Gospodarka

Co zabierze nam pracę? Globalizacja, automatyzacja czy może sztuczna inteligencja?

Czy postęp technologiczny, a dokładniej powstająca na naszych oczach sztuczna inteligencja oraz postępująca w stosunkowo szybkim tempie automatyzacja, zabierze nam pracę?

Czy postęp technologiczny, a dokładniej powstająca na naszych oczach sztuczna inteligencja oraz postępująca w stosunkowo szybkim tempie automatyzacja, zabierze nam pracę? Czy może zrobi to globalizacja? Na te oraz wiele innych pytań postanowił odpowiedzieć pracownik London School of Economics, Polskiej Akademii Nauk, a także współtwórca grupy eksperckiej Dobrobyt na Pokolenia, doktor Paweł Bukowski z University College London w wywiadzie udzielonym dla naszego portalu (cała rozmowa zamieszczona jest poniżej).

Czy globalizacja zabierze nam pracę? Dotychczas jej się to nie udało

Czy globalizacja trwale zabierze nam pracę? Jak wskazuje dr Paweł Bukowski, na razie temu procesowi nie udało się tego zrobić, choć wprowadził on sporo zamieszania w strukturach zatrudnienia zachodnich gospodarek. Po tym, jak Chiny w 2001 roku dołączyły do Światowej Organizacji Handlu, ich rola w globalnej wymianie handlowej zaczęła błyskawicznie rosnąć. Z mało znaczącego gracza na arenie międzynarodowej stały się one fabryką świata. Niskie koszty związane z zatrudnieniem oraz stosunkowa liczna i zdyscyplinowana siła robocza sprawił, że coraz to nowsze przedsiębiorstwa przenosiły swoje zakłady produkcyjne do Państwa Środka. Przy czym, jak zaznacza ekonomista, niewątpliwe sprawiło to, że pewnych prac, głównie w Stanach Zjednoczonych ze względu na największe powiązania handlowe z Chinami, zaczęło ubywać. 

Zobacz także: Naukowcy tworzą coraz więcej badań, które nie dają postępu [BADANIE]

Ludzie zatrudnieni w różnorakich gałęziach przemysłu w starciu ze swoimi znacznie gorzej opłacanymi oraz niebędącymi w związkach zawodowych kolegami z Państwa Środka musieli udać się na bezrobocie. Jednakże, co warto zaznaczyć, relatywnemu spadkowi znaczenia przemysłu (jak widać na zamieszczonym poniżej wykresie, jego udział w amerykańskim PKB zmniejszył się z 22,45 proc. w 2001 roku do 17,88 proc. w 2021 roku) towarzyszył rozwój innego sektora — usług. Przy czym, jak podkreśla dr Paweł Bukowski, ten zgodnie z literaturą naukową był na tyle szybki, iż branży tej udało się zrekompensować spadek zatrudnienia w przemyśle. 

Statistic: Value added to gross domestic product (GDP) across economic sectors in the United States from 2000 to 2021 (as a share of GDP) | Statista

Choć warto mieć na uwadze dwie kwestie. Po pierwsze brak wpływu globalizacji na ogólny poziom zatrudnienia bynajmniej nie oznacza, iż wszystkim byłym pracownikom przemysłu udało się znaleźć pracę. Po drugie zaś globalizacja doprowadziła do powstania innego trudnego w ocenie trendu, jakim mianowicie jest polaryzacja zachodnich rynków pracy. Jak już wcześniej wspomniałem, między innymi w Stanach Zjednoczonych zaczęło ubywać prac w przemyśle, do których zgodnie ze słowami ekonomisty, niezbędne są średnie kwalifikacje. Stanowiska w tym sektorze zaczęły być zastępowane z jednej strony stosunkowo źle opłacanymi pracami, do których wykonywania nie potrzeba praktycznie żadnych umiejętności, z drugiej zaś bardzo dobrze płatnymi oraz wymagającymi specjalistycznych i stosunkowo trudnych do opanowania zdolności zawodami. 

Zobacz także: Czy nowe technologie zastąpią działy HR w firmach logistycznych?

Czy sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? Najprawdopodobniej nie, ale…

No dobrze, ale może to, czego nie udało się dokonać globalizacji, uda się dokonać postępowi technologicznemu? Czy sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? Czy może zostaniemy zastąpieni przez roboty? Ponownie przyglądając się historii, trudno dojść do takiego wniosku. Świat przeżył już powstanie wielu przełomowych wynalazków, z których żaden nie doprowadził do trwałego, masowego bezrobocia. Weźmy za przykład samochody. Ich wynalezienie sprawiło, że konie stanowiące jeden z ważniejszych środków transportu na początku dwudziestego wieku, zaczęły gwałtownie tracić na popularności, a ludzie zatrudnieni między innymi w stadninach musieli pogodzić się z utratą stanowiska. 

Z drugiej strony ich wynalezienie oraz późniejsza masowa produkcja doprowadziły do powstania wcześniej niespotykanych zawodów, co dało pracę na tyle znacznej liczbie osób, iż wywołany innowacją spadek zatrudnienia został skompensowany. Oznacza to, że postęp technologiczny w tym oraz wielu innych przypadkach zadziałał w bardzo podobny sposób co globalizacja. Doprowadził on zarówno do zniszczenia wielu miejsc prac, jak i do ich kreacji z łącznym co najwyżej nieznacznym wpływem na ogólny poziom zatrudnienia. Z tego powodu jak podkreśla doktor Paweł Bukowski, pozostaje on umiarkowanym optymistą i powątpiewa, że sztucznej inteligencji czy automatyzacji uda się to, czego nie udało wcześniej ani silnikowi parowemu, ani komputerom. 

Zobacz także: Komu zagrozi ChatGPT? O pracę bać się mogą nauczyciele, kulturoznawcy i politologowie

Automatyzacji może udać się to niezwykle trudne zadanie

Jednakże, jak zaznacza ekspert, nie jest on o tym przekonany w 100 proc., a to ze względu na pracę dwóch uznanych ekonomistów Darona Acemoglu oraz Pascuala Restrepo. Z ich badania wynika, iż automatyzacja przyczyniła się zarówno do obniżenia zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, jak i do uszczuplenia wynagrodzeń amerykańskich pracowników. Zgodnie z wyliczeniami badaczy wzrost liczby robotów przypadającej na tysiąc pracowników o jeden przekładał się na spadek zatrudnienia do liczby ludności o ok. 0,18-0,34 pkt procentowego, a płac o 0,25-0,5 proc. (znacznie szerzej o tym badaniu piszemy w artykule zalinkowanym poniżej). Jednakże warto mieć na uwadzę, że taki niekorzystny dla pracowników najemnych wpływ automatyzacji został udokumentowany jedynie w przypadku USA. Podobne analizy wykonane dla innych krajów nie dowiodły istnienia takowego efektu. Z tego powodu nie można wykluczyć, iż automatyzacja pogorszyła sytuację amerykańskich pracowników głównie ze względu na pewne specyficzne cechy gospodarki Stanów Zjednoczonych. 

Robotyzacja zabiera ludziom pracę i zmniejsza płace [BADANIE]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker