Fabryka chipów za 17 mld euro w Niemczech? Berlin zachęca Intel
Wiele państw rywalizuje o to, aby nowa fabryka chipów Intela powstała właśnie u nich. Berlin oferuje amerykańskiej firmie miliardy euro wsparcia.

W Niemczech powstanie fabryka chipów za 17 mld euro? Rząd Niemiec oferuje firmie Intel miliardy euro wsparcia w zamian za duże inwestycje w Niemczech. To element globalnej wojny o chipy. Problemy z dostępnością pokazały, jak istotne jest posiadanie linii produkcyjnych układów scalonych.
Globalna wojna o chipy
Rozwój sztucznej inteligencji sprawia, że znaczenie układów scalonych w światowej gospodarce jest coraz większe. Już sama pandemia pokazała, że niedobory chipów mogą m.in. znacząco ograniczyć podaż samochodów. Ich produkcja jest również istotna dla bezpieczeństwa państwa. To bardzo duża produkcja chipów sprawia, że znacznie Tajwanu jest aż tak duże. Z drugiej strony, zachodnie sankcje nałożone na Rosję sprawiły, że przemysłowi zbrojeniowemu Rosji zaczęło brakować nowoczesnych podzespołów.
Zobacz też: Biden podpisał ustawę Chips and Science Act! Koniec z niedoborem chipów?
To sprawia, że coraz więcej państw jest zainteresowane produkcją chipów. W sierpniu 2022 roku prezydent USA Joe Biden podpisał długo wyczekiwaną ustawę Chips and Science Act. Chodzić ma o szereg ulg podatkowych oraz 52 mld USD na produkcję półprzewodników. Dodatkowo ponad 170 mld USD ma zostać przeznaczone na badania i rozwój.
Celem ustawy ma być umocnienie pozycji Stanów Zjednoczonych jako lidera technologicznego i zwiększenie konkurencyjności względem Chińskiej Republiki Ludowej. W długiej perspektywie Waszyngton oraz sojusznicy liczą na ograniczenie problemów związanych z niedoborem półprzewodników. Warto pamiętać, że to amerykańskie firmy stanowią obecnie globalnych liderów w technologiach związanych z układami scalonymi.
Zobacz też: Chiny szykują gigantyczny pakiet wsparcia dla producentów chipów
Na odpowiedź Chin nie trzeba było długo czekać. Już w grudniu Reuters informował, że Chiny przygotowują olbrzymi pakiet wsparcia dla rodzimych producentów układów scalonych. Mowa była o 143 mld USD (to ponad 20% PKB Polski). Pięcioletni pakiet wsparcia ma być skierowany na tworzenie zachęt dla producentów chipów w Chińskiej Republice Ludowej.
Program będzie zawierał głównie dotacje dla firm technologicznych oraz ulgi podatkowe. Jego celem jest wzmocnienie produkcji półprzewodników w fabrykach zlokalizowanych w Chinach i wspieranie wewnętrznej działalności badawczej i rozwojowej. Program ma zakładać też subsydiowanie zakupów chińskich półprzewodników przez krajowe firmy. Według osób, które nieoficjalnie przekazały informacje o programie, dopłata do chipów ma wynosić 20 proc. kosztów zakupu. Będzie to jeden z największych programów wsparcia fiskalnego w Chinach.
Fabryka chipów w Niemczech?
W wojnie o chipy udział bierze również Europa. Swoje działania komunikował m.in. rząd Hiszpanii. Ogłosił on, że planują, zainwestować 12,3 mld euro, aby Hiszpania stała się głównym producentem mikroczipów w Europie. Minister gospodarki Nadia Calviño podkreśliła, że dzięki realizacji tego planu Unia Europejska w końcu uniezależni się od innych dostawców.
W zeszłym roku Intel ogłosił, że zamierza zainwestować miliardy euro w produkcję chipów w Europie, więc o nowe inwestycje zaczęło rywalizować wiele państw. Na liście 70 rozważanych lokalizacji znalazł się Dolny Śląsk. Taką ofertę prezes Intela Pat Gelsinger dostał od premiera Mateusza Morawieckiego podczas wizyty w Gdańsku. Projekt miałby dać nawet 10 000 miejsc pracy. Na każdego z tych pracowników przepadałoby dodatkowo od 5 do 10 dodatkowych osób zatrudnionych u dostawców. Intel jednak zrezygnował z Polski z uwagi na niekorzystny miks energetyczny naszego kraju.
Fabryka powstanie jednak prawdopodobnie w Niemczech. To właśnie tutaj znajduje się przemysł motoryzacyjny, który miałby być jednym z głównych klientów Intela. Dodatkowo, jak dowiedział się Financial Times, niemiecki rząd kusi amerykański koncern wielomiliardowymi dotacjami. Zachęcają oni amerykańskiego giganta technologicznego do zainwestowania 17 mld euro w fabrykę chipów. Niemcy oferują hojne subsydia. Mają one ostatecznie przekonać Amerykanów.
Fabryka chipów będzie kosztować Niemców miliardy euro
O jakich pieniądzach mowa. Berlin zamierza wesprzeć projekt Intela kwotą 6,8 mld euro. Fabryka ma powstać w Magdeburgu. Walka toczy się o naprawdę olbrzymią inwestycję. To może być największa inwestycja zagraniczna w Niemczech od czasów Drugiej Wojny Światowej. Intel chce jednak, aby wsparcie wynosiło co najmniej 10 mld euro. Firma argumentuje to wzrostem kosztów związanych ze zużyciem energii czy rosnącymi kosztami prac budowlanych. Niemieckie władze nie odmawiają, ale stawiają dodatkowe warunki. Chcą większego zaangażowania spółki w Niemczech.
Naciski Niemiec wydają się zasadne. Firma sugerowała ostatnio, że spadki sprzedaży i dywidendy przemawiają za ograniczeniem dodatkowych inwestycji. Dodatkowo w wyścigu o chipy uczestniczą także inne kraje, jak np. USA, więc Niemcy muszą aktywnie walczyć o nowe inwestycje. Zachód pozostaje obecnie w tyle za azjatyckimi tygrysami. Europa ma jednak ambicje na zwiększenia swojego udziału w globalnej produkcji chipów z mniej niż 10% do ok. 20% już w 2030 roku.
Zyski Samsunga spadają o 96%, ponieważ słabnie popyt na chipy!