GospodarkaPolska

Deficyt obrotów bieżących jest wysoki, ale przyszłość maluje się w kolorowych barwach

Gospodarka Polski od początku 2022 r. tkwi w nierównowadze spowodowanej negatywnym szokiem terms of trade. Przyszłość maluje się jednak w kolorowych barwach, ponieważ napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (ang. direct foreign investment, skrót: FDI) pokrywa deficyt na rachunku obrotów bieżących, a spadające ceny surowców energetycznych w połączeniu z aprecjacją złotego będą zbliżać nas ku równowadze, która w ekonomii jest zawsze stanem idealnym. Nie utraciliśmy konkurencyjności, a to z punktu widzenia naszych driverów wzrostu gospodarczego jest najważniejsze. Nierównowaga w Polsce nie powinna być dla ekonomistów dużym zmartwieniem. 

Nierównowaga jest wysoka, ale Polska nie straciła konkurencyjności

Silnie ujemny wynik na rachunku obrotów bieżących (ang. current account balance, skrót: CAB) jest nadwyżką kwoty, którą kraj wydaje za granicę w stosunku do kwoty, którą kraj otrzymuje ze świata zewnętrznego. W uproszczeniu, jeżeli państwo A kumuluje silny deficyt na bilansie obrotów bieżących, to państwo B musi czerpać z tego tytułu nadwyżkę.

Ogólnie rzecz biorąc, nierównowaga zewnętrzna w postaci pogłębionego deficytu na obrotach bieżących może wynikać z 1) utraty konkurencyjności, 2) negatywnego szoku terms of trade. Istotną rolę odgrywać może również saldo sektora finansów publicznych, które wpływa na rachunek dochodu wtórnego oraz skala i opłacalność bezpośrednich inwestycji zagranicznych, z których wysokie zyski mogą prowadzić do ujemnego salda dochodu pierwotnego (nie jest to jednak zjawisko negatywne, gdyż sam napływ BIZ napędza koniunkturę i zwiększa potencjał gospodarczy).

O polskiej równowadze makroekonomicznej przesądza w duże mierze bilans handlowy. Jego silnie dodatni poziom implikował zrównoważony poziom rachunku obrotów bieżących w relacji do PKB w okresie 2016-2019 i wysoką nadwyżkę w 2020 r. Natomiast ujemny wynik w obrocie towarowym po okresie pandemicznym sprawia, że od połowy 2021 r. gospodarka Polski jest w nierównowadze.

Zobacz także: Globalne nierównowagi ponownie mogą pogłębić kryzys światowy [ANALIZA]

Nierównowaga w Polsce determinowana jest negatywnym szokiem terms of trade, czyli gwałtownym wzrostem cen dóbr importowanych w stosunku do cen dóbr eksportowanych. Szybszy wzrost cen importowanych surowców energetycznych (ropa naftowa i gaz) w relacji do wzrostu cen eksportowanych dóbr w przetwórstwie przemysłowym doprowadził do stanu, w którym bilans handlowy w 2022 r. wyniósł -4,0% PKB, natomiast rachunek obrotów bieżących -3,7% PKB. Dodatkowo inwestorzy zagraniczni generowali wyższe zyski z tytułu ich zaangażowania kapitałowego w polskich podmiotach od polskich inwestorów zaangażowanych kapitałowo w zagranicznych podmiotach, co przyczyniło się do ujemnego salda dochodów pierwotnych na poziomie -4,7% PKB.

Miary nierównowagi zewnętrznej w Polsce

Zobacz także: Sprzedaż online na święta przekroczyła bilion dolarów!

Powyższy wykres opracowany przez ekonomistów PKO Banku Polskiego pokazuje, że deficyt CAB jest pokrywany przez FDI, co świadczy o wysokiej konkurencyjności i opłacalności z inwestowania w polską gospodarkę. To bardzo ważne, ponieważ brak tejże konkurencyjności wymusiłby deprecjację krajowej waluty celem zwiększenia konkurencyjności i poprawy wyniku na CAB (co byłoby proinflacyjne) lub pogodzenie się z perspektywą dłuższej stagnacji w wyniku trwale ujemnego eksportu netto. Na szczęście żadna z tych dróg nam nie grozi. Poniższy wykres także opracowany przez analityków PKO Banku Polskiego dowodzi, że terms of trade determinuje saldo CAB.

Zobacz także: Nierównowaga wciąż gnębi polską gospodarkę. Deficyt na rachunku bieżącym to już 4% PKB

Prognozy są korzystne

Przewidujemy, że po wzroście deficytu obrotów bieżących w okolice 4% pod koniec 2022, kolejny rok przyniesie poprawę sytuacji w polskim bilansie płatniczym – wskazują ekonomiści PKO BP w kwartalniku makroekonomicznym 

Prognozy są więc korzystne i stopniowo będziemy kroczyć ku równowadze makroekonomicznej. Po pierwsze relacje cenowe w ostatnich miesiącach uległy poprawie, co widać w nieznacznym wzroście wskaźnika terms of trade na poprzednim wykresie. Po drugie, analitycy zgodnie prognozują, że szok cenowy surowców energetycznych będzie stopniowo gasł, co w połączeniu z aprecjacją złotego, obniży koszty importu (warto zauważyć, że mimo aprecjacji naszej waluty, ta wciąż pozostanie na poziomie konkurencyjnym powyżej 4 zł w stosunku do EUR i USD). Po trzecie, stopniowe odblokowywanie łańcuchów dostaw i wychodzenie gospodarki strefy euro z koniunkturalnego dołka poprawi poziom eksportu netto. Po czwarte, ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że wsparciem dla ogólnej równowagi gospodarczej w Polsce będą inwestycje zagraniczne podbijające eksport z ok. 8-kwartalnym opóźnieniem.

Jednocześnie, wielkość importu będzie podbijana przez ogromne wydatki zbrojeniowe a w perspektywie kilkuletniej wydatki na transformację energetyczną (np. budowa elektrowni atomowych). Dobra zaopatrzeniowe w obszarach wojskowości i zielonej gospodarki będą bowiem w dużym stopniu pochodzić z zewnątrz naszego kraju.

Konkurencyjny poziom kursu walutowego i niskie – na tle UE – nominalne koszty pracy sprawiają, że fundamenty determinujące równowagę zewnętrzną w długim terminie chronią nas przed trwale ujemnym rachunkiem obrotów bieżących. Przyszłość maluje się raczej w kolorowych niż ciemnych barwach.

Stopy procentowe zrobiły swoje. Ich wzrost byłby błędem [RAPORT OG]

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker