Hongkong traci na znaczeniu. Czy to koniec autonomii miasta?
Trwający od lat kryzys gospodarczy osłabia pozycję Hongkongu względem Chin. Wraz ze słabnącą pozycją ekonomiczną spada polityczne znaczenie miasta.

„Pachnący port” był do niedawna jednym z najważniejszych punktów na gospodarczej mapie Chin. Jeszcze w 1997 roku Hongkong odpowiadał za 18% PKB Chińskiej Republiki Ludowej. Obecnie to już tylko 2%. Malejąca rola Hongkongu w gospodarce Chin nie wynika z zapaści miasta, ale raczej z ogromnego rozwoju Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL), jakim może poszczycić się to państwo w ostatnich dekadach. Pekin od lat stara się zdusić resztki autonomii jakie jeszcze posiada Hongkong. W związku z coraz gorszymi wynikami gospodarczymi miasta komunistyczni politycy są w tym coraz skuteczniejsi.
- Malejąca rola Hongkongu w gospodarce Chin sprawia, że coraz trudniej utrzymać miastu autonomię.
- Przez wiele lat w rankingu wolności gospodarczej tworzonym przez Heritage Foundation Hongkong zajmował czołową pozycję. Dzisiaj po licznych zmianach prawa w ogóle nie widnieje w zestawieniu.
- W styczniu 2024 roku najważniejszy indeks hongkońskiej giełdy (Hang Seng Index) zanotował wynik porównywalny z tym z 1997 roku kiedy Brytyjczycy oddali miasto ChRL.
- Od 2017 roku funkcjonuje Guangdong-Hong Kong-Macao Greater Bay Area. Tym samym Hongkong stał się jedynie dzielnicą ogromnego megalopolis.
- Od czasu pacyfikacji protestów miasto opuściło nawet 200 tys. mieszkańców. Władze ChRL starają się zapełnić powstałą lukę przybyszami z Chin kontynentalnych.
Wolny handel daje wolność
Aż do 1997 roku Hongkong był brytyjską kolonią zarządzaną przez gubernatora. Symbolicznie wybierany przez monarchę, a w rzeczywistości przez rząd w Londynie. Rolą gubernatora było zarządzanie tą kapitalistyczną enklawą na chińskiej ziemi. Hongkong stanowił okno na świat, a światu pozwalał zbliżyć się do ChRL. Dzisiaj jesteśmy świadkami kryzysu miasta jako międzynarodowego centrum finansowego. Istotnym atutem Hongkongu było funkcjonowanie miasta w systemie common law. Dzięki temu po normalizacji stosunków ChRL i USA w 1979 wiele amerykańskich przedsiębiorstw otwierało swoje filie w mieście. Z tego samego powodu chińskie firmy po śmierci Mao i reformach gospodarczych mogły poprzez Hongkong pozyskiwać kapitał zagraniczny i inwestorów.
Dzięki tej niezwykłej roli w Azji miasto mogło przez lata cieszyć się autonomią, której podstawą była umowa z Brytyjczykami z 1984 roku oraz pozycja ekonomiczna miasta. Pekin musiał liczyć się ze zdaniem Hongkońskich elit, a wielu komunistycznych polityków budowało ogromne majątki dzięki możliwościom, jakie dawał „pachnący port”. Malejąca rola Hongkongu w gospodarce Chin sprawia, że politycy w Pekinie mogą zaostrzyć kurs i siłą osłabiać autonomię miasta.
Zobacz także: Komunistyczne Chiny pragną zagranicznych inwestycji i wolnego handlu
Jeden kraj – jeden system
Pięć lat temu odbyły się prawdopodobnie ostatnie duże protesty w Hongkongu. Według szacunków w szczytowym momencie na ulicach miasta manifestował nawet milion mieszkańców. Przyczyną politycznego kryzysu i protestów była próba zmiany prawa, dzięki której możliwa byłaby ekstradycja mieszkańców Hongkongu do Chin kontynentalnych i oddanie tamtejszemu wymiarowi sprawiedliwości. Takie rozwiązanie uderzyłoby w autonomię miasta i jego specjalny status. Dodatkowo Hongkończycy obwali się, że ChRL będzie stosować nowe przepisy do ścigania osób sprzeciwiających się podporządkowaniu Hongkongu władzom w Pekinie. Policja bezpardonowo rozprawiła się z protestującymi. Stosowano armatki wodne, gaz i oddziały prewencji. W najbardziej dramatycznych momentach protestów istniało realne ryzyko wejścia chińskiej armii do miasta.
Ostatecznie nie zdecydowano się na użycie wojska prawdopodobnie ze względu na uroczystości 70-lecia istnienia ChRL. Potencjalna krwawa pacyfikacja miasta mogłaby zepsuć, to ważne dla chińskich władz, święto. Kryzys wizerunkowy nie był na rękę Pekinowi. Ustawa o „bezpieczeństwie w Specjalnym Regionie Autonomicznym Hongkongu” ostatecznie weszła w życie w 2020 roku i stanowiła kolejny krok w odbieraniu autonomii miasta. Kolejnym krokiem była zmiana ordynacji wyborczej do Rady Legislacyjnej (LegCo), będącej regionalnym ciałem ustawodawczym. Od teraz w wyborach mogli startować jedynie kandydaci zatwierdzeni przez Pekin. Zmiany te zapewniły, że praktycznie wszystkie miejsca w LegCo w 2021 roku przypadły kandydatom popierającym establishment i skutecznie zakończyły opozycję polityczną wobec Pekinu. Malejąca rola Hongkongu w gospodarce Chin powoduje, że działania prawne niszczące autonomię miasta stają się coraz bardziej zuchwałe.
Ostatnie głośne zmiany w prawie miały miejsce w marcu 2024 roku kiedy w życie weszły przepisy dotyczące przestępstw przeciwko ChRL takich jak: zdrada stanu, podżeganie do buntu czy szpiegostwo. Wśród nowych praw znajdziemy 16-dniowy areszt dla zatrzymanych bez postawienia zarzutów czy możliwość prowadzenia procesu za zamkniętymi drzwiami.
Pusta ściana demokracji
Francuski historyk i wykładowca na Sciences Po François Godement od początku zakładał porażkę protestujących. Jego zdaniem los miasta został przypieczętowany już w 1984 roku kiedy Brytyjczycy zgodzili się na oddanie terytorium Chinom. To wtedy realnie zdecydowano, że miasto utraci ostatecznie swój wyjątkowy, częściowo demokratyczny, status. Masowe protesty z 2019 roku wydają się ostatnim zrywem demokratycznych mieszkańców miasta, którym trudno pogodzić się z odbieraniem im kolejnych praw.
Miasto przez lata posiadało liczne symbole niezależności od władz w Pekinie. Jednym z nich była „ściana demokracji” na Uniwersytecie w Hongkongu. Zarządzana przez samorząd studencki początkowo służyła do wyrażania opinii i uwag dotyczących ogólnych kwestii społecznych czy funkcjonowania uniwersytetu. Z czasem pojawiało się tam coraz więcej uwag pod adresem Komunistycznej Partii Chin i samego Xi Jinpinga. Władze uczelni próbowały wymusić na samorządzie studenckim moderowanie treści pojawiających się na tablicach i autocenzurę. Studenci nie zgodzili się na takie warunki, więc „ściana demokracji” oczyszczono ze wszelkich treści i ogłoszeń. W ten sposób stworzono osobliwy symbol, zmieniającego się miasta.
Spadające znaczenie ekonomiczne
Hongkong był przez lata na szczycie rankingu wolności gospodarczej tworzonego przez amerykański think-tank Heritage Foundation. Jednak od 2021 roku miasto przestało być brane pod uwagę w rankingu. Twórcy zestawienia uznali, że w związku z represjami i zmieniającym się statusem miasta nie da się go odróżnić od innych chińskich centrów biznesowych. Co ciekawe w tym samym roku Tajwan po raz pierwszy awansował na 6. miejsce w rankingu. W latach poprzedzających z reguły znajdował się w okolicach 10. miejsca. W rankingu za 2024 r. Republika Chińska plasuje się na 4. pozycji.
Malejąca rola Hongkongu w gospodarce Chin widoczna jest też na giełdzie. Zmiany w prawie i coraz większa kontrola Pekinu nad miastem zbiegły się w czasie z kryzysem gospodarczym wywołanym pandemią. Giełda w Hongkongu w dalszym ciągu boryka się ze spadkami. Rekordowo dobry wynik zanotowano w styczniu 2018 roku. Wartość Hang Seng Index wynosiła wtedy ok. 33 tys. punktów. Pandemiczny kryzys, zmiany w prawie i częściowy odpływ zagranicznych inwestorów doprowadził do sytuacji, w której w styczniu 2024 roku indeks osiągnął wartość ok. 15 tys. punktów. To mniej więcej tyle ile wynosił latem 1997 roku w momencie przekazania miasta chińskim władzom.
Nie bez znaczenia dla sytuacji gospodarczej Hongkongu jest napięcie w relacjach między Stanami Zjednoczonymi i ChRL. W związku z nakładanymi wzajemnie sankcjami część towarów omija miasto i wędruje przez Wietnam lub Meksyk do miejsca docelowego. Miasto przez lata pełniło rolę łącznika pomiędzy światem zachodu i wschodu. Pozwalało inwestorom i ich pieniądzom uciec do lub z ChRL. Zmiany w prawie i większa kontrola Pekinu w regionie skutecznie utrudnia taki proceder, co odbija się na gospodarce Hongkongu.
Hongkong dysponuje własną, stosunkowo stabilną walutą. Taka sytuacja nie jest dobrą wiadomością dla handlu dobrami konsumpcyjnymi w mieście. Wraz z rozbudową infrastruktury w megalopolis prowincji Guangdong mieszkańcy Hongkongu coraz częściej kupują produkty w pobliskim Shenzhen co tylko pogłębia integrację z Chinami i osłabia autonomię miasta.
Zobacz także: Hongkong nie jest dobrym miejscem dla biznesu
Kto ucieka z miasta?
Obawa przed dalszą ingerencją Pekinu w lokalne prawo skłania część zagranicznych firm do przenoszenia siedzib swoich spółek-córek z Hongkongu. W 2019 roku było ich w mieście 1541, w 2023 roku ta liczba spadła do 1336. Nie jest to ostateczny cios dla gospodarki miasta, ale na pewno odczuwalny. Exodus zachodnich firm ma też znaczenie wizerunkowe. New York Times, Wall Street Journal czy Washington Post postanowiły przenieść swoje regionalne biura do innych krajów w regionie. Niegdysiejsza rola Hongkongu jako centrum medialnego i finansowego staje się już tylko wspomnieniem.
Z perspektywy niezależności miasta coraz gorsza staje się też sytuacja demograficzna. Zmieniające się prawo popchnęło wielu Hongkończyków do emigracji. Częstym kierunkiem wyjazdu dla młodych i utalentowanych są Stany Zjednoczone oraz Kanada. Obydwa kraje oferują obywatelom Hongkongu preferencyjne warunki przy ubieganiu się o stały pobyt. Zgodnie z szacunkami około 200 tys. Hongkończyków wyemigrowało od 2020 roku. ChRL stara się rozwiązać problem spadającej liczby mieszkańców ułatwieniami w imigracji do miasta z Chin kontynentalnych. W samym 2023 roku władze w Pekinie wydały 100 tys. pozwoleń dla utalentowanych młodych osób na przyjazd do Hongkongu.
Zobacz także: Ceny nieruchomości w Hongkongu spadają! Jaka przyszłość czeka tamtejszy rynek?
Mała część chińskiego megalopolis
Warunki, na jakich Hongkong przechodził pod chińską kuratelę w 1997 roku, zapewniały mu wyjątkowy status. Kreatywny formuła „jeden kraj dwa systemy” miała obowiązywać przez 50 lat i w ten sposób wyróżniać miasto i zabezpieczyć jego autonomię. Jednak ChRL postanowiła utworzyć ogromne megalopolis w prowincji Guangdong, które zamieszkuje ok. 70 mln ludzi. W ten sposób Hongkong stał się tylko dzielnicą w „Guangdong-Hong Kong-Macao Greater Bay Area”. Główną przeciwwagą dla miasta staje się pobliskie Shenzhen, gdzie znajdują się siedziby takich firm jak Huawei, Tencent czy ByteDance, właściciel TikToka. Takie działania dodatkowo uwidaczniają malejącą rolę Hongkongu w gospodarce Chin.
Wszystkie te zmiany nie oznaczają, że będziemy świadkami zupełnego upadku miasta w ciągu najbliższych kilku lat. Gromadzony przez lata kapitał finansowy i ludzki w dalszym ciągu sprawia, że Hongkong jest ważnym miejscem na mapie świata. Jednak z każdym rokiem traci kolejne elementy swojej wyjątkowości i niezależności. Staje się po prostu jednym z wielu ogromnych chińskich miast.