych napojów (słodzonych cukrem) zazwyczaj spada wraz ze wzrostem dochodów. Co więcej, dorośli żyjący w najbogatszych 10% rodzin piją około 2,5 mniej słodkich napojów tygodniowo niż ci z najbiedniejszych 10%. Ten spadek motywowany wzrostem dochodów utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników, jak wykształcenie, rasa, płeć, co ma bardzo duży wpływ na wyniki w przypadku Stanów Zjednoczonych. Autorzy badania stwierdzili, że można jednoznacznie stwierdzić, iż ci, którzy zarabiają więcej, spożywają mniej słodkich napojów. Tym samym potwierdza to tezę, że konsumpcja napojów gazowanych przyczynia się do nierówności zdrowotnych w dystrybucji ekonomicznej.
Czy podatki wpłyną na nawyki żywieniowe Amerykanów?
Wprowadzenie podatków od słodzonych napojów gazowanych jest w Stanach Zjednoczonych bardzo kontrowersyjnym tematem. Konsumpcja słodkich napojów jest wyższa w przypadku biedniejszych Amerykanów, dlatego podatki te mogą być regresywne. Naukowcy przywołują badanie, które udowodniło, że podatki oparte na ilości cukru w napoju są bardziej skuteczne niż narzucanie określonych opłat na całą grupę produktów. Wówczas mogłoby to mieć potencjalnie większy wpływ na zmianę nawyków żywieniowych dorosłych Amerykanów.
Podatki od napojów słodzonych cukrem są szybko rozwijającym się narzędziem politycznym. Teoretycznie podatki wielopoziomowe lub podatki od zawartości cukru stanowią zachętę dla przemysłu do redukcji cukru. Ma to spore znaczenie w społeczeństwach takich jak amerykańskie, a więc z dużym odsetkiem osób z nadwagą. Sposób odżywiania się w Stanach Zjednoczonych zależy od statusu majątkowego. Dostęp do niezdrowego jedzenia jest ułatwiony, a jedzenie zbyt słodkiego i zbyt tłustego jedzenia jest traktowane jako norma. W sklepach praktycznie nie da się kupić jednej puszki napoju. Te pakowane są w wielopaki, co zmusza do zakupu sześciu czy dwunastu puszek, a w efekcie zachęca do spożywania większej ilości cukru. Warzywa i owoce są stosunkowo drogie, szczególnie w sklepach promujących organiczną i sezonową żywność.
Co druga osoba w Polsce umiera z powodu palenia, nadmiernego picia i braku aktywności fizycznej