GospodarkaPolska

Najwyższe prawdopodobieństwo zwolnień jest w handlu detalicznym!

Z badania koniunktury GUS wynika, że największe prawdopodobieństwo zwolnień w Polsce jest w sektorze handlu detalicznego. Ogólnie rzecz biorąc, niski odsetek firm planuje w najbliższych miesiącach ciąć zatrudnienie. 

Zatrudnienie w handlu detalicznym zacznie spadać?

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował pogłębione dane na temat negatywnego wpływu wojny w Ukrainie na rynek pracy w Polsce. Z badania koniunktury płynie wiele kluczowych wniosków. Po pierwsze ankietowane podmioty wskazują, że w najbliższych trzech miesiącach w większym stopniu planują zwalniać pracowników niewykwalifikowanych, aniżeli wykwalifikowanych. Po drugie, największe prawdopodobieństwo cięcia zatrudnienia występuje w handlu detalicznym, gdzie ok. 30% firm planuje zwolnić mniej wykwalifikowanych pracowników, a niecałe 20% planuje ograniczyć zatrudnienie także odnośnie do wyżej wykwalifikowanej siły roboczej.

Źródło: GUS

Zobacz także: Cushman & Wakefield: polski rynek re-commerce wart jest nawet 6 mld zł!

Wysoki odsetek przedsiębiorstw planujących zwolnienia osób niewykwalifikowanych w najbliższych miesiącach jest także w sektorach budownictwa i przetwórstwa przemysłowego (ok. 20%). Utraty pracy nie powinni się obawiać osoby zatrudnione w transporcie i gospodarce magazynowej oraz w handlu hurtowym, gdzie odsetek planowanych zwolnień dla niewykwalifikowanych, jak i wykwalifikowanych jest stosunkowo niski.

Wojna ma coraz mniejszy wpływ na polskie firmy

W większości sektorów wojna w Ukrainie w coraz mniejszym stopniu negatywnie oddziałuje na koniunkturę w przedsiębiorstwach. W przemyśle, budownictwie, handlu hurtowym oraz transporcie i gospodarce magazynowej na przestrzeni ostatniego miesiąca spadł odsetek firm raportujących negatywny i poważny wpływ wojny na ogólną sytuację finansową. Jednocześnie w handlu detalicznym oraz zakwaterowaniu i gastronomii konflikt zbrojny zza wschodnią granicą odcisnął bardziej negatywne piętno w listopadzie, aniżeli w poprzednim miesiącu.

Źródło: GUS

Zobacz także: Realne płace spadają, a konsumpcja i produkcja hamują! Gospodarka Polski w fazie kryzysu

Ogólnie rzecz biorąc, ostatnie miesiące były najgorsze pod względem odporności firm na negatywne skutki wojny w Ukrainie. W stosunku do lipca i sierpnia br. w zasadzie w każdym sektorze wzrósł odsetek badanych podmiotów raportujących pogorszenie sytuacji na skutek wojny.

Do najbardziej negatywnych skutków wojny w Ukrainie należą jednoczesny wzrost kosztów i spadek sprzedaży/przychodów, co automatycznie obniża rentowność firm. Niemal 100% przedsiębiorstw zgłasza wyższe koszty wynikające z wybuchu wojny, które doprowadziły do szoku cenowego na rynku energii. Na niższe przychody w dużej mierze wskazują przedsiębiorstwa z handlu detalicznego oraz przetwórstwa przemysłowego. Badane podmioty ankietowały również, iż wysoce niepożądaną i odczuwalną konsekwencją wojny są zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz zerwanie umów ze wschodnimi kontrahentami.

Źródło: GUS

Zobacz także: Reshoring w Europie: największymi wygranymi mogą okazać się Niemcy i Polska

Rynek pracy w Polsce pozostanie odporny?

Mimo wojny w Ukrainie, wysokiej inflacji oraz zaostrzenia warunków finansowych, rynek pracy w Polsce wciąż pozostaje odporny na te perturbacje. Stopa bezrobocia w październiku wyniosła 5,1% wobec takiego samego wskaźnika we wrześniu. Ponadto firmy nie planują masowych zwolnień. Jak pokazują powyższe wykresy GUS, przeważająca część przedsiębiorców planuje podtrzymać zatrudnienie, a niektórzy z nich chcą nawet zatrudnić dodatkowe osoby.

Jak wynika z ankiety Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), redukcję zatrudnienia zapowiedziało tylko 12% przedsiębiorców. Z kolei 5% planuje zwiększyć zatrudnienie, a aż 77% nie przewiduje żadnych zmian kadrowych. Groźby masowych zwolnień na ten moment nie ma. Pytanie, czy takowe się pojawią?

Z raportu o inflacji NBP wyłania się coraz ciemniejszy obraz polskiej gospodarki i sytuacji na rynku pracy. W najbliższych kwartałach utrzyma się wyraźnie spowolnienie aktywności gospodarczej. Spadek wydatków gospodarstw domowych obniży przychody firm, które zmagają się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności. Taka sytuacja może trwać przez cały 2023 r., wskutek czego NBP przewiduje wzrost stopy bezrobocia do blisko 5% w najbliższych dwóch latach.

Rynek pracy zostanie nieco poturbowany, jednak na tle globalnego spowolnienia, rekordowej inflacji i wysokich stóp procentowych i tak prawdopodobnie wykaże się dużą odpornością. Cięcia wydatków w firmach będą raczej polegać na obniżaniu realnych wynagrodzeń (braku waloryzacji płac), aniżeli zwolnieniach pracowników.

Ostatnie prognozy OECD to potwierdzają. OECD oczekuje, że rynek pracy pozostanie silny i nieznacznie zareaguje na wzrost stóp procentowych. Stopa bezrobocia ma zwiększyć się z 2,8% na koniec 2022 r. do 3,8% do 2024 r.

Mimo rządowego wsparcia, Polacy coraz częściej mają problem ze spłacaniem kredytu mieszkaniowego

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker