EuropaGospodarka

Po eksplozji długu publicznego w UE nie ma już praktycznie śladów

Po największym wzroście w historii dług publiczny państw UE zaczął relatywnie szybko spadać. W latach 2021-2023 skumulowane zadłużenie państw członkowskich obniżyło się aż o 8,3 pkt proc. Czy powinniśmy mieć powody do radości? 

W 2020 roku dług publiczny państw UE eksplodował

W 2020 roku na Starym Kontynencie wybuchła zadłużeniowa bomba. W celu ratowania gospodarek przed skutkami wybuchu pandemii koronawirusa rządy zdecydowały się wdrożyć szereg, bardzo kosztownych programów pomocowych. To w połączeniu z kryzysem gospodarczym sprawiło, że dług publiczny państw UE eksplodował. W 2019 roku, łączne zadłużenie państw członkowskich w stosunku do PKB wyniosło 77,8 proc. PKB całej, europejskiej wspólnoty. Rok później ten odsetek osiągnął już 90 proc., czyli był aż o ponad 15 proc. większy. 

Zobacz także: Politycy mają znacznie mniejszą kontrolę nad długiem niż myślisz

Jak informuje Eurostat, tak gwałtownej zmiany analizowanego wskaźnika nie zaobserwowano nigdy od 1995 roku, kiedy to zaczęto prowadzić statystyki dotyczące zadłużenia państw członkowskich. Co więcej, skumulowany dług publiczny państw UE w relacji do PKB w 2020 roku osiągnął historycznie najwyższą wartość. Przy czym, nie inaczej miała się sytuacja z naszym krajem. We wspomnianym roku dług publiczny Polski wzrósł z 45,7 proc. do 57,2 proc. PKB, czyli aż o ponad 25 proc. 

Po pandemii zadłużenie w Europie zaczęło sukcesywnie spadać

Po opisanym okresie gwałtownego wzrostu zadłużenia nadszedł okres jego relatywnie szybkiego spadku. Między końcem 2020 roku a końcem 2023 roku łączny dług publiczny państw UE skurczył się do 81,7 proc., czyli o niemal 10 proc. Co warto, zauważyć na tle poprzednich kryzysów jest to bardzo dobry rezultat. Przykładowo po 2008 roku, czyli po wybuchu globalnego kryzysu finansowego, zadłużenie europejskiej wspólnoty rosło nieprzerwanie przez 6 następnych lat, aż w 2014 roku osiągnęło poziom 87,2 proc. PKB. 

Zobacz także: Najpierw bankructwo, a teraz rekordowe zyski! Da się? Da się!

Warto zauważyć, że na tym polu również bynajmniej nie wyróżniamy się na tle krajów UE. Tak samo, jak wiele innych państw członkowskich po 2020 roku doświadczyliśmy znaczącego zmniejszenia się zadłużenia państwa. W latach 2021-2023 dług publiczny Polski spadł do 49,6 proc. PKB, czyli o ponad 13 proc. Dla porównania, po 2008 roku zadłużenie państwa rosło w zawrotnym tempie, aż w 2013 roku osiągnęło ono poziom 57,1 proc. PKB. Co prawda, następnie spadło ono do 51,4 proc., ale była to zasługa tylko i wyłącznie nacjonalizacji Otwartych Funduszów Emerytalnych. 

Jak zadłużone są kraje UE? Ranking otwiera Grecja, a zamyka Estonia

Jak prezentuje się obecnie zadłużenie poszczególnych krajów UE? Z danych zaprezentowanych poniżej wynika, że pod tym względem istnieją wręcz ogromne różnice pomiędzy europejskimi państwami. W 2023 roku dług publiczny w pięciu krajach przekroczył 100 proc. PKB. Tymi państwami były kolejno Grecja (161,9 proc.), Włochy (137,3 proc.), Francja (110,6 proc.), Hiszpania (107,7 proc.), Belgia (105,2 proc.). Przy czym, co warto przypomnieć zgodnie z postanowieniami z Maastricht, dopuszczalny przez unijne prawo całkowity poziom zadłużenia wynosi 60 proc. PKB. 

Dług publiczny państw UE
Źródło: Eurostat, “Structure of government debt”

Zobacz także: Południe Europy obniżyło dług. Wystarczyło zająć się gospodarką, a nie budżetem

Z drugiej strony mamy kraje, których rządy praktycznie w ogóle nie mają zobowiązań finansowych. W Estonii, która pod tym względem jest europejskim liderem, dług publiczny wynosi jedynie 19,6 proc. PKB. Nawet gdyby z roku na rok zwiększył się on 8-krotnie, wspomniane bałtyckie państwo i tak byłoby mniej zadłużone od Grecji. Na drugim miejscu zaś uplasowała się Bułgaria z długiem na poziomie 23,1 proc. PKB, a ostatnią pozycję na podium zajął Luksemburg z zadłużeniem w wysokości 25,7 proc. ichniejszego PKB. Z kolei Polska z zadłużeniem na poziomie 49,6 proc. PKB uplasowała się mniej więcej w połowie stawki. 

Dług publiczny państw UE zmalał. Czy to dobrze?

Na samym końcu warto chwilę zastanowić się nad pytaniem, czy Estonia powinna mieć powód do radości, a Grecja powód do obaw. Czy wielkość długu publicznego ma znaczenie? Z punktu widzenia wzrostu gospodarczego, zdaje się, że nie mamy dobrych powodów, aby sądzić, że odpowiedź na to pytanie brzmi tak. Z metaanalizy 47 artykułów naukowych badających relację między wysokością długu publicznego a tempem wzrostu gospodarczego przeprowadzonej przez ekonomistę Philippa Heimbergera wynika, że po dokonaniu korekty uwzględniającej stronniczość publikacji, nie można odrzucić hipotezy zerowej, która głosi, że wielkość długu publicznego nie wpływa na dynamikę wzrostu PKB.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker