Koncepcja neoliberalizmu przestaje dominować. Kryzysy wymusiły wzrost roli państwa

Fundamentalnie wolnorynkowa koncepcja neoliberalizmu przestaje dominować w retoryce i działaniach państwa. Nie mamy jednak do czynienia z powrotem do rozwiązań typowych dla keynesizmu czy marksizmu. Do opisu zmieniającego się współcześnie paradygmatu roli państwa w gospodarce potrzebna będzie nowa perspektywa teoretyczna – piszą ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego w raporcie „Powrót interwencjonizmu? Państwo i gospodarka w warunkach zagrożenia i kryzysów”.
Interwencjonizm państwowy w okresie Wielkiego Kryzysu
W dobie kryzysów rośnie rola państwa, na którym spoczywa ciężar i zarazem obowiązek wsparcia swoich obywateli. Rola ta jednak zmieniała się na przestrzeni lat, dekad, a nawet wieków.
W latach 30. XX wieku rozwinęła się teoria koncepcji interwencjonizmu państwowego, która polega na bezpośrednim oddziaływaniu państwa na gospodarkę. Wybitny ekonomista J. M. Keynes zasłynął ze swojej analizy znanej dziś pod nazwą analiza keynesowskiej funkcji wydatków. Proponował on w odpowiedzi na Wielki Kryzys i recesję w USA zwiększyć wydatki rządowe w taki sposób, aby zniwelować lukę pomiędzy produkcją a konsumpcją, inwestycjami i wydatkami rządu. W praktyce gospodarczej interwencja ta odbyła się poprzez amerykański program New Deal, który zakładał szeroką interwencję państwa w kluczowych dla gospodarki sektorach: począwszy od sektora bankowego, przemysłu, rolnictwa, a kończywszy na takich kwestiach jak polityka społeczna czy roboty publiczne. Jak się później okazało, program ten przyniósł pożądane efekty. Najpierw Ameryka, a następnie reszta państw naszego globu wyszła z kilkuletniej stagnacji.
Zobacz także: Czy niski wzrost gospodarczy to palący problem dla zachodnich demokracji?
Powrót do korzeni, czyli rozwój koncepcji neoliberalizmu
Sukces programu New Deal spowodował, że polityka gospodarcza w ujęciu keynesowskim zyskała na popularności. Aż do lal 80. XX wieku i konsensusu waszyngtońskiego keynesizm stanowił mainstream spośród znanych wówczas nurtów ekonomicznych. Stagflacja będąca zjawiskiem, którego Keynes w swoich teoretycznych rozważaniach nie wziął pod uwagę, doprowadziła do wzrostu znaczenia wolnorynkowej koncepcji neoliberalizmu. Wspomniany konsensus waszyngtoński przedstawiony przez amerykańskiego ekonomistę Johna Williamsona stał się ucieleśnieniem teorii neoliberalnej i do dziś stanowi kanon polityki MFW i Banku Światowego.
Wyjaśnia to tak marginalne posunięcia rządów w czasie światowego kryzysu finansowego w pierwszej dekadzie XXI wieku. Wówczas kluczowe działania antykryzysowe odbyły się po stronie polityki monetarnej jak choćby programy luzowania ilościowego Fed i EBC, a następnie ujemne stopy procentowe. W zakresie polityki fiskalnej zdecydowano się na niewielkie pakiety stymulujące wzrost gospodarczy, np. Europejski Plan Odbudowy Gospodarczej, który stanowił 1,5% PKB oraz minimalne poluzowanie reguł fiskalnych. Promowano bowiem politykę austerity.
Nowy paradygmat ekonomiczny
Ze zgoła odmienną polityką wsparcia mieliśmy do czynienia podczas kryzysu pandemicznego. Skala stymulacji fiskalnej dodatkowo wsparta obniżkami stóp procentowych i programem luzowania ilościowego banków centralnych była największa w całej historii gospodarczej.
Do połowy 2021 r. UE wydała na pakiety ratunkowe ponad 11 proc. swojego PKB. Wydatki Stanów Zjednoczonych sięgnęły aż 27 proc. PKB. Rekordzistką była Japonia z wydatkami rzędu 54 proc. PKB. Pandemia skłoniła rządy do przestawienia się wręcz na quasi-wojenny tryb działania. Szereg ograniczeń wprowadzonych do codziennego, w tym gospodarczego życia, ale przede wszystkim ogromny wzrost publicznego zaangażowania w mechanizmy rynkowe były przełomem po latach ograniczonego wpływu rządzących na funkcjonowanie gospodarki – wskazują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego
Zobacz także: Państwo chce przejąć kontrolę nad A4. Czeka nas bezpłatna autostrada?
Wybuch wojny w Ukrainie jeszcze bardziej uwypuklił rolę państwa jako tego podmiotu, który jest odpowiedzialny za kwestie obronności i bezpieczeństwa narodowego.
Wzrost wydatków wojskowych oraz związanych z bezpieczeństwem to powrót do tradycyjnego myślenia o zadaniach państwa jako zbioru instytucji służących obronie wspólnoty – czytamy w raporcie PIE
Zobacz także: Interwencjonizm państwowy w rolnictwie, czyli tam, gdzie niezbędna jest rola państwa
Wzrost roli państwa wymusza także transformacja klimatyczna. Sektor prywatny nie jest w stanie ponieść wszystkich wydatków związanych ze zmianą infrastruktury energetycznej, budowy elektrowni wodnych, atomowych, wiatraków i wszelkich innych inwestycji związanych z transformacją energetyczną. Wydatki te na swoje barki musi wziąć także, a może i przede wszystkim państwo.
Długofalowym wyzwaniem pozostaje kryzys klimatyczny, a przeciwdziałanie zmianom klimatycznym odbywa się na wielu poziomach oraz pochłania gigantyczne środki przeznaczane zarówno na inwestycje w infrastrukturę umożliwiającą zmniejszanie produkcji energii z paliw kopalnych na rzecz źródeł ekologicznych i zwiększanie efektywności energetycznej w różnych sektorach gospodarki, jak i na wzrost zdolności państw i społeczeństw w zakresie adaptacji do nowych warunków – podkreślają autorzy raportu
Szeroko zakrojone interwencje państwa polegające na ochronie społeczeństwa przed kryzysem energetycznym, żywnościowym i inflacyjnym, sankcje gospodarcze wymierzone w Rosję oraz wyścig zbrojeń finansowany ze środków sektora publicznego sprawiają, że dominuje dziś nowy paradygmat ekonomiczny, który wydaje się czymś głębszym niż idea interwencjonizmu państwowego zapoczątkowana przez Keynesa.
Bank Światowy: globalna recesja może wybuchnąć już w 2023 roku