Turcja 3. importerem rosyjskiej ropy. Wysyła ją na europejski rynek
Turcja od czasu wybuchu wojny na Ukrainie zwiększyła import rosyjskich paliw o 144%. Z kolei import paliw z Turcji do państw UE zwiększył się o 146%

Sankcje nakładane na Federacje Rosyjską mają na celu ograniczenie zysków płynących ze sprzedaży surowców energetycznych. To z kolei ma utrudnić prowadzenie wojny z Ukrainą. Nie ulega wątpliwości, że Rosja jest w trudnej sytuacji, którą wykorzystują inne państwa, wśród których znalazła się Turcja.
- Szacuje się, że 3% całkowitego importu, czyli 8,5 mld euro, produktów wytworzonych z rosyjskiej ropy trafił do państw, które nałożyły sankcję na Rosję.
- Dochody budżetu Rosji związane z surowcami energetycznymi w 2022 roku odpowiadały za 42% wpływów, w 2023 roku za 31%, a w 2024 roku mają odpowiadać za 32%.
- Od lutego 2022 roku Turcja zdołała awansować z 14. na 3. miejsce pod względem rozmiaru importu paliw z Rosji.
- Turcja od czasu wybuchu wojny na Ukrainie zwiększyła import rosyjskich paliw o 144%. Z kolei import paliw z Turcji do państw UE zwiększył się o 146%.
Turcja pomaga obchodzić Rosji sankcje
Jak podają specjaliści Polskiego Instytutu Ekonomicznego Kamil Lipiński i Marianna Sobkiewicz, państwa należące do grupy G7 w pierwszej połowie obecnego roku zakupiły z Turcji paliwa o wartości 1,8 mld euro. Ważne w tym kontekście jest to, że wspomniane paliwa zostały przerobione z ropy pochodzącej z Rosji.
Zobacz także: Zarobki na Litwie już niższe niż w Polsce. Sąsiedzi za swoje pensje kupią mniej od Polaków!
Wszystko to mimo tego, że państwa grupy G7 oraz Unii Europejskiej w 2022 roku nałożyły sankcję na import rosyjskiej ropy. Fakt istnienia sankcji wykorzystują inne państwa, skupując ropę po bardzo niskich cenach, wytwarzają z niej paliwo, a następnie sprzedając ją dalej na rynki G7 i UE właśnie.
Na tej podstawie część poprzedniego eksportu Rosji została przekierowana przede wszystkim do Chin, Indii oraz Turcji. W 2023 roku import produktów naftowych powstałych z rosyjskiej ropy przez kraje sankcjonujące wzrósł o 44% względem 2022 roku. Szacuje się, że 3% całkowitego importu, czyli 8,5 mld euro, produktów wytworzonych z ropy trafił do państw, które nałożyły sankcję na Rosję.
Dochody z handlu surowcami w Rosji spadają
Od lutego 2022 roku Turcja zdołała awansować z 14. na 3. miejsce pod względem rozmiaru importu paliw z Rosji. W samym sierpniu Turcja za import rosyjskich surowców zapłaciła Moskwie 2,3 mld euro. W latach 2021-2023 turecki eksport produktów ropopochodnych wzrósł aż o 33%, natomiast produkcja różnego rodzaju paliw w tureckich rafineriach w tym samym okresie wzrosła jedynie o 7%. Z kolei import rosyjskich paliw wzrósł o 144%, a import paliwa tureckiego do państw członkowskich Unii Europejskiej o 146%.
Zobacz także: Z dróg na tory, czyli jak wygląda multimodalny transport towarów w Afryce
Mimo nałożonych sankcji sprzedaż surowców energetycznych wciąż jest ważnym źródłem dochodu rosyjskiego państwa. Według wyliczeń ekspertów dochody z podatków od wydobycia, eksportu i sprzedaży tych surowców oraz produktów ropopochodnych odpowiadały w 2023 roku za 31% wpływów do federalnego budżetu. Można zauważyć tutaj oddziaływanie sankcji, ponieważ w 2022 roku było to 42%. Szacuje się, że w za ten rok udział tych wpływów wyniesie 32%.
Jak podaje PIE:
Najważniejszą rolę odgrywały dochody z podatków od samej ropy naftowej, które w latach 2018-2023 odpowiadały za około 80 proc. całkowitych przychodów ze sprzedaży ropy i gazu. Choć obecnie obowiązujące sankcje sprawiają, że Rosja pozbawiona została części „premii rafineryjnej” z eksportu na rynek UE, objęcie sankcjami paliw wytwarzanych z rosyjskiej ropy w państwach trzecich to sposób, by pozbawić Rosję strumienia dochodów, finansujących wojenne działania tego państwa.
Indie wykorzystują rosyjską słabość
Indie podobnie jak Turcja wykorzystują słabość Rosji. Pod koniec 2023 roku Indie zaczęły nagle ograniczać import ropy naftowej z północy. W grudniu 2023 roku dostawy osiągnęły najniższy poziom od 11 miesięcy. Spadły od 16 do 22%. Powodem tego stanu rzeczy była cena ropy. Jej import do Indii w listopadzie był najdroższy od roku. Średnia cena baryłki wyniosła 85,9 dolarów. Delhi zaczęło uważać ją za zbyt wysoką i domagają się kolejnych rabatów. Jednocześnie zwiększyło import ropy z Arabii Saudyjskiej i Iraku pokazując tym samym Rosji, że nie są od niej uzależnieni.
Zobacz także: Indie wykorzystują Rosję. Kryzys geopolityczny jest im na rękę
Indie wykorzystują Rosję do sprawdzania tanich surowców, po cenach niższych niż Moskwa by sobie życzyła. Stawiają Rosję w trudnej sytuacji, której muszą ulec jeżeli chcą zachować tak chłonny rynek zbytu. A wszystko to w sytuacji gdy de facto Indie są importerem surowców energetycznych. Jednak względna niezależność w dostawach pozostawia im dużą elastyczność w prowadzonej polityce międzynarodowej.
Przy jednoczesnym ograniczaniu importu ropy Indie chcą zwiększyć dostawy innych surowców. Delhi zużywa rocznie około 70 milionów ton węgla koksowego w produkcji stali, z czego aż 85% pokrywane jest poprzez import. Pomimo dotychczasowego uzależnienia od dostaw z Australii, zakłócenia w tamtejszym wydobyciu skłaniają Indie do rozważenia alternatywnych źródeł, w tym z Rosji.