Bezrobocie w Polsce nadal rekordowo niskie. Polsko-czeska zielona wyspa
Bezrobocie w Polsce zaczyna wzrastać? Liczba bezrobotnych w Polsce wzrosła pierwszy raz od lutego

Bezrobocie w Polsce nadal jest rekordowo niskie. Widać już jednak pierwsze objawy spowolnienia – we wrześniu liczba bezrobotnych w naszym kraju uległa zwiększeniu. W Czechach bezrobocie spadło jeszcze bardziej. Jak prezentuje się bezrobocie w reszcie Unii Europejskiej?
Bezrobocie w Polsce rekordowo niskie
Najnowszy, wrześniowy odczyt Eurostatu pokazuje, że bezrobocie w Polsce nadal jest wyjątkowo niskie. Wynieść miało jedynie 3,6%. To identyczny rezultat co w sierpniu i lipcu. Tak niski odczyt pokazuje, że rynek pracy w Polsce jest bardzo silny. Uczciwie trzeba przyznać, że wpływ ma także od lat malejąca liczba urodzeń. Mimo to wynik powinien cieszyć. We wrześniu 2016 roku stopa bezrobocia przekraczała 6%. Teraz jest niższa niż przed pandemią.
Tak dobre rezultaty zostały osiągnięte pomimo wojny na Ukrainie, kryzysu energetycznego czy rosnących stóp procentowych. To właśnie niezwykle silny rynek pracy sprawił, że od kilku lat mamy w Polsce do czynienia z rynkiem pracownika. Braki rąk do pracy sprawiały, że to pracodawcy muszą szukać pracowników, a nie na odwrót. Oczywiście jest to pewna generalizacja. Z pewnością na wsi w województwie warmińsko-mazurskim o pracę nie jest tak łatwo jak w Warszawie, lecz na poziomie kraju można mówić o tym, że to pracodawcy mają większe problemy ze znalezieniem pracowników, niżeli pracownicy ze znalezieniem pracy.
Ile osób w Polsce nie pracuje choć może?
Potwierdzają to także inne dane Eurostatu. Europejski Urząd Statystyczny podzielił się informacjami nt. tzw. niewykorzystanej siły roboczej. To ta część siły roboczej w wieku 15-74 lat, która mogłaby pracować, a z jakiegoś powodu tego nie robi. Statystycy dzielą osoby, które tworzą tę niewykorzystaną siłę na cztery podgrupy.
Pierwszą są oczywiście osoby bezrobotne zgodne z definicją Międzynarodowej Organizacji Pracy. To ta sama statystyka co bezrobocie BAEL. Bezrobotnym według tej definicji jest osoba, która jest w wieku 15-74 lat, nie pracuje w okresie badanego tygodnia, aktywnie poszukiwała pracy w ciągu ostatnich 4 tygodni i jest gotowa do podjęcia pracy w ciągu dwóch tygodni po przeprowadzeniu badania.
Zobacz też: Ilu Polaków nie pracuje i nie szuka pracy? Jak wypadamy na tle Europy?
Drugą kategorią są osoby, które poszukują pracy, ale nie są w stanie jej chwilowo podjąć. Ich liczba jest w Polsce bardzo niewielka, ponieważ stanowią jedynie 0,2% siły roboczej. Trzecią kategorią są osoby, które pracują na część etatu. Są to często studenci czy matki, które nie mają czasu na pracę na pełen etat. Ostatnią, najciekawszą grupą są osoby, które są dyspozycyjne, ale nie podejmują pracy. Mogą to być osoby, które po prostu nie chcą pracować, bądź nie muszą. Mogą to też być dawni bezrobotni, którzy stracili nadzieję na znalezienie pracy. Bardzo duży odsetek takich osób zanotowano we Włoszech, gdzie stanowią aż 10% siły roboczej.
Zobacz też: Brakuje pracowników w „męskich” sektorach
Nie dość, że znajdujemy się we wszystkich kategoriach w unijnej czołówce, to odsetek osób, które są dyspozycyjne do pracy, ale jej nie poszukują, stale spada. Są to często osoby, które nie widzą szansy na jej znalezienie lub nie chcą pracować z powodu niskich płac. Tak niski odsetek świadczy o tym, że rynek pracy w Polsce jest naprawdę bardzo silny.
Bezrobocie w Polsce – jak wypadamy na tle UE?
Wróćmy jednak do stopy bezrobocia. Jak wypadamy na tle innych państw Europy? Bezrobocie na poziomie 2,6% to drugi najlepszy wynik w UE. Niższe zanotowano jedynie w Czechach, które już od dłuższego czasu są unijnym liderem. Co ciekawe, to taki sam wynik jak w przypadku Japonii. Przez wiele lat to właśnie ten kraj miał najniższe bezrobocie w OECD. Dziś na świecie możemy równać się z takimi krajami jak Japonia, Korea Południowa czy Czechy.
Kto znalazł się po drugiej stronie? W Hiszpanii i Grecji stopa bezrobocia nadal przekracza 10%. Te państwa nadal borykają się z konsekwencjami kryzysu finansowego z 2008 roku. W Hiszpanii bez pracy pozostawało 12,7% aktywnych zawodowo, a w Grecji 11,8%. Pod tym względem te dwa kraje dystansują pozostałe. Trzeci w tym niechlubnym zestawieniu jest Cypr. Bezrobocie jest tak znacznie niższe i wynosi „zaledwie” 8%. Dalsze pozycje przypadły Włochom (7,9%), Finlandii (7,3%), Francji (7,1%) czy Szwecji (6,6%).
Bezrobocie w Polsce zaczęło rosnąć
Już w lipcu pisaliśmy, że rynek pracy w Polsce odczuwa pierwsze objawy spowolnienia. Ekonomiści mBanku wykazywali wtedy, że liczba bezrobotnych (bezrobocie rejestrowane) spada wolniej niż rok temu. Z kolei ekonomista Arkadiusz Balcerowski zwrócił uwagę na fakt, że maleje liczba wakatów w gospodarce. Pokazuje to, że pracodawcy mają mniejsze zapotrzebowanie na dodatkową siłę roboczą niż rok temu. Jeszcze niedawno notowane były bardzo wysokie wzrosty.
Eurostat potwierdza z kolei, że w Polsce bezrobotnych zaczyna przybywać. Mimo że stopa bezrobocia pozostała niezmienna, to przybyło 4 tys. bezrobotnych. W sierpniu ich liczba wynosiła 444 tys. Teraz (dane za wrzesień) to już 448 tys. Warto jednak mieć na uwadze dwie rzeczy.
Po pierwsze wzrost jest na granicy błędu statystycznego. Po drugie to nadal mniej niż w lipcu (449 tys.). Tak niskie wzrosty nie muszą więc jeszcze świadczyć o odwróceniu trendu. We wrześniu 2021 roku bez pracy pozostawało 538 tys. osób. Wiele wskazuje jednak na to, że bezrobocie w Polsce wzrośnie. Eksperci uspokajają jednak, że skala wzrostu nie będzie tak wielka, jak to bywało w przeszłości (np. po kryzysie w 2008 roku).
Bezrobocie BAEL
Przytaczane dane różnią się od prezentowanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Wynika to z różnic w metodologii. Bezrobocie prezentowane przez MRPiPS bazuje na liczbie zarejestrowanych w urzędach pracy bezrobotnych i jest nazywane bezrobociem rejestrowanym.
Z kolei bezrobocie BAEL (Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności) bazuje na anonimowych ankietach. To właśnie tę miarę stosuje Eurostat. Dzięki temu możliwe jest uniknięcie zaliczania osób pracujących na czarno do zatrudnionych. Wyklucza się także osoby, które nie poszukują aktywnie pracy. To właśnie tę miarę zaleca Międzynarodowa Organizacja Pracy. Bezrobocie BAEL jest w Polsce niższe niż bezrobocie rejestrowane.
M. Piątkowski: Jestem optymistą, co do dalszego doganiania Zachodu co najmniej do końca dekady