Gospodarka

Rezerwy walutowe na świecie. Jaki jest ich stan i dlaczego są tak ważne?

W ostatnich latach doszło do zmian w rezerwach walutowych banków centralnych pod wpływem kryzysu.

Globalnie w ostatnich latach doszło do nieznacznych zmian w rezerwach walutowych banków centralnych. Analizując jednak sytuację poszczególnych krajów widać gołym okiem, że rezerwy niektórych banków uległy znaczącemu powiększeniu, a niektórych pomniejszeniu. Ich znaczenie, choć rzadko podkreślane w przestrzeni publicznej, jest ogromne, więc warto przyjrzeć się, które kraje są stosunkowo dobrze przygotowane na perturbacje w sferze finansowej i gospodarczej. 

Stan rezerw walutowych w czasie globalnego kryzysu

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w tygodniku gospodarczym omówił sytuację na świecie pod względem rezerw walutowych. Biorąc pod uwagę strukturę rezerw, raczej nie doszło do zbyt wielu zmian. Banki centralne gromadzą je głównie w postaci walut i częściowo w złocie i SDR, tj. w specjalnych prawach ciągnienia, które stanowią jednostkę rozliczeniową utworzoną przez MFW. SDR wykorzystywane są do zarządzania płynnością np. przez równoważenie bilansu płatniczego czy stabilizacji kursu walutowego.

Jak czytamy w tygodniku PIE:

Globalnie wielkość światowych rezerw utrzymuje się na stałym poziomie od początku pandemii. W III kwartale 2022 r. światowe rezerwy osiągnęły 11,59 bln USD wobec 12,01 bln USD w II kwartale 2020 r. Banki centralne najczęściej utrzymują aktywa denominowane w USD – stanowią one 59,97 proc. wszystkich rezerw. Drugą walutą rezerwową jest EUR (19,66 proc.), zaś trzecią JPY (jen japoński – 5,26 proc.). Nieznacznie wzrosła rola CNY (chińskiego yuana) – obecnie stanowi on 2,79 proc. globalnych rezerw (2,08 proc. w II kwartale 2020 r.).

W NBP dominujący udział także mają USD i EUR (w sumie 61 proc. rezerw). Rezerwy walutowe naszego kraju w stosunkowo wysokim stopniu obejmują także GBP (12 proc.), CAD (dolar kanadyjski, 10 proc.) i AUD (dolar australijski, 8 proc.).

Poniższy wykres opracowany przez ekonomistów PIE przedstawia zmiany stanu rezerw walutowych od początku pandemii dla poszczególnych krajów. Wykres pokazuje również stopień pokrycia importu. To ważny wskaźnik informujący, czy stan rezerw jest bezpieczny. Jeżeli rezerwy pozwalają na pokrycie trzech miesięcy wartości importu towarów i usług, wówczas można uznać, że są one wystarczająco duże. Z danych FDI Intelligence wynika, że zaledwie 12 z 75 krajów podniosło swój poziom rezerw od początku pandemii. Reszta krajów zanotowała spadek, a ponadto w 39 wskaźnik pokrycia 6-miesięcznego importu skurczył się o ponad jedną czwartą.

Źródło: Tygodnik PIE

Zobacz także: Solaris podsumowuje 2022 rok oraz zapowiada wejście na amerykański rynek

Największe spadki dotyczyły oczywiście krajów, które znalazły się w kryzysie i zmuszone zostały do natychmiastowego i monstrualnego wykorzystania rezerw. Rezerwy walutowe w Boliwii skurczyły się 88,9 proc. w Sri Lance o 77,89 proc., natomiast w Libanie o 75,68 proc. Boliwia musiała rezerwami walutowymi sfinansować deficyt budżetowy na poziomie 7,2 proc. PKB. Natomiast Sri Lanka i Liban wykorzystywały rezerwy do regulowania swoich zobowiązań z tytułu zadłużenia zagranicznego, a także do opłacania importu niezbędnych towarów jak żywność, paliwa i leki, których ceny silnie wzrosły po pandemii. Gdzie z kolei rezerwy najsilniej wzrosły i jaki jest ich stan w Polsce?

Z kolei najwięcej rezerw od początku pandemii udało się zakumulować Ekwadorowi (+223,57 proc.), Bośni i Hercegowinie (+150 proc.) oraz Bahrajnowi (+96,05 proc.). W Polsce stan rezerw (w walutach wymienialnych) zmniejszył się o 0,48 proc., co obecnie wystarcza na sfinansowanie 4,78 miesiąca importu – czytamy w tygodniku PIE

Zobacz także: Rozeszło się po kościach? System finansowy w USA pozostaje stabilny!

Dlaczego rezerwy walutowe są ważne?

Rezerwy walutowe są podstawowym elementem polityki makroekonomicznej, zwłaszcza dla krajów mniej rozwiniętych. Posiadanie rezerw umożliwia określone interwencje walutowe, które mają przyczynić się albo do dewaluacji waluty krajowej w stosunku do walut twardych, jeżeli chcemy stymulować gospodarkę, albo do rewaluacji, jeżeli naszym celem jest na przykład obniżenie inflacji. Tego typu instrument polityki makroekonomicznej jest szczególnie ważny w przypadku wystąpienia szoków podażowych. Wówczas, w przypadku nadmiernej deprecjacji waluty krajowej, bank centralny może ją skupić, wykorzystując przy tym zasób rezerw walutowych, co prowadzi do jej umocnienia. W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z kilkoma interwencjami NBP, który w ten sposób przeciwdziałał nadmiernej deprecjacji złotego, który jak wiemy, podlegał dużym wahaniom.

Rezerwy walutowe mają również wiele innych funkcji. Bank centralny w przypadku kryzysu może wymienić waluty obce na walutę krajową i upłynnić sferę realną gospodarki, a, innymi słowy,  „dodrukować” pieniądza na rynek. Rezerwy mogą być wykorzystywane również do spłaty długów lub finansowania importu (patrz: Sri Lanka). Rzadziej, ale także, można nimi sfinansować projekty państwa związane z infrastrukturą czy rozwojem określonego sektora gospodarki. Wreszcie, zasób rezerw walutowych może zwiększać zaufanie inwestorów. Kataklizmy, wojny i inne nieprzewidziane okoliczności w danym kraju lub w jego obrębie mogą sprawiać, że inwestorzy będą chcieli jak najszybciej wyprzedać aktywa denominowane w walucie kraju obarczonego szokiem, kryzysem i tak dalej. Jednak utrzymywanie wysokiego poziomu rezerw sprawia, że bank centralny, po pierwsze ma narzędzia, aby ewentualnie wesprzeć gospodarkę, po drugie może przeciwdziałać deprecjacji krajowej waluty.

Widzimy zatem, że rezerwy walutowe mają szerokie zastosowanie i choć w debacie o polityce makroekonomicznej nie poświęca się im zbyt wiele czasu, to częściowo stanowią one o jej skuteczności. Warto jednak zwrócić uwagę, że w największym stopniu rezerwy wykorzystywane są w krajach, gdzie albo sztucznie podtrzymywany jest kurs walutowy na stosunkowo stałym poziomie w stosunku do dolara (Chiny), albo prowadzi się politykę dewaluacji kursu walutowego (Japonia). Takie działania pozwalają utrzymać konkurencyjność eksportową na międzynarodowych rynkach, aczkolwiek mogą stanowić również źródło napięć geopolitycznych (np. na linii USA-Chiny).

Cud nad rzeką Han, czyli jak Korea dokonała największego skoku gospodarczego w dziejach [RAPORT OG]

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker