GospodarkaKomentarze I AnalizyPolska

Renta wdowia, czyli kolejny, całkowicie zbędny przywilej dla emerytek [FELIETON]

Renta wdowia nawet w obecnym kształcie pozostawia bardzo wiele do życzenia. Projekt ten nie ma odpowiedniego finansowania, dyskryminuje mężczyzn, a do tego nie rozwiązuje on żadnego problemu, poza oczywiście niedostatecznym poparciem emerytów dla nowej władzy. 

Czym jest renta wdowia?

Jednakże zacznijmy od początku. Obecnie po śmierci małżonka emeryt ma dwie możliwości: nadal otrzymywać przysługujące mu świadczenie emerytalne lub zrezygnować ze swojej emerytury na rzecz renty rodzinnej, która  wynosi co najmniej 85 proc. emerytury zmarłej drugiej połówki. Renta wdowia ma uczynić obie możliwości korzystniejszymi finansowo dla starszych Polaków. Osoba, która zdecyduje się na pierwszą ze wspomnianych opcji, dodatkowo otrzyma świadczenie w wysokości 15 proc. przysługującej jej renty rodzinnej. Jeżeli zaś emeryt zdecyduje się na drugą opcję, otrzyma on rentę rodzinną oraz 15 proc. przysługującej mu emerytury. Renta wdowia to właśnie ten dodatek w wysokości 15 proc. (od 2027 roku w obu przypadkach będzie to 25 proc.).

Zobacz także: PPK, czyli jak przekonać do oszczędzenia ludzi, których nie przekonują nawet pieniądze

Dla kogo jest przeznaczony program? Kto skorzysta?

Przy czym, w celu otrzymania nowego świadczenia trzeba będzie spełnić kilka warunków. Najistotniejszym z nich jest ten dotyczący wieku owdowienia. Renta wdowia będzie przysługiwać emerytowi pod warunkiem, że jego małżonek zmarł co najwyżej 5 lat przed osiągnięciem przez nią (mowa o beneficjencie świadczenia, a nie o zmarłym) wieku emerytalnego (sprawiedliwość tego warunku jest szerzej poruszona w dalszej części tekstu). Ponadto nałożono limity ograniczające wysokość wypłacanych świadczeń. Zgodnie z ustawą suma wszelkich świadczeń emerytalnych wraz z rentą wdowią, które będzie otrzymywał co miesiąc wdowiec lub wdowa, nie może przekroczyć trzykrotności minimalnej emerytury. Łączny roczny koszt funkcjonowania programu od 2027 roku zgodnie z szacunkami Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA) wyniesie ok. 11,1 mld złotych.

Warto zauważyć, że w pierwotnej wersji, zakładającej między innymi znacznie wyższe limity w wysokości trzykrotności przeciętnej, a nie minimalnej emerytury wypłacanej przez ZUS, renta wdowia kosztowałaby budżet 26,9 mld zł rocznie, czyli niemal 2,5-krotnie więcej.  Ponadto wprowadzone przez parlamentarzystów poprawki zmieniły również rozkład korzyści wynikłych z wprowadzenia programu. Jak widać na zamieszczonym poniżej wykresie, renta wdowia w obecnej formie jest szczególnie korzystna dla wdów i wdowców znajdujących się w środku rozkładu dochodów. Z kolei, gdyby została wprowadzona pierwotna wersja, renta wdowia przyniosłaby największe korzyści niemal najbogatszym, owdowiałym emerytom. 

Źródło: CenEA, „Renta wdowia: zmiany w systemie wsparcia wdów i wdowców uchwalone przez Sejm RP”

Zobacz także: Branża transportowa w kryzysie! Rząd wprowadzi zakaz zakładania nowych firm!

Żyje się tylko raz, czyli jak rząd zamierza pokryć wzrost wydatków

Problemy związane z rentą wdowią można podzielić na trzy kategorie: nieprzemyślane założenia, duże koszty oraz dyskryminacja mężczyzn. Zacznijmy od pierwszego z nich. Jak wskazuje ekonomista, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych Michał Myck na platformie X (dawniej Twitter):

Jest sporo niejasności, jak renta wdowia będzie funkcjonować w praktyce; istniejące dokumenty są mało precyzyjne.

Jednakże co znacznie ważniejsze rządzący nie przewidują przeprowadzenia żadnych zmian w systemie podatkowo-składkowym w celu sfinansowania programu. Oznacza to, że w życie wejdzie kolejne ustawa zwiększające wydatki rządowe, całkowicie pomijająca kwestię związaną z ich pokryciem. 

Jest to o tyle nieodpowiedzialny ruch, że już teraz Polska ma poważne problemy natury prawnej związane ze zbyt dużym deficytem budżetowym, który nie wynika tylko z wyjątkowych okoliczności związanych z wojną toczącą się za naszą wschodnią granicą. Na nasz kraj została nałożona procedura nadmiernego deficytu. Ponadto jesteśmy na prostej drodze do złamania wielu reguł w tym również tych krajowych dotyczących wysokości długu publicznego. Jak możemy wyczytać w komunikacie opublikowanym przez Komisję Europejską:

Ogólnie rzecz biorąc, z analizy stabilności długu wynika, że w średnim okresie ryzyko będzie wysokie. Zgodnie z dziesięcioletnią prognozą podstawową wskaźnik zadłużenia sektora instytucji rządowych i samorządowych będzie stale rósł do około 85 proc. PKB w 2034 r. Trajektoria długu jest stosunkowo wrażliwa na wstrząsy makroekonomiczne.

Zobacz także: Rządzie chcesz spokoju? To zmniejszając deficyt, nie obniżaj wydatków

Odsetek emerytów niegłosujących na rząd jest za mały! Władza interweniuje

Na kwestie te można byłoby częściowo przymknąć oko, gdyby renta wdowia, była czymś więcej, od próby odbicia emerytów PiS-owi. Rządzący oczywiście przekonują o tym, że mają inne intencje, ale fakty mówią jasno. Renta wdowia ma likwidować ubóstwo? Faktycznie zgodnie z szacunkami przeprowadzonymi przez Centrum Analiz Ekonomicznych jej wdrożenie zmniejszy relatywne ubóstwo wśród wdów i wdowców, definiowane jako odsetek osób żyjących za mniej niż 60 proc. krajowej mediany ekwiwalentnego dochodu do dyspozycji, z obecnych 19,8 proc. do 13,6 proc. Jednakże po pierwsze cel ten da się osiągnąć taniej oraz efektywniej. Gdyby zrealizować, kosztujący rocznie 10,5 mld złotych, projekt zaproponowany przez fundację CenEA, wspomniany odsetek spadłby do 11,6 proc.

Źródło: CenEA, „Renta wdowia: zmiany w systemie wsparcia wdów i wdowców uchwalone przez Sejm RP”

Po drugie, co nawet bardziej istotne, jeżeli rząd chce ograniczać ubóstwo to dlaczego akurat wybrał tę bardzo specyficzną grupę? Jak trafnie wskazała ekonomistka specjalizująca się w polityce społecznej Janina Petelczyc:

Statystyki z kolei pokazują, że ubóstwo emerytalne nie jest skorelowane z wdowieństwem (właśnie dzięki rencie rodzinnej). Może lepiej zwalczać ubóstwo niezależenie od stanu cywilnego?

No dobrze, skoro nie spadek ubóstwa to może celem projektu jest szeroko rozumiana solidarność? Rząd chce pomóc tym osobom, którzy ze względu na śmierć małżonka przeżywają trudne chwile. Jednakże jak zauważa Tomasz Sawczuk na łamach Kultury Liberalnej:

Tyle że wtedy wciąż nie jest jasne, na jakiej zasadzie państwo wybiera grupy, które należy wesprzeć godnościowo albo pomóc w trudnych okolicznościach. Dlaczego starszym, a nie młodszym?

W tym miejscu dochodzi zatem okoliczność praktyczna, że kierowanie programów politycznych do starszych obywateli ma duży sens wyborczy, ponieważ tych wyborców jest liczbowo dużo.

Zobacz także: Politycy polaryzują Polaków i zamiast tworzyć tożsamość, tworzą sekty [FELIETON]

Czas na myślenie w dłuższym terminie

Do tego, nawet jeżeli skupimy się wyłącznie na pomaganiu osobom starszym, bez trudu znajdziemy wiele innych, lepszych sposobów na poprawienie ich sytuacji w długim okresie. Choćby za Michałem Myckiem, warto podkreślić, że w Polsce nadal brakuje kompleksowego podejścia do kwestii opieki długoterminowej nad osobami starszymi i jej długoterminowego finansowania. Publiczne wydatki na zdrowie szczególnie ważne z punktu widzenia osób starszych w naszym kraju należą do najniższych w Europie. Ze względu na rosnącą oczekiwaną długość trwania życia stopa zastąpienia emerytur w Polsce (wielkość świadczenia w stosunku do ostatniego wynagrodzenia) będzie spadać. Bez ułatwienia pracy osobom starszym wielu z nich w przyszłości czeka duże załamanie się relatywnego poziomu życia. 

Renta wdowia, a nie renta wdowców

Ostatni problem z rentą wdowią jest związany z charakterystycznym dla polskiego systemu emerytalnego dyskryminowaniem mężczyzn. Wiek otrzymania świadczenia jest tożsamy z wiekiem emerytalnym, co oznacza, że mężczyzna może je otrzymać dopiero w momencie ukończenia 65 roku życia, gdzie w przypadku osób płci żeńskiej ta granica wynosi 60 lat. To w połączeniu z faktem, że kobiety na ogół żyją znacznie dłużej niż mężczyźni tłumaczy, dlaczego program rządowy nosi miano renty wdowiej, a nie renta wdowców celowo utrudniono tej drugiej grupie osób możliwość skorzystania ze świadczenia. 

Zobacz także: System emerytalny w Polsce to chaos. Ta stajnia Augiasza wymaga posprzątania

Co więcej, warto przypomnieć, że renta wdowia przysługuje emerytowi pod warunkiem, że jego małżonek zmarł co najwyżej 5 lat przed osiągnięciem przez niego wieku emerytalnego. To jak informuje Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej w praktyce oznacza, że:

Jak owdowieje 58-latka, to dostanie dodatkowe świadczenie po mężu, gdy przejdzie na emeryturę, a jak owdowieje 58-latek, to już nie otrzyma takiego świadczenia, gdy przejdzie na emeryturę.

Przy okazji ekspert stwierdził, że:

Ja uważam, że nie ma powodu, by różnicować sytuację osób starszych ze względu na płeć i powinien być wyrównany wiek, w którym owdowienie daje lub nie, prawo do tego świadczenia.

Renta wdowia, czyli kontynuacja szkodliwej polityki

Na samym końcu, aby być odpowiednio rzetelnym, chciałbym wskazać na zaletę projektu — jest nią ciągłość polityczna. Nowy rząd pokazał, że potrafi godnie kontynuować projekty rozpoczęte przez poprzednią władzę. Szkoda tylko, że ze wszystkich tradycji PiS-u padło akurat na wprowadzanie programów skierowanych do emerytów stworzonych w myśl zasady „po nas choćby potop”. Z drugiej strony lepszy rydz niż nic.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker