Demografia

Ciasnota i mieszkanie z rodzicami obniżają dzietność

Ciasne mieszkanie, mała liczba pokoi i życie z rodzicami mają duży wpływ na to, ile dzieci urodzi kobieta

Ciasne mieszkania, mała liczba pokoi i życie z rodzicami mają duży wpływ na to, ile dzieci przyjdzie na świat. Takie wnioski płyną z analizy zależności: wielkość mieszkania a współczynnik dzietności. Ciasnota ma też znaczenie w kontekście miast. Naukowcy przeprowadzili już niejedno badanie wykazujące ujemną zależność między gęstością zaludnienia a współczynnikiem dzietności. Realnie odczuwają to Hongkong czy Makau, ale może mieć to znaczenie i dla polskiej demografii.

  • Kobiety żyjące w mieszkaniach z większą liczbą sypialni mają więcej dzieci od tych, które mieszkają w ciasnych domach.
  • Kobiety posiadające własne mieszkanie rodzą przeciętnie więcej dzieci od tych, które je wynajmują.
  • Liczba lat spędzonych z rodzicami pod jednym dachem ma wpływ na dzietność kobiety.

Wielkość mieszkania a współczynnik dzietności

Ciasne mieszkanie i życie z rodzicami obniżają dzietność. Lyman Stone z amerykańskiego Instytutu Badań nad Rodziną opracował model (publikacja More crowding, fewer babies: The effects of housing density on fertility) na podstawie danych z wywiadów przeprowadzonych wśród 12 mln Amerykanek w latach 2006-2022 przez American Community Survey. Jako zmienne kontrolne uwzględnił szereg czynników, które mogą wpływać na płodność: od dochodów kobiet i członków rodziny, przez wykształcenie, po pochodzenie etniczne i występowanie niepełnosprawności. Przyjrzał się kształtowaniu się współczynników dzietności w zależności od warunków mieszkaniowych kobiet.

Dla przypomnienia współczynnik dzietności (TFR) informuje o liczbie dzieci, które urodziłaby przeciętnie kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego (15–49 lat), przy założeniu, że w poszczególnych fazach tego okresu rodziłaby z intensywnością obserwowaną w badanym roku. 

Wielkość mieszkania a współczynnik dzietności: w ciasnych mieszkaniach rodzi się mniej dzieci

Chyba najciekawsze są obserwacje dotyczące wielkości mieszkania matki. Zastosowano tu kilka miar. Pierwsza z nich to liczba osób przypadająca na jedną sypialnię. TFR dla kobiet zamieszkujących w mniej zatłoczonych mieszkaniach wyniósł 2,0-2,1, natomiast dla tych, które tłoczyły się z innymi domownikami – 1,55-1,8.

Druga miara to po prostu liczba sypialni znajdująca się w mieszkaniu. Tam, gdzie ich liczba wyniosła 1 lub 2, TFR kształtował się na poziomie 1,2-1,35, natomiast w nieruchomościach z 3 sypialniami – 1,9-2,0. Co ciekawe, w domach, gdzie liczba sypialni była jeszcze większa, TFR był nieco niższy i wyniósł 1,7-1,95.

Właściciele mieszkań mają więcej dzieci niż najemcy i gniazdownicy

Kolejne interesujące wnioski dotyczą tego, jak mieszka matka. Współczynnik dzietności dla kobiet, które posiadają własne mieszkania, wynosi 2,0. Kobiety, które wynajmują mieszkanie mają TFR przeciętnie na poziomie 1,85. Najmniej dzieci rodzą kobiety, które mieszkają z rodzicami – średnio 1,6.

Co ma największe znaczenie? Z badania wynika, że najważniejsza jest wielkość mieszkania, następnie, czy kobieta mieszka sama czy w grupie (np. TFR kobiet w akademikach wyniósł jedynie 1,1). Potem jak zatłoczone jest mieszkanie, dalej czy jest współdzielone z rodzicami, a na końcu gęstość zaludnienia w regionie.

Stone przeprowadził jeszcze dodatkowe badanie, z którego wynika, że długość zamieszkiwania z rodzicami nie pozostaje bez wpływu na dzietność kobiet. Te, które spędziły więcej lat z rodzicami pod jednym dachem, w przyszłości rodziły mniej dzieci. Cztery dodatkowe lata spędzone z rodzicami obniżały TFR kobiety o 0,15-0,30. Podobnie było z zamieszkiwaniem w kwaterach grupowych – cztery dodatkowe lata równają się średnio 0,05-0,2 dziecka mniej.

Stone pozyskał także dodatkowe dane z IPUMS International obejmujące 271 różnych spisów powszechnych, by sprawdzić, czy podobna zależność występuje w innych krajach na różnych kontynentach. Choć nie podaje szczegółowych wyników, stwierdza, że zależność pomiędzy mieszkaniem z rodzicami a niższą liczbą dzieci występuje w większości społeczeństw. 

Wyższa gęstość zaludnienia to niższy współczynnik dzietności

Z badania wynika także, że na obszarach o najmniejszej gęstości zaludnienia współczynniki dzietności w latach 2006-2022 kształtowały się na poziomie 1,85-1,95, podczas gdy tam, gdzie gęstość zaludnienia była największa, na poziomie 1,65-1,85.

Jak pisze Stone:

Kiedy kobiety mieszkają w mniejszych, bardziej zatłoczonych domach, mają mniej dzieci. Ta zależność jest szczególnie widoczna, jeśli te małe, zatłoczone domy znajdują się na obszarach o dużej gęstości zaludnienia, gdzie zatłoczenie w gospodarstwie domowym odbija się echem poza nim.

Tę negatywną zależność potwierdzają także inne badania, jak chociażby analiza przeprowadzona wśród 174 krajów w latach 1950-2019. Wskazano w niej, że przyczyną tego stanu rzeczy jest większa konkurencja o ograniczone przecież zasoby. Ludzie muszą silniej rywalizować o pracę, a także wychowanie dziecka, które również będzie w stanie skutecznie konkurować z innymi. Skutkuje to późniejszą decyzją o potomstwie i ich mniejszej liczbie, aby zainwestować w nie więcej. 

Z kolei inne badanie przeprowadzone w 44 krajach rozwijających się dla 0,5 mln kobiet wykazało, że wzrostowi gęstości zaludnienia z 10 do 1000 mieszkańców na km2, odpowiadał spadek współczynnika dzietności o 0,7!

Sztandarowymi przykładami tego, że wysoka gęstość zaludnienia obniża dzietność, są Korea Południowa, gdzie współczynnik dzietności w 2022 r. wyniósł 0,78, Honkong czy też Makau w Chinach. W tych regionach powszechnie przypisuje się niższą płodność wysokiej gęstości zaludnienia i zatłoczonym mieszkaniom.

W kontekście toczącej się debaty nad polskim rynkiem mieszkaniowym oraz problemem gniazdowników w Polsce, wyniki takich badań wskazują, że przyszłość rynku nieruchomości, polityka mieszkaniowa, a także zjawisko koncentrowania się ludności na obszarach miejskich powinny znajdować się w centrum zainteresowań także w kontekście kryzysu demograficznego. Choć główną rolę w spadającej dzietności, jak wielokrotnie pisaliśmy już na łamach tego portalu, odgrywają czynniki kulturowe, warto także brać pod uwagę te, które w mniejszym stopniu wpływają na decyzje prokreacyjne. Zachodzące w Polsce obecnie procesy demograficzne już odgrywają, a tym bardziej będą odgrywać niezmierną rolę w polskim społeczeństwie i gospodarce.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker