Gospodarka wojenna Rosji na skraju wyczerpania. Są dane za kolejny kwartał
Gospodarka wojenna Rosji wydaje się coraz bardziej przegrzewać. Wzrost gospodarczy spada, za to inflacja jest coraz większa

Gospodarka wojenna Rosji zbliża się do krawędzi wytrzymałości. Wzrost PKB w II kwartale tego roku zauważalnie spowolnił, a w drugiej połowie roku wyniki mają być jeszcze gorsze. Mimo wysokich stóp procentowych inflacja wciąż nabiera rozpędu, a biznes i wojsko rywalizują ze sobą o siłę ludzką.
- W II kwartale PKB Rosji wzrosło o 4%.
- W drugiej połowie roku wzrost PKB ma osiągnąć 2%.
- Zasoby siły ludzkiej w Rosji mają być bardzo nadwyrężone.
- Inflacja w Rosji rośnie mimo bardzo dużych stóp procentowych.
Gospodarka wojenna Rosji zaczyna się wyczerpywać
Wzrost PKB Rosji spowolnił z 5,4% w pierwszym do 4% w drugim. Jest to najniższy wynik kwartalny od 2023 roku. Jak podaje Bloomberg, mimo tego wzrostu gospodarka wojenna Rosji jest na dobrej drodze do głębokiego spowolnienia z powodu znacznych niedoborów siły roboczej i ograniczeń nałożonych na kluczowe sektory, które do tej pory wspierały wzrost. Zasoby siły ludzkiej w Rosji mają być bardzo nadwyrężone ze względu na konkurencję między sobą wojska oraz biznesu. Ma to ograniczyć wzrost w branżach związanych z obronnością.
Analitycy zaznaczają także, że sektory bankowy i budowlany nie są już chronione przed skutkami wysokich stóp procentowych, ponieważ rząd zamyka dotowane przez państwo programy kredytów hipotecznych. Mimo że PKB Rosji wzrósł, to najprawdopodobniej zwolni do 2% w drugiej połowie roku i osiągnie 0,5% – 1,5% w 2025 roku.
Zobacz także: Polska jest największym producentem baterii w Europie. Przez nowe prawo UE to może ulec zmianie
Według Prezesa Banku Rosji Elwiry Nabiulliny ogromny wzrost wydatków rządu na sfinansowanie inwazji na Ukrainę w 2022 roku spowodował, że gospodarka Rosji obecnie przegrzała się do poziomu, jakiego nie widziano od czasu światowego kryzysu finansowego w 2008 roku. Mówi także, że rezerwy siły roboczej i zdolności produkcyjne są niemal wyczerpane.
W wyniku pełnoskalowej inwazji wydatki Rosji na obronę narodową wzrosły z 3,6 biliona rubli (51 miliardów dolarów) w 2021 roku do 6,4 biliona rubli (75 miliardów dolarów) w 2023 roku i oczekuje się, że w 2024 roku wzrosną do 10,8 biliona rubli (120 miliardów dolarów), czyli będą stanowiły aż 29,4% budżetu. W lutym 2024 roku amerykański wywiad oszacował, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosja wydała do 211 miliardów dolarów na operacje wojskowe na Ukrainie. Według Reuters wojna kosztowała Rosję do 1,3 biliona dolarów utraconego wzrostu gospodarczego do 2026 roku.
Inflacja wciąż wysoka
Mimo że wzrost PKB zwalnia, inflacja nie wykazywała żadnych oznak spowolnienia. Ceny konsumpcyjne wzrosły w lipcu o 9,13% rok do roku. W czerwcu ten poziom wynosił 8,59%. Obecnie według Rosstatu inflacja wróciła do najwyższego poziomu od lutego 2023 roku. Wszystko to przy względnie wysokich stopach procentowych banku centralnego.
Zobacz także: Kryzys w branży transportowej narasta! Lawinowy wzrost postępowań
Bank podniósł w zeszłym miesiącu główną stopę procentową do 18%. Jest to najwyższy poziom od czasu powyżej w lutym 2022 roku, kiedy to zaczęła się inwazja. Wtedy wynosiły 20%. Ogólnie na rosyjskim rynku występują poważne trudności z płatnościami międzynarodowymi, co także ma wpływać na inflację. Jest to efekt skutecznych sankcji państw zachodnich.
Warto wspomnieć, że budżet federalny Moskwy wzrósł o prawie 50% w ciągu ostatnich trzech lat. Z 24,8 biliona rubli w 2021 roku, przed ofensywą na Ukrainie, do planowanych 36,6 biliona rubli (427 miliardów dolarów) w tym roku. Ponieważ znaczna część wydatków jest kierowana przez państwo, które jest mniej wrażliwe na wyższe koszty pożyczek, analitycy obawiają się, że podwyżki stóp procentowych mogą nie być skutecznym narzędziem walki z inflacją.
Zaostrzenie sankcji na Rosję
Dodatkowo sytuację gospodarczą Rosji zaognią zaostrzone sankcje na zakup węglowodorów przez państwa Unii Europejskiej. Państwa do 20 grudnia mogą kupować gaz na zasadach umów, które zawarły przed nałożeniem sankcji. Warto wspomnieć, że Polska obecnie wciąż jest największym importerem tego surowca z Rosji w całej Wspólnocie. Jak zaznacza specjalistka Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Marianna Sobkiewicz jest to głównie zasługa naszego zapotrzebowania w transporcie. W 2023 roku transport odpowiadał za 76% sprzedaży całości LPG w Polsce.
Zobacz także: W grudniu UE całkowicie odchodzi od rosyjskiego gazu. To problem dla Polski
W 2023 roku z Rosji importowaliśmy 68% całości wolumenu LPG oraz przeznaczyliśmy na te dostawy 65% całkowitej kwoty wydanej na gaz. Warto wspomnieć, że wynik został znacznie poprawiony względem 2022 roku, gdzie import z Rosji stanowił 72% całości i zostało na niego przeznaczone 69% wartości. Od 2022 roku reeksportujemy LPG na Ukrainę. W ubiegłym roku wartość zakupionego LPG wynosiła 333 mln euro, a gaz o wartości 206 mln euro został reeksportowany na Ukrainę. Było to 62% wartości rosyjskiego gazu.