EuropaGospodarkaKomentarze I Analizy

Politycy szukając oszczędności uderzają w przyszłość narodu – dzieci

Polityka oszczędności bynajmniej nie prowadzi do ograniczenia zbędnych wydatków publicznych. We Włoszech wdrożenie przymusowego ograniczenia wydatków publicznych na poziomie gmin doprowadziło do tego, że władze lokalne ograniczyły środki przeznaczane na edukację, co odbiło się na wynikach uczniów, głównie tych mniej zamożnych. 

Politycy nie chcą ograniczać zbędnych wydatków

Różnorakie działania mające szybko ograniczyć skalę deficytu budżetowego lub zmniejszyć wielkość zadłużenia publicznego w dłuższym okresie poprzez znaczący spadek wydatków sektora publicznego, zbiorczo znane szerzej pod mianem polityki oszczędności, są wdrażane przede wszystkim w celu uzdrowienia stanu finansów publicznych. Jednakże jej zwolennicy czasami wskazują również na inne korzyści płynące z tej polityki. Jedną z nich jest ograniczenie zbędnych wydatków publicznych. Jak wskazują autorzy później przywoływanego badania, polityka oszczędności może przykładowo:

zachęcić decydentów politycznych do wyeliminowania nieefektywności i marnotrawstwa wydatków na świadczenie usług publicznych.

Zobacz także: Luka w edukacji przedszkolnej między bogatymi i biednymi dziećmi wynosi 30,9%

W praktyce z tym ograniczeniem marnotrawstwa różnie bywa. W artykule zatytułowanym „Chcecie cięć w budżecie? To zaakceptujcie spadek inwestycji” omówiliśmy badanie, z którego wynikało, że wraz ze wzrostem rygorystyczności regulacji nałożonych na politykę fiskalną, dochodzi do znacznie większego spadku publicznych inwestycji, niż wydatków bieżących. W tym artykule chciałbym zaś omówić moim zdaniem bardzo pouczający przypadek Włoch, któremu dokładnie przyjrzeli się ekonomiści Caterina Pavese oraz Enrico Rubolino w swoim artykule naukowym zatytułowanym: „Austerity Harmed Student Achievement” („Polityka oszczędności zaszkodziła osiągnięciom uczniów”). 

Włoska, lokalna polityka oszczędności

Ze względu na kryzys finansowy, który wybuchł w kraju ze stolicą w Rzymie pod koniec ubiegłego wieku, włoski rząd zaczął powoli wprowadzać coraz bardziej restrykcyjne zasady ograniczające możliwość zadłużania się i pozostawania „mocno” zadłużonym tamtejszym gminom. Przy czym, jak informują badacze, zasady zaczęły być faktycznie dotkliwe dopiero w 2005 roku, kiedy rząd krajowy jednocześnie wprowadził pułapy wydatków i uwzględnił szerszy zbiór wydatków samorządów. 

Zobacz także: Rządzie chcesz spokoju? To zmniejszając deficyt, nie obniżaj wydatków

Co więcej, z czasem reguły fiskalne stawały się nie tylko bardziej restrykcyjne, ale również bardziej powszechne. Wpierw dotyczyły one jedynie gmin, w których żyje co najmniej 5 tys. ludzi. W 2013 roku ustanowiono, że zasady tyczą się wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, w których żyje nie mniej niż 1 tys. mieszkańców. W 2015 roku przepisy rozszerzono na wszystkie gminy. Geograficzne rozprzestrzenianie się polityki oszczędności zostało zaprezentowane na mapie znajdującej się w środkowej części poniższej grafiki.

Wydatki samorządów we Włoszech
Źródło: Caterina Pavese, Enrico Rubolino, „Austerity Harmed Student Achievement”

Wydatki włoskich samorządów faktycznie spadły

Caterina Pavese oraz Enrico Rubolino postanowili sprawdzić, w jaki sposób wdrożona we Włoszech polityka oszczędności wpłynęła na wielkość publicznych wydatków na pojedynczego ucznia. Jak się okazało, mimo kontrolowania znacznej liczby czynników zarówno na poziomie gminy (np. poziom wykształcenia prezydenta danej gminy oraz członków rady), jak i indywidualnym (wykształcenie rodziców danego dziecka) liczba lat spędzonych przez danego ucznia w gminie, w której wdrożono politykę oszczędności, miała istotny statystycznie wpływ na wielkość wszelkiego rodzaju publicznych, lokalnych wydatków przeznaczonych na niego.  

Zgodnie z najbardziej wiarygodnymi szacunkami badaczy średnio wydatki na ucznia, który urodził się w latach 2002-2008 (próba badaczy) w danej włoskiej gminie były niższe o 2 953 euro z 2020 roku (kwota ta jest skorygowana o zmiany cen) tylko ze względu na wdrożoną politykę oszczędności. Inaczej mówiąc, gdyby nie wdrożone przez centralny rząd reguły fiskalne średnio na włoskiego ucznia gmina wydałaby o niemal 3 tys. euro więcej. No dobrze, a jak ta redukcja wydatków wypłynęła na osiągnięcia edukacyjne włoskiej młodzieży? 

Zobacz także: Dobrze wybierz rodziców. Po 600 latach potomkowie bogatych Włochów nadal są wśród najbogatszych

Polityka oszczędności uderzyła w edukację dzieci z biedniejszych rodzin

Otóż zgodnie z ustaleniami badaczy te się pogorszyły. Średnio spowodowane wprowadzeniem polityki oszczędności ograniczenie wydatków publicznych na poziomie gminy prowadziło do pogorszenia się wyników uczniów z testu z czytania na koniec szkoły podstawowej o 5,1 proc. odchylenia standardowego oraz o 4,1 proc. odchylenia standardowego w przypadku testu z matematyki. Przy czym, warto zaznaczyć dwie rzeczy. 

Analizowane szacunki są bardzo solidne. Pokrywają się one z rezultatami innych badań (np. „What Impacts Can We Expect from School Spending Policy? Evidence from Evaluations in the United States”). Dodatkowo przeszły one pozytywnie szereg dodatkowych testów przygotowanych przez badaczy (później przywoływane ustalenia dotyczące prywatnych szkół wskazują, że polityka oszczędności doprowadziła do pogorszenia się wyników uczniów poprzez ograniczenie wydatków na publiczną edukację).

Po drugie, co nawet bardziej istotne, najprawdopodobniej polityka oszczędności zaszkodziła głównie mniej zamożnym uczniom. Na zamieszczonym poniżej wykresie w czerwonym prostokącie znajduje się oszacowanie wpływu spowodowanego wspomnianą polityką spadku wydatków na wyniki uczniów w zależności od ich dostępu do różnorakich zasobów ułatwiających naukę (biurka, własnego komputera, pokoju do nauki, książek itd.). Oszacowanie oznaczone określeniem „low” zostało sporządzone dla gorzej wyposażonej połowy populacji dzieci. 

Jak polityka oszczędności wpłynęła na dzieci w zależności od dochodu
Źródło: Caterina Pavese, Enrico Rubolino, „Austerity Harmed Student Achievement”

Zobacz także: Zwolnią kilkanaście tysięcy osób! Firma szuka oszczędności

Jak widać, jest ono silnie istotny statystycznie (niebieskie linie nie przecinają się z pionową czerwoną linią). Z kolei w przypadku uczniów lepiej uposażonych efekt nie różnił się w statystycznie istotny sposób. Podobne zróżnicowanie widać również, gdy podzielimy uczniów w zależności od tego, do jakiej typu szkoły chodzili. W przypadku dzieci, które uczęszczały do szkół publicznych, efekt jest silnie istotny statystycznie. Z kolei w przypadku zamożniejszych uczniów chodzących, którzy uczęszczali do szkół prywatnych, nie można odrzucić hipotezy zerowej, która mówi, iż na skutek polityki oszczędności nie wywarła żadnego wpływu na ich wyniki edukacyjne. 

Wpływ polityki zaciskania pasa na osiągnięcia uczniów szkół prywatnych
Źródło: Caterina Pavese, Enrico Rubolino, „Austerity Harmed Student Achievement”

Dlaczego politycy oszczędzają na przyszłości dzieci

Na samym końcu warto odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w ogóle obserwujemy takie wyniki. Dlaczego zamiast ograniczyć bieżące wydatki, włoscy samorządowcy postanowili zmniejszyć inwestycje w tym przypadku w dzieci? Po pierwsze, inwestycje oddziałują korzystne na gospodarkę w dłuższym okresie. Z kolei tak się składa, że wybory są co kilka lat, więc najlepiej ograniczyć te wydatki, które nie zmniejszą prawdopodobieństwa reelekcji. Po drugie, duża część wydatków bieżących cechuje się wysokim poziomie sztywności — rząd nie może stwierdzić, że nagle z roku na rok przestanie wypłacać pensje urzędnikom lub nauczycielom.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker