Europa

Czy polski biznes wykorzysta potencjał odbudowy Ukrainy?

Jaką rolę odegra polski biznes w odbudowie Ukrany? Jakie czyniki mogą sprawić, że nie wykorzysta on tej ogromnej szansy?

Jaką rolę odegra polski biznes w odbudowie Ukrany? Jakie czyniki mogą sprawić, że nie wykorzysta on tej ogromnej szansy? Kiedy będzie dobry czas na inwestowanie u naszgo wschodniego sąsiadda? Czy polskie przedsiębiorstwa powinny wchodzić na ukraiński rynek już teraz? Na te i wiele innych pytań postanowili odpowiedzieć uczestnicy panelu zatytułowanego “odbudowa Ukrainy – wkład Polski i możliwości dla polskiego biznesu”, którego moderatorem był Adam Eberhardt, Dyrektor Cetrum Studiów Strategicznych z Warsaw Enterprise institute. 

  • Polska udzieliła ogromnego wsparcia Ukrainie. Całkowicie na pomóc temu państwu wydaliśmy 50 mld złotych.
  • Polski biznes musi działać szybko. Przedsiębiorstwa z naszego kraju już powinny pozyskiwać potrzebną wiedzę oraz zawiązywać relacje biznesowe.
  • Polskim przedsiębiorcom brakuje imperialnego genu, który jest niezbędny do podbijania zagranicznych rynków.  

Polska udzieliła ogromnego wsparcia Ukrainie

Jak z całą stanowczością podkreślił Minister Michał Dworczyk, Polska udzieliła Ukrainie ogromnego wsparcia. Jako jedni z pierwszych wsparliśmy dzielnie broniącego się przed rosyjskimi wojskami sąsiąda na arenie międzynarodowej. Przy czym, jak zaznacza Minister, kwestia w lutym i marcu bynajmniej nie była jeszcze przesądzona politycznie. Wiele zachodnich państw miało wątpliwości odnośnie tego czy na przykład powiniśmy odłączyć rosyjskie banki od systemu SWIFT. Co więcej, Polska ani na chwilę nie wahała się wysłać Ukrainie sprzęt wojskowy. Ponadto jeszcze przed rozpoczęciem inwazji dozbrajaliśmy naszego sąsiada.

Zobacz także: Ukraina. Straty w kapitale ludzkim mogą obniżyć produktywność nawet o 7%!

Do tego, co równie wyraźnie podkreśla Michał Dworczyk, wsparcie militarne nie tylko było natychmiastowe, ale również znaczące. Przesłaliśmy na Ukrainę między innymi ponad 300 czołgów, ogrom pojazdów bojowych oraz tak powszechnie, obecnie cenione przez naszych sojuszników Hałbice Krab. Do tego nie można zapominać o ogromie pomocy huminatarnej udzielonej przez rząd, ale i wielu zwykłych Polaków. Mieszkańcy naszego kraju przyjęli do swoich domów ponad 1,5 mln osób uciekających przed rosyjską inwazją. Łącznie pomoc udzielona Ukrainie przez Polskę według przywołanych przez Ministra szacunków wyniosła aż ponad 50 mld złotych!

Polski biznes nie zawsze ma zbieżne interesy z ukraińskim

Dzięki tym środkom nie tylko zwiększylimy bezpieczeństwo Polski, ale również udało się nam zawęzić i zdecydowanie poprawić relacje polsko-ukraińskie. Zgodnie z niedawno przeprowadzonym sondażem aż 86 proc. Ukraińców ma pozytywną opinię o naszym kraju, a dodatkowe 11 proc. ma raczej pozytywną. Jest to w opinii Michała Dworczyka ogromna szansa dla polskiego biznesu. Ten może się zaangażować w odbudowę i modernizację Ukrainy oraz dzięki temu mocno zyskać. Jednakże to na ile ta szansa zostanie zrealizowana zależy od wielu czynników. Z pewnością niektóre państwa, bynajmniej nie tylko Rosja, będą próbowały w celach biznesowych zepsuć współpracę między Polską i Ukrainą.

Co więcej, zwyczajnie nie na wszystkich polach mamy z naszym wschodnim sąsiadem zbieżne interesy. Zdaniem Ministra obecnie na przykład interesy polskiego i ukraińskiego rolnictwa są ze sobą zwyczajnie sprzeczne. Ukraińskie rolnictwo jest zagrożeniem dla tego polskiego. Z tego powodu na kooperację w tej kwestii nie powiniśmy liczyć jeszcze przez długi czas. Do tego probematyczne są również kwestie polityczne i to nie tylko te związane z tym co dzieje się u nas. Otóż jak donosi Michał Dworczyk niektórzy członkowie elit ukraińskich zwyczajnie nie doceniają potencjału współpracy z naszym krajem i będą działać na rzecz kooperacji głównie z innymi państwami należącymi do szeroko rozumianego Zachodu.

Musimy działać szybko, zdobywać wiedzę, zawiązywać relacje biznesowe

W odmienny sposób o tym, jak polski biznes będzie mógł włączyć się w proces odbudowy, modernizacji Ukrainy mówił Andrzej Kopyrski, Wiceprezes Zarządu PKO Banku Polskiego. Ten jasno podkreślał, że powiniśmy działać szybko. Z rozmów jakie odbył on z wieloma przedsiębiorcami dzialającymy na Ukrainie wynika, że jednym z problemów naszego kraju jest powolne działanie. Choćby Włochy działają znacznie bardziej energiczniej i odważniej od nas. Do tego Andrzej Kopyrski podkreśla, że polski biznes zwyczajnie nie jest tak zasobny w kapitał jak ten francuski, czy niemiecki, w wyniku czego na niektórych płaszczyznach będzie nam niezwykle trudno rywalizować z zagranicznymi podmiotami.

Zobacz także: REBUILD TOGETHER – polskie firmy w procesie odbudowy Ukrainy

Z tych powodów polski biznes powinien na Ukrainę wchodzić już teraz, zdobywać wiedzę, konktakty, a nawet rozpoczynać pierwsze inwestycji. Dzięki temu, jak wojna się skończy i rozpoczenie się proces odbudowy, modernizacji Ukrainy przedsiębiortwa z kraju nad Wisły będą miały m.in. odpowiednią wiedzę o lokalnych uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych, relacje z lokalnymi podmiotami. Przy czym, jak poinformował Andrzej Kopryjski PKO BP ma zamiar w tym łączeniu polskiego i ukraińskiego biznesu oraz pozyskiwaniu potrzebnej wiedzy przez nasze przedsiębiorstwa odegrać niebagatelną rolę.

Otóż do banku tego należy działający 33 lata na ukraińskim rynku, 15. co do wielkości bank działający u naszego sąsiada Kredobank, który co warto zaznaczyć, mimo działań wojennych nigdy, nawet na jeden dzień nie zaprzestrzał operowania. Bank ten obsługuje obecnie aż 4 tys. ukraińskich firm. PKO BP zamierza to wykorzystać i utworzyć specjalną strefę edukacyjną i komunikacyjną. Dzięki niej polski biznes będzie miał możliwość pozyskać potrzebne do prowadzenia działaności gospodarczej informacje, ale również zawiązać owocne współprace z zainteresowanymi nią ukraińskimi przedsiębiorstwami.

Zobacz także: Koleje Ukraińskie otworzyły polski oddział! Wejdą na unijny rynek

Polski biznes cierpi na brak genu imperialnego

Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), zgodził się ze swoim Przedmówca odnośnie tego, że polskie przedsiębiorstwa nie mają wystarczająco dużo kapitału, aby móc stawić czoło niemieckim spółkom w walce o największe, najbardziej zyskowne kontrakty. Niestety nasz kraj zaczął się (warto zaznaczyć, że w niezwykle szybkim tempie) bogacić dopiero trzy dekady temu. Nadal jesteśmy zbyt biedni, aby móc konkurować z największymi graczami. Jednakże, w jego opinii problem nie kończy się na braku kapitału. Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka poważnym problemem jest polska kultura, a konkretnie brak genu imperialnego.

Przykładowo estońscy przedsiębiorcy dobrze wiedzą, że jeżeli nie zaryzykują i nie zaczną zakładać oddziałów za granicą i podbijać zagranicznych rynków to upadną, bo ich krajowy rynek jest zwyczajnie zbyt mały. Polska zaś jest średnim krajem i przedsiębiorcy mogą spokojnie mogą żyć wyłącznie z zaspokajania potrzeb krajowych konsumentów. Co więcej, jeżeli rynek jest za mały firma może skorzystać z dobrodziejstw UE i zacząć eksportować wytwarzane przez siebie dobra do europejskich krajów. Jak zaznacza Prezes ZPP z tych powodów polskie firmy zwyczajnie nie mają potrzeby podejmować ryzyka i wchodzić oraz podbijać zagraniczne rynki. W celu wykorzystania potencjału jaki niesie ze sobą odbudowa oraz modernizacja gen imperialny musi się w polskim biznesie obudzić.

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker