Komentarze I Analizy

Badania banków centralnych potrzebują renowacji

Na łamach czasopisma naukowego NBP Bank i Kredyt trwa ożywiona dyskusja o sens modelowania ekonomicznego z wykorzystaniem Dynamicznych i Stochastycznych Modeli Równowagi Ogólnej (dalej DSGE). To debata o tym, czy narzędzia badawcze i potencjał intelektualny, jakie w ostatniej dekadzie inwestowały banki centralne na całym świecie, rzeczywiści przynosi korzyści. W naszej ocenie badania banków centralnych potrzebują renowacji.

Badania banków centralnych potrzebują renowacji

Na początek kilka faktów. Celem modelowania DSGE jest dokładne odzwierciedlenie relacji ekonomicznych zachodzących między różnymi podmiotami gospodarczymi np. gospodarstwami domowymi, firmami niefinansowymi czy sektorem bankowym. Odbywa się to przy wykorzystaniu złożonych systemów równań. Wszystko pięknie – tyle, że diabeł tkwi w szczegółach. Wiele równań w modelach DSGE opiera się na nieobserwowalnych założeniach np. dotyczących funkcji użyteczności, sposobie ustalania cen etc. Wspomniane założenia są najczęściej ustalane na podstawie innych badań (tzw. kalibracja), często rodząc wątpliwości o słuszność takiego postępowania.

Modele DSGE zdominowały badania poświęcone polityce monetarnej. Wśród analiz, jakie ECB prowadził w latach 2014 -2019 w ramach tzw. working papers nawiązanie do tej techniki 11-krotnie pojawia się wśród słów kluczowych prac badawczych i zazwyczaj związane są z tematami skupu aktywów czy polityki makroostrożnościowej. Kolejne metody: modelowanie Bayesowskie i studia przypadków (ang. event study) pojawiają się 4-krotnie – dedykowane są podobnej tematyce. Wśród słów kluczowych znajdują się jeszcze modelowanie FAVAR (2-krotnie), który służy prognozowaniu zmiennych makroekonomicznych (np. inflacji) na podstawie znacznej liczby szeregów czasowych. Dane sugerują przeszło 50% udział tego typu projektów w portfolio modeli banku centralnego, co jest zbieżne ze stanem faktycznym.

Analizy oparte o modele DSGE systematycznie przeszacowywały skutki makroekonomiczne niekonwencjonalnych polityk. Duże rozczarowanie towarzyszyło zwłaszcza polityce komunikacyjnej forward guidance. Modele bazujące na rozwinięciach sztandarowego systemu równań EBC autorstwa Smetsa i Woutersa sugerowały szybki powrót inflacji oraz dynamiczne ożywienie gospodarcze w momencie, kiedy władze monetarne przekonają uczestników rynków finansowych, że stopy procentowe pozostaną niskie. Pracę badawcze z Fed ostrzegały nawet przed ryzykiem przekroczenia celu inflacyjnego. Rzeczywiste efekty polityki były zdecydowanie słabsze – analiza przyczyn niepowodzeń znalazła w literaturze ekonomicznej określenie jako forward guidance puzzle.

Zobacz także: MFW: luka pomiędzy krajami bogatymi i biednymi powiększa się

Nadmierny optymizm był widoczny także w przypadku wielu analiz

Nadmierny optymizm był widoczny także w przypadku analiz opisujących programy QE. Badanie Brian Fabo, Martiny Janokovej, Elisabeth Kempf i Luboša Pástora (naukowcy z ECB, Banku Słowacji i Uniwersytetu Chicago) zidentyfikowało istnienie specyficznej bańki informacyjnej. Analizy tworzone przez ekonomistów w bankach centralnych przewyższały skalę wpływu skupu aktywów na wzrost gospodarczy w stosunku do prac innych ośrodków analitycznych (np. uczelnie, think-tanki)(np. uczelnie, think-tanki). Co ciekawe najsilniejsze efekty programom przypisywali analitycy na seniorskich stanowiskach, częściej współpracujący z zarządami banków.

Modele DSGE są obecne w bieżącej debacie nad podwyższeniem celu inflacyjnego – efekty ponownie rozczarowują. Badania wskazują bardzo szeroki wachlarz wyników od minus 2 do plus 4%. Przez wiele lat modele sugerowały, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest umiarkowana deflacja, wbrew praktyce działania banków centralnych. Dopiero badanie Kim i Ruge-Murcii z 2009 roku pokazało, że inflacja może ożywiać rynek pracy. Ostatnie lata przyniosły jednak zwrot o 180 stopni – na podstawie modeli DSGE dyrektor departamentu badań Międzynarodowego Funduszu Walutowego Daniel Leigh stwierdził, że dzięki 4 procentowemu celowi inflacyjnemu skala recesji w Japonii w latach 90 byłaby o połowę mniejsza. Ewolucja wyników w czasie i ich wnioski są fundamentalnie nie do pogodzenia. Niekiedy powodów do wątpliwości dostarczają sami autorzy – w tym kontekście warto przedstawić prace Klausa Adama oraz Henninga Webera. Autorzy na podstawie podobnych metodologii jednocześnie twierdzą, że optymalny cel inflacyjny zmalał z 1,5% w 1977 do 1% w 2015 roku w USA i wzrósł o ponad 1,2pkt do przedziału 2,6 – 3,2% w Wielkiej. Brytanii. Zważywszy, że obie gospodarki są mocno zglobalizowane, podpisanie się pod obiema tezami w naszej ocenie podważa ich wiarygodność.

Czy wspomniane porażki całkowicie dyskredytują modele DSGE? Nie, chociaż struktura pracy badawczej w bankach centralnych wymaga racjonalizacji tj. większej dywersyfikacji użytych metod oraz rozszerzenia nowych tematów badawczych. To spore wyzwanie także Narodowego Banku Polskiego –badania w znacznie większym stopniu niż w innych bankach oparte są wokół analityków promujących modelowanie DSGE.

Zobacz także: MFW: Perspektywy dla polskiej gospodarki pozostają korzystne

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker