Afryka i Bliski WschódEuropaGospodarkaHistoria

Gospodarka Rzymu została uratowana dzięki reformom Dioklecjana

Imperium Rzymskie po okresie wyraźnego boomu gospodarczego zapoczątkowanego przez Oktawiana Augusta i trwający przez pierwsze 200 lat n.e. popadło w kryzys. W III wieku Imperium nawiedziły wojny domowe, a wrogie najazdy spowodowały, że gospodarka Rzymu została zrujnowana. Została ona wyciągnięta z zapaści dopiero dzięki okresowi tetrarchii i energicznym działaniom Dioklecjana z lat 284-305 n.e.

  • Reformy Dioklecjana przyczyniły się do ożywienia gospodarczego Imperium Rzymskiego po kryzysie wieku III
  • Administracja rzymska podjęła się nieudanej próby zduszenia inflacji, poprzez kontrolę cen i redukcję długów
  • Okres tetrarchii pomógł w stabilizacji gospodarki i ograniczył radykalnie zniszczenia będących skutkiem najazdów na Imperium Rzymskie

Nowe oblicze Imperium Rzymskiego

Od dawna jednym z głównych problemów Rzymu była jego rozległość. Odległości uniemożliwiały skuteczne zarządzanie administracją, gospodarką i armią przez Principes. Często armie we współpracy z lokalnymi elitami obwoływały kogoś cesarzem. W następstwie wybuchały wojny domowe, a niechronione przestrzenie w trakcie ich trwania padały ofiarą najazdów. Coraz częściej z tego powodu miasta w Italii były zagrożone głodem.

Zobacz też: Słabe wyniki Niemiec kładą się cieniem na gospodarce europy środkowo-wschodniej

Rozwiązaniem Dioklecjana był system tetrarchii. Był to podział państwa na cztery części zarządzane przez 2 augustów i 2 cezarów, którzy osobno podlegali pod jednego z augustów. Podział umożliwił dużo sprawniejszą obronę, realizację reform administracyjnych i odbudowę gospodarki. Ponieważ august/cezar był zawsze relatywnie blisko, a możliwość osobistego dowodzenia armią odsunęła ryzyko kolejnych wojen domowych. Na czym skorzystała gospodarka Rzymu.

Ustanowienie sprawnego systemu podatkowego

W okresie pryncypatu brakowało usystematyzowanej polityki fiskalnej. Pobór podatków i realizacja wydatków często działała na zasadzie ad hoc, chociaż już Oktawian August próbował zreformować system. Dioklecjan wprowadził system Capitatio-Iugatio, czyli rozległy nowy system podatkowy oparty na osobach (capita) i ziemi (iugera). System zawierał w sobie elementy progresji podatkowej, gdzie kwota podatku zależała od jakości posiadanych gruntów, majątku i produktywności. Zmiany w ich wysokości dla danego gospodarstwa czy mieszkańca miasta były miały miejsce przy okazji kolejnych spisów powszechnych.

Reformy Dioklecjana zwiększyły również liczbę urzędników finansowych w prowincjach, a liczba prowincji została podwojona z 50 do 100. Wahania wartości waluty, wywołane przez inflacyjne sprawiły, że pobieranie podatków w towarach (np. w zbożu) stało się normą. W 296 r. Dioklecjan wydał edykt reformujący procedury spisowe w Imperium Rzymskim. Edykt ten wprowadził powszechny pięcioletni spis ludności dla całego imperium, zastępując poprzednie spisy, które działały w różnym tempie w całym imperium. Obszar Italii wcześniej zwolniony z podatków, innych niż lokalny został objęty ich poborem. Dzięki temu gospodarka Rzymu była równomiernie opodatkowana.

Zobacz też: Polacy pokochali zakupy na rynku wtórnym

Edykty Dioklecjana podkreślały wspólną odpowiedzialność wszystkich podatników. Ujawniono publiczne rejestry wszystkich podatków, a propaganda Rzymu wywołała efekt, w którym bogaci obywatele płacili dodatkowe podatki, albo finansowali roboty publiczne.

Wielka Reforma Administracyjna wspomogła gospodarkę Rzymu

Zgodnie z tendencjami, odchodzenia od systemu republikańskiego na rzecz autokracji, Dioklecjan ograniczył bądź zniósł stare urzędy przenosząc nacisk na Konsystorium. Nastąpiło więc uregulowanie dworu. Utworzył również oddzielne departamenty takie jak magister officiorum („Mistrz Urzędów”) czy Rationalis, odpowiedzialny za pobór podatków, realizacje wydatków, zarządzanie państwową własnością czy kontrolę waluty.

W celu uniknięcia uzurpacji i kolejnych wojen domowych podwoił liczbę prowincji, a każda z prowincja składała się z 12 diecezji. Szacuje się, że liczba urzędników państwowych (do tej statystyki nie wliczają się urzędnicy miast czy władz lokalnych na najniższym szczeblu) wzrosła z 15 tysięcy do trochę ponad 30 tysięcy. Rosła też liczba majątków ziemskich, kopalń czy zakładów tekstylnych należących do państwa. Dioklecjan również mocno docenił znacznie poczty, przypisując zarządzanie tymi usługami gubernatorom. Było to ich jedno z trzech głównych zadań obok poboru podatków i funkcji sądowniczych.

Infrastruktura i inwestycje państwowe Dioklecjana

Dużą zasługą Dioklecjana dla Imperium Rzymskiego był nacisk na rozbudowę infrastruktury. Jej znaczenie dla gigantycznego imperium było nieocenione. Zarówno w kontekście gospodarczym, transport ludzi jak i dóbr był kluczowy obok procesów integracji gospodarczych państwa, które po okresie Pax Romana podupadły na bazie kryzysu gospodarczego i wojen domowych.

Okres Dioklecjana to również powstanie organizacji własności państwowej. Do państwa należały liczne majątki dzierżawione przez Colonus, kopalnie, mennice oraz państwowe młyny i fabryki tekstyliów. Umożliwiały one uzyskanie dodatkowych dochodów przez państwo na kolejne inwestycje czy armie. Priorytetowe stawało się umocnienie granic, najazdy kolejnych ludów przynosiły często nieobliczalne straty i podkopywały cały sens państwa w oczach poddanych Imperium Rzymskiego.

Gospodarka Rzymu pogrążona w inflacji

Kryzys wieku III przyniósł masowo emitowane monety wykonane z bardzo niskiej jakości kruszców. Pod wpływem szoku popytowego i zniszczeń w Rzymie pojawiła się, trwała inflacja. Dioklecjan podjął próbę wycofywania tych monet z obiegu i emisji nowych, reprezentujących odnowione Imperium Rzymskie. Ponieważ wartości nominalne tych nowych monet były niższe od ich wartości wewnętrznej jako metali, państwo biło te monety ze stratą. Praktykę tę można było utrzymać jedynie poprzez rekwirowanie metali szlachetnych od obywateli w zamian za monety bite przez państwo.

Około 301 r. system monetarny znalazł się w kryzysie, nadwyrężony przez nową falę inflacji. Dioklecjan wydał więc edykt o systemie monetarnym. W jego następstwie wszystkie stare długi zostały obniżone o połowę, a ich spłata miała się odbywać w jednostce rozliczeniowej nummus, czyli najpopularniejszej monecie epoki. Prawdopodobnie edykt został wydany w celu zachowania stabilnej ceny złota. Istotne było również utrzymania systemu monetarnego opartego na srebrze. Imperium Rzymskie było na nim tradycyjnie oparte.

Zobacz też: Organizowanie Igrzysk jest nieopłacalne gospodarczo

Czarna karta reform gospodarczych Dioklecjana

Niedługo po edykcie monetarnym, wprowadzono niesławny edykt o cenach maksymalnych. W edykcie Dioklecjan oświadczył, że obecny kryzys inflacyjny wynikał z niekontrolowanej chciwości kupców i doprowadził do zamieszek. Edykt szczegółowo wymienia ponad tysiąc towarów i towarzyszące im ceny detaliczne, których nie należy przekraczać. Za naruszenia cen maksymalnych przewidziane zostały kary.

Ten edykt stanowił największy błąd w chwalebnej próbie reform i przywrócenia ożywienia gospodarczego. Edykt ignorował fakt, że ceny mogą się różnić w zależności od regionu w zależności od dostępności produktu i lekceważył wpływ kosztów transportu na cenę detaliczną towarów. Inflacja, spekulacja i niestabilność monetarna trwały, a na czarnym rynku powstał handel towarami wypchniętymi z oficjalnego rynku. Edykt po licznych perturbacjach został wycofany. Pokazał on desperacje władz Rzymu, które nie mogły sobie poradzić z kryzysem inflacyjnym powstałym po kryzysie wieku III.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Sergiusz Popowski

Ekonomista i historyk, który swoje zainteresowanie skupia na historii gospodarczej, ekonomii instytucjonalnej i makroekonomii

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker